Gay challenge 》✦ Taekook

By chiattae

286K 21K 9.3K

gdzie pewny siebie Jeon Jungkook, znany w całej placówce, wraz z paczką chce skompromitować nowego ucznia sw... More

00
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36/2
37
38
39
40
41
42
epilog

36 1/2

3.6K 314 150
By chiattae


Jungkook nie ukrywał, że bardzo cieszy go fakt, że ich relacja stała się bardziej zażyła. Postanowił, że skorzysta z okazji, wobec czego zacznie działać. Dużo rozmyślał na temat swojej orientacji, więzi z Taehyungiem, toteż doszedł do pewnych wniosków, które zaważyły na decyzji. Wyjął komórkę, po czym napisał wiadomość do Taehyunga, nie mogąc już wytrzymać do jutra, dlatego też zdecydował zrobić to już w tej chwili.

" Gdyby ktoś zapytał się ciebie czy masz ochotę na randkę, zgodziłbyś się? "

Wiadomość dotarła do odbiorcy w błyskawicznym tempie, a fakt, że ten trzymał telefon w dłoni sprawiła, iż odczytał ją równie szybko. Jego policzki nieco zapiekły, gdyż zauważył, że to sms od nikogo innego jak Jeona, a tak się składa, iż bardzo na nią czekał. Domyślał się o co może mu chodzić, lecz nie zamierzał odegrać jemu oraz sobie rozrywki, w związku z czym odpisał.

" zależy kto i zależy gdzie "

Chłopak zaśmiał się pod nosem, nie domyślając się nawet, że na jego twarzy zawitał szeroko uśmiech, który nie schodził nawet na moment. Zawsze, gdy Taehyung był obok, nie mógł powstrzymać się przed rozciągnięciem swoich warg, co zawsze świadczyło o tym, iż jest zadowolony z sytuacji.

" Na przykład ze mną, jutro, po szkole? "

Blondyn zatkał dłonią usta, gdyż wydobył z ust przeciągły pisk. Czuł zażenowanie swoją reakcją, jednakże nie potrafił inaczej. Cieszył się, że jest sam w domu i nikt nie usłyszy dowodów jego podekscytowania jego wiadomościami.

" Hm..czy odpowiada mi twoje towarzystwo? Uważasz, że zasługujesz na to, abym się z tobą wybrał? "

Postanowił, że poraz pierwszy w życiu zacznie się droczyć. Nigdy tego nie robił, ponieważ był z natury nieśmiały, ale po tym wszystkim poczuł, że może mu ufać i czuć się w jego obecności swobodnie.

" Taehyungie, ale ty jesteś okropny. Zabiorę cię w końcu gdzieś. Gwarantuje dobre jedzenie oraz moją skromną osobę u boku. Wydaję mi się, że jak za darmo to oferta jest bardzo korzystna i nie pokuszę się o stwierdzenie, że wręcz kusząca "

To był ten moment, którym Taehyung zablokował komórkę i odrzucił go na kołdrę przed siebie. Zaczął wachlować swoją twarz, nie posiadając się z radości. Już od dawna chciałam wybrać się z nim gdzieś tak na spokojnie, lecz wstydził się i była to jego największa blokada.

- Hm, odpisać, że tak? Ale chyba będzie to zbyt szybko. Jescze pomyśli, że siedzę z twarzą w telefonie i oczekuję na to - mruknął do siebie, ale nie mógł zbyt długo wytrzymać, pozostawiając go bez żadnej odpowiedzi. - A jeśli teraz pomyśli, że się zastanawiam tak długo i nie chcę, ale spotkam się z nim z litości? Och, ja nawet przez niego mówię do siebie! - westchnął przeciągle, będąc zły na siebie, aczkolwiek zaraz sięgnął po komórkę i dał mu odpowiedzieć.

" faktycznie wydaje się być ciekawie. Zgadzam się na to "

Siatkarz krzyknął zadowolony. Obawiał się, ze to spłoszy, że nie jest w jego typie bądź sprawi, iż relacja ulegnie zmianie na znacznie gorsze. Postanowił już nie dawać odzewu, uważając, że przez swoją bezmyślność jeszcze napisze coś głupiego, przez co straci w jego oczach.

Kim odłożył urządzenie, kładąc je pod poduszkę. Uśmiechnął się i już zasnął wraz z towarzyszącym mu wyrazem.

* Następnego dnia, tak jak obiecał, postanowił podejść do niego do sali. Wszyscy, zbierani na korytarzu, patrzyli na to, jak zbliża się do blondyna. Niektórzy nie wiedzieli o tym, że widywali się wcześniej, toteż skupili na nich uwagę. Działo się tak, jako że należał do osób popularnych, a co za tym szło w parze, jakże znanym.

- To jak, piękny człowieku? Idziemy na randkę? - powiedział specjalnie głośno, aby wszyscy słyszeli, że on, Jeon Jungkook, zdobywacz damskich serc, pragnie spotykać się z kimś takim jak Taehyung, szara myszka ich szkoły.

Wywołany zdziwił się, rozglądając nieco zawstydzony w około. Spojrzał zaraz w jego oczy, chcąc przekazać mu za pomocą wzroku, aby był nieco ciszej.

- Ciszej, wszyscy cię przecież słyszą...- wyszeptał, nie chcąc, żeby wszyscy sądzili, że ma coś z nim wspólnego, bo jak ktoś tak znany może chociaż na niego spojrzeć. Taką miał niestety samoocenę, która sukcesywnie została budowana z każdym kolejnym rokiem, kiedy to zostawał gnębiony przez swoją orientację. Obecnie czuł się na tyle beznadziejny, że nie chciał przynieść mu wstydu. Jeon zmarszczył gęste brwi w wyrazie niezadowolenia z jego słów.

- I co w związku tym? - spytał, nie mając zielonego pojęcia o co może mu chodzić. Sam nie myślał w ten sposób, dlatego też nie sądził, że chłopak mógłby to robić.

- Dlaczego nie? Wstydzisz się mnie? - zapytał zaskoczony, mając nadzieję, że tak właśnie nie było. Taehyung od razu pokręcił głową na boki, nie myśląc podobnie, dlatego też musiał zmienić jego tok myślenia. 

- Nie, oczywiście, że nie! Nie o to chodzi...- uciszył się, nie chcąc mówić tego na cały głos, aby domyślił się.

- Więc o co chodzi, co? - dopytywał, domyślając się pewnych rzeczy, mając swoje domysły, ale chciał usłyszeć to od niego.- Taehyung, ty chyba nie...

- Właśnie tak. Ja nie chcę, abyś wstydził się mnie - wyjawił w końcu na jednym wdechu, na co skrzywił się widocznie.

- Hej, hej, o czym ty mówisz! - oburzył się. Jego przypuszczenia były słuszne, przez co zaniepokoił się tym. Nagle złapał go za ręce, po czym przyciągnął go do swojego ciała aż odbił się nieco. Objął go ramieniem, a następnie ruszył przez cały korytarz, rozglądając się po wszystkich z dumą. Miał ochotę roześmiać się, widząc ich miny. Jedni byli zaskoczeni, drudzy nieco w szoku, ale dla niego nie miało to znaczenia. Cieszył się, że może dzięki temu udowodnić mu, iż jest dla niego naprawdę ważny i nie ukrywać sympatii, którą go zacząć darzyć od pewnego czasu, czego nie wiedział, ale nareszcie zrozumiał.

- Chodź, Kim Taehyung! Nie mogę doczekać się aż znajdziemy się na miejscu - oznajmił donośnie, a towarzyszysz uniósł kąciki warg. Zrobiło mu się bardzo miło, iż nie musiał się obawiać być blisko niego, gdyż ten jawnie pokazywał, że nie przeszkadza mu to. Nie ma problemu z tym, że ludzie plotkują, a oni na chwilę obecną są na językach oraz w centrum uwagi.

- Nigdy nie będę się wstydzić ciebie. Nie mam powodu, gdyż jest to powód jedynie do dumy, że ktoś taki jak ty zechciał wybrać się ze mną poza mury szkoły - uśmiechnął się wdzięcznie, chcąc zmienić nieco atmosferę, żeby ten drugi wyluzował się oraz zacząć cieszyć się drobiazgami. Chłopak myślał jedynie o złych rzeczach, gdyż kierował się starymi, nieprzyjemnymi doświadczeniami, lecz on chciał, aby zmienił swoje dotychczasowe myślenie.

- Lubię cię, Taehyung. Lubię cię szczere i choć nie jestem przyzwyczajony do wiadomości, że zaczął podobać mi się chłopak, nie karcę się za to, nie zamierzam ukrywać tego. Dążę do tego, abyś to ty przywykł do mnie...bo ja dla ciebie zacząłem akceptować to, iż mam inną orientację. Mogłem sobie wmawiać, że to wymysł, dążyć do znalezienia kobiety, co byłoby potwierdzeniem, że wciąż mnie pociągają, ale nie...- wyjaśnił szczerze, gdyż nadeszła pora, aby porozmawiali o ich relacji szczerze, będąc sam na sam, a nie w tłumach.

- Ja...te- - nie skończył, gdyż wyszli na zewnątrz, a on uznał, że jednak nie jest gotów, aby mu to wyjawić. Uciszył się, po czym ruszyli w stronę kawiarenki.

*

Usiedli przy jednym ze stolików, a tuż po tym złożył zamówienie, składające się z dwóch kaw, ciast na bazie mascarpone oraz kawałków owoców. Spojrzał na niego, a następnie zdał się na odwagę. Ułożył dłonie na tych jego, a kciukami zaczął gładzić delikatną skórę.

- Wyglądasz dziś naprawdę ładnie, wiesz? Bardzo ładnie, ale chyba zapomniałem cię w tym utwierdzić...- zaśmiał się, obserwując uważnie jego reakcje na owe komplementy. Musiał zbadać grunt pod stopami, czy aby na pewno kontynuować swój plan. Blondyn spuścił głowę zawstydzony, a policzki zalały się czerwienią, co oznaczało, że był szczerze zawstydzony.- Hm, spuszczasz głowę. Czyżbyś nie podziękował mi za komplement? - poruszył brwiami, żeby rozbawić go i sprawić, że nie będzie tak nieśmiały, jak i również zdystansowany w jego obecności. Chciał go oswoić ze sobą.

- Oczywiście, że ci podziękuję - spojrzał na kelnera, który położył przed nimi ich wcześniej złożone zamówienie. Taehyung spojrzał na dużych rozmiarów słodycz, a następnie miał już sięgnąć po swój widelczyk, lecz został wyprzedzony. Ujrzał przed sobą cudzy widelec z nabitym kawałkiem ciasta, więc uniósł głowę, napotykając wzrok zadowolonego tym faktem bruneta.

- No chyba nie dasz się prosić, co? - zapytał z uniesioną brwią.- No nie wstydź się tak - zaśmiał się i sugestywnie podsunął go jeszcze bliżej jego ust.

- Niech ci już będzie, niech wyjdzie na twoje - rozchylił swoje pulchne wargi, oczekując na przyjęcie pokarmu. Jeon posłusznie włożył do ust, co ten momentalnie odebrał. Oblizał usta, będąc szczerze oczarowany. Nikt jeszcze nie traktował go tak dobrze jak on.

Tylko on działał na niego tak bardzo.

Tylko on sprawiał, że jego serce szalało.

Tylko on zapragnął się im zaopiekować.

Tylko on sprawiał, że zaczynał akceptować siebie.

/

To była pierwsza część, ponieważ nie mam siły na napisanie dalszego ciągu, a nie chciałam zostawiać was z niczym. Jutro dodam kolejny plus niespodzianka.

Continue Reading

You'll Also Like

550K 36.6K 131
{ zᥲkońᥴzoᥒᥱ } Jeon Jeongguk jest po prostu tak słodziutki jak kotki, którymi się opiekuje. jjk+kth tagi: top!th; fluff; smut; instagram!au; school!a...
26.2K 2K 95
Będę tu pisał głównie o mojej dysforii, problemach, sytuacjach z życia i przemyśleniach. Uznajmy, że będzie to coś na kształt mojego dziennika. Z gór...
4.1K 86 9
Miłego czytania
446K 11.1K 45
ZESPÓŁ BTS NIE ISTNIEJE Jeon Jungkook chodzący cham, prostak wredny bad boy w jednym T/I T/N - chamska, wredna dziewczyna o wrażliwym sercu. Co si...