Alone || Z. M. ✔

By youmakememad96

41.3K 3K 394

Violet Spencer to samotna siedemnastolatka. Nałogowa palaczka, zagubiona w otaczającym ją świecie. Każdej noc... More

Alone
Wstęp
#00
#01
#02
#03
#04
#05
#06
#07
#08
#09
#10
#11
#12
#13
#14
#15
Liebster Award
#17
#18
#19
#20
#21
#22
#23
#24
#25
#26
#27
#28
#29
#30
Epilog
Podsumowanie

#16

1K 94 16
By youmakememad96

Jesteśmy już w połowie tego ff!
Bardzo smuci mnie Wasze zainteresowanie pod ostatnim rozdziałem. Bardzo spadły statystyki przez co martwię się, że historia przestała się Wam już podobać ; c
Mam nadzieję, że ten rozdział przypadnie Wam do gustu :)
Standardowo proszę o komentarze i gwiazdki. Kocham!
PS. Zapraszam na Nothing Wrong, które znajdziecie na moim profilu.

The Kooks - Bad Habit

Czarne Audi zaparkowało na parkingu przed klubem Bad Habit. Dojazd tutaj zajął zaledwie pół godziny. Kierowca wyszedł z pojazdu. Obchodząc go otworzył drzwi od strony pasażera i pomógł wysiąść nastolatce. Podziękowała skinieniem głowy i bardziej naciągnęła materiał koszuli na okaleczone nadgarstki.

Zayn zablokował auto i objął ramieniem swoją towarzyszkę. Poczuła dreszcze w dole kręgosłupa, gdy ich ciała były tak blisko siebie. Na jej twarzy pojawił się lekki rumieniec, ale ze względu na ciemność, która aktualnie panowała, chłopak nie mógł tego dostrzec. Kiedy pokonywali drogę do głównego wejścia klubu, Violet obleciał strach. Jak kiedyś nie bała się niczego, tak teraz obawiała się wszystkiego.

Zadarła głowę do góry by spojrzeć na Mulata, który stanowczo górował nad nią wzrostem. Miała zaledwie 163 cm wzrostu. Postanowiła kolejny raz z rzędu zadać mu to samo pytanie, które podczas jazdy padło jakieś 23 razy.

- A co jeśli mnie nie polubią i uznają za dzieciaka? - spytała, a chłopak przewrócił oczami.

Stanął na środku chodnika i oparł dłonie na ramionach dziewczyny, wpatrując się w jej bladą twarz, którą teraz oświetlała mała wiązka kolorowych świateł z neonowej nazwy lokalu.

- Powtórzę ostatni raz. Niczym się nie przejmuj, jeśli coś będzie nie tak od razu mi o tym powiesz i odwiozę cię do domu, okej? - wpatrywał się w nią, czekając na odzew z jej strony.

- Łatwo ci mówić - burknęła i spuściła wzrok na swoje buty.

Chłopak westchnął i nachylił się nad blondynką, opierając brodę o jej czoło. Jego ramiona owinęły się wokół drobnego ciała, sprawiając by poczuła się lepiej. Odwzajemniła uścisk i zaciągnęła się wonią męskich perfum.

- Zobaczysz będzie fajnie - zostawił pocałunek na jej czole i złapał za rękę, idąc w stronę kolejki, która nie była zbyt długa. Przed nimi było zaledwie dziesięć osób.

Zayn nie miał żadnych przywilejów by wchodzić bez oczekiwania, bo nie znał nikogo z obsługi. Był to nowo otwarty klub, który jak widać dopiero przygarniał sobie klientów. Kolejka bardzo szybko poruszała się do przodu, a jeden z ochroniarzy zażądał od Violet dowodu osobistego, którego oczywiście jeszcze nie posiadała.

- Nie mogę wpuścić tej panienki, bo jest niepełnoletnia - poinformował łysy mężczyzna i przeszedł do obsługi kolejnych osób.

Malik nie chciał tak łatwo odpuścić i wymyślił na poczekaniu jakiś plan. Przedstawił go Spencer, a ona jedynie przytaknęła głową.

- Słuchaj, ona jest pod moją opieką - stanął twarzą w twarz z ochroniarzem. Ten zmierzył go wzrokiem i pokręcił poirytowany głową.

- Ty możesz wejść, ona nie. Nie chcę mieć problemów z szefem więc po prostu odejdź albo wejdź sam, a ją gdzieś odstaw.

Kiedy obaj mężczyźni prowadzili konwersację, nagle ktoś z końca kolejki zaczął wołać o pomoc. Bramkarz podążył za głosem jakieś dziewczyny, tym samym pozwalając, aby Zayn i Viol bez żadnych już problemów weszli do środka.

Oczywiście to wołanie było udawane, gdyż to Violetta poprosiła jakąś ostatnią osobę o pomoc w realizacji planu. Podczas negocjacji Zayn'a, niczym niezauważona przemknęła do przypadkowej osoby. W taki oto sposób plan został zrealizowany, a oni oboje mogli na spokojnie wejść do środka klubu.

W momencie, gdy znaleźli się tam, wciąż trzymali się za ręce, by w razie czego się nie zgubić. Wnętrze lokalu wypełniały znane kawałki, które były grane przez DJ'a. W powietrzu unosił się zapach alkoholu i papierosów, a także potu. Przemierzając kolejne centymetry pomieszczenia dało się zauważyć migdalące się pary, a także jakieś podejrzane osoby, które kręciły się bez potrzeby.

Violet była po raz pierwszy w takim miejscu i szczerze nie wiedziała jak ma się zachowywać. Przyglądała się z zaciekawieniem wszystkiemu co ją otaczało. Nagle uścisk dłoni Zayn'a zacieśnił się, a strach znów w niej zagościł. Zmierzali żwawym krokiem po krętych schodach, by po chwili znaleźć się w loży okupowanej przez czwórkę osób.

- No nareszcie! - wysoki chłopak z kręconymi włosami klasnął w dłonie i zbił piątkę z Mulatem.

- Doczekałeś się - zaśmiał się, a gdy chciał przedstawić Violet, przeszkodził mu jego przyjaciel.

- A ty to pewnie nowa zdobycz Maliczka? - obdarzył nastolatkę krzywym uśmieszkiem i wystawił dłoń w jej stronę. - Bóg seksu, ale wystarczy Harry Styles - puścił oczko w kierunku nastolatki, a ta również podała mu dłoń.

- Violet Spencer - uśmiechnęła się słabo, a Harry zajął swoje wcześniejsze miejsce obok niskiej szatynki.

- Tak więc to moja przyjaciółka Violet - Malik wyraźnie podkreślił słowo przyjaciółka, na co poczuła ścisk w żołądku. - Tamten idiota to Harry, obok niego jego dziewczyna Hannah - wskazał na piękną dziewczynę o falowanych i długich włosach.

Na drugiej kanapie siedział niebieskooki chłopak z czarnowłosą dziewczyną przy boku, których Zayn przedstawił jako Louis'a i Elizabeth. Wszyscy obdarzyli siedemnastolatkę uściskami i uśmiechami. Malik wraz z Viol zajął miejsce na jednej z kanap. Dziewczyna była wyraźnie spięta. Chłopak objął ją ramieniem i pocałował w skroń, by zaraz włączyć się do rozmowy przyjaciół.

- Od kiedy się znacie? - Louis skierował pytanie do nastolatki, ale kiedy ona chciała już odpowiedzieć Zayn ją wręczył.

- Od kilku tygodni - odpowiedział i gestem ręki przywołał kelnera.

- Nic nam nie wspominałeś, że kogoś poznałeś - wtrącił się lokowany, upijając łyk drinka.

- Nie muszę wam się ze wszystkiego spowiadać, okej? - atmosfera powoli robiła się napięta.

- Prosiłam Zayn'a, żeby nikomu o nas nie wspominał - wyjaśniła nastolatka.

- Wstydzisz się takiego przystojniaka jak on? - Elizabeth prychnęła pod nosem, a zaraz jej chłopak obdarzył ją karcącym spojrzeniem.

- Nie. Po prostu oboje... - nie dokończyła, gdyż przerwał jej Zayn.

- Odpuście już, dobrze? Nie mówiłem, bo czekałem na odpowiedni moment, okej? - w jego głosie wyraźnie dało się słyszeć poirytowanie.

- I teraz nadszedł ten czas? - Harry spytał zaczepnie.

- Styles, zamknij się - Hannah warknęła na swojego chłopaka i pchnęła go łokciem w żebro.

Violetta zauważyła, że przyjaciele Malika nie polubili jej. Od początku wiedziała, że tak będzie, dlatego była tak sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Harry był bardzo zaczepny, a Louis uprzedzony w stosunku do niej. Zachowywał się prawie jak jej ojciec, gdy zadawał podchwytliwe pytania. Z kolei Elizabeth nie była miła, ale za to Hannah wydawała się przyjaźnie nastawiona do siedemnastolatki. Ciągle posyła jej ciepły uśmiech i z zainteresowaniem słuchała jej wypowiedzi. Przede wszystkim trzymała krótko swojego chłopaka.

Po kilku minutach niezręcznej ciszy do ich stolika przyszedł kelner. Miał około dwadzieścia pięć lat i nazywał się Derek, co można było wywnioskować z przyczepionej plakietki. Czujnym wzrokiem zmierzył siedzące towarzystwo i na dłużej zatrzymał swój wzrok na najmłodszej osobie. Po kolei zaczęli składać zamówienia.

- Dla mnie jedno piwo - Zayn zwrócił się do kelnera. - Co chcesz, Viol? - spytał dziewczynę.

- Colę - odpowiedziała cicho, a wszystkich wzrok skierował się na nią.

- Wódkę z colą - dodał Mulat, a kelner przytaknął i zapisał zamówienie, po czym odszedł.

Nastolatka popatrzyła na niego niezrozumiale. Dobrze wiedział, że jest niepełnoletnia. Na dodatek, jeśli Josh dowiedziałby się, że spożywała alkohol to miałaby w domu kolejne kazanie. Była również zaskoczona, że chłopak zdecydował się na piwo, skoro miał ją odwieźć do domu.

Podczas oczekiwania na zamówienie, toczyła się żwawa rozmowa między chłopakami o ostatnim meczu piłki nożnej. Dziewczyny tylko im się przysłuchiwały, udając, że są zainteresowane choć wcale tak nie było. Przez cały spędzony tutaj czas Spencer czuła, że jest niepotrzebna. Bardzo chciała już wrócić do domu, ale nie chciała psuć Malikowi wieczoru.

- Chodźmy zatańczyć! - Beth klasnęła z entuzjazmem w dłonie i pociągnęła ze sobą obie dziewczyny.

- Chociaż się napijcie - zawołał Styles, gdy do stolika podszedł kelner i rozstawiał zamówione drinki.

Dziewczyny posłuchały ich wzięły do rąk swoje kieliszki po czym wychyliły je w całości. Violet czuła ostre pieczenie w przełyku na co się skrzywiła. Nie było najgorzej jak na pierwszy raz. Posłała uśmiech w stronę Mulata, który pił swoje piwo i znikła z El i Hannie na parkiecie.

Odrobina alkoholu dała zdecydowanie więcej pewności siebie pannie Spencer. Poruszała biodrami w rytm grającej muzyki i zatraciła się w tym stanie. Jej nowe koleżanki również tańczyły, ale bardziej odważnie. Śmiejąc się głośno przy tym. Po jakimś czasie dołączyli do nich chłopcy.

Zayn objął od tyłu Viol i poruszał się z nią w jednym rytmie. Postanowiła zaryzykować i pupą naparła na jego krocze. Chłopak wciągnął powietrze i obrócił ją twarzą do siebie. Wodził dłońmi po jej plecach, ciągle patrząc w jej oczy. To jedno piwo zadecydowało, że miał wielką ochotę wpić się w usta Violetty. Nachylił się nad nią i zaczął składać drobne pocałunki na jej szyi. Viol czuła się rozluźniona pod wpływem jego ust i dotyku. Oparła dłonie na karku towarzysza i razem z nim poruszała się w danym rytmie.

- Mam wielką ochotę cię pocałować - wymruczał jej do ucha.

Na te słowa serce dziewczyny przyspieszyło bicie. Bez dłuższego zastanowienia postanowiła mu na ten czyn pozwolić. Marzyła o tym od kiedy tylko tutaj weszła, ale bała się sama do tego przyznać.

- Więc zrób to - popatrzyła na niego, a w jego oczach było widać nutę pożądania.

Nie czekając długo połączył ich usta w słodkim pocałunku. Początkowo jedynie delikatnie muskał usta dziewczyny, a gdy przejechał językiem po jej dolnej wardze, lekko je rozchyliła. Wsunął język do jej wnętrza i pieścił nim podniebienie nastolatki. Pocałunek z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny. Kolczyk, który Zayn miał w języku jeszcze bardziej pobudzał zmysły dziewczyny. Obojgu było tak przyjemnie. Dłonie Malika ułożone były na biodrach Violet, zaś jej zatopiły się w jego kruczoczarnych włosach. Ich ciała jak i języki świetnie ze sobą współgrały. To co działo się dookoła nich jakby w ogóle ich nie interesowało. Liczyli się tylko oni, pochłonięci pocałunkiem.

Harry i Hannah oraz Louis i Elizabeth przyglądali się tej dwójce z zainteresowaniem, ale też z pewną obawą. Nie chcieli, aby Violetta zawróciła w głowie Malika, gdyż mieli dosyć widywania go w stanie załamania. Zraniony przyjaciel to najgorszy widok.

Continue Reading

You'll Also Like

680 70 12
Ciąg dalszy losów Seleny i Michaela Jacksona.
9.6K 457 21
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
1.3K 91 13
Przed młodą stylistyką bez doświadczenia uchyla się rąbek tajemnicy wielkiego świata jakiego dotąd nie znała. Czy słuszną decyzją było rzucić się na...
2.8M 20.3K 6
„Takich jak my, wszechświat jeszcze nie odkrył." 1 część trylogii "Secret" ~09.12.2020. - 15.06.2021~ Dziękuje za okładkę: @velutinae