PORWANA / BTS 18+

By SlodkiSugar200

1M 26.9K 16.8K

Luna to zwykła dziewczyna, żyjąca sama po stracie rodziców. Pewnego wieczoru jest świadkiem dziwnego zdarzeni... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
★ Pytanko ★
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
INFO / PRZEPROSINY
32.
33.
Przeprosiny i... Pewna moja historia
34.
35.
Pytanie do Was
Nowa Książka
Już Jest
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
100 tyś wyświetleń
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
53.
200 tyś wyświetleń
54.
55.
Prośba do was ode mnie..
56.
57.
58.
59.
60.
61.
300 tyś wyświetleń
62.
☆ Nominacja ☆
63.
64.
☆ Nominacja ☆
65.
66.
67.
68.
Ważne info
70.
400 tyś wyświetleń
71.
72.
73.
NOWA KSIĄŻKA

69.

4.3K 164 37
By SlodkiSugar200

Po wyjściu z gabinetu lekarza, poszłam do recepcji po swój wypis. To samo uczyniła Minji. Cieszyłam się, że nie stało się nic poważnego tak jak to wyglądało. Oczywiście byłam wcześniej bardzo zdenerwowana. To może dziwne, ale to ja wyszłam z tego wypadku bez żadnych urazów w porównaniu do Minji. Dziewczyna jako, że również upadła, ucierpiała w tym jej ręka, a dokładniej zwichnięty nadgarstek, przez co miała go w usztywnieniu.

M: Mogło być gorzej. - rzuciła, biorąc wypis

Ja: Żartujesz? Masz nadgarstek w ortezie. - odparłam zmartwiona, może nie była to najpoważniejsza rzecz, ale jednak narazie będzie jak bez jednej ręki.

M: Mi nadgarstek wyzdrowieje, gorzej jakby tobie coś się stało. Cieszmy się, że tak to się skończyło, a nie gorzej. - odparłam blondwłosa, podziwiałam jej

Ja: Masz rację. Teraz będziesz zawsze mogła liczyć na pomoc ze strony Jungkook. - zaśmiałam się. - Chyba musiałabym zadzownić po kogoś by nas odebrał, co nie?

M: Zdecydowanie, odechciało mi się jeździć autobusami. - rzuciła, kręcąc głową. Nie czekać dłużej wybrałam numer do Tae, po czym nawiązałam połączenie.

Ja: Już wiem, że bedzie ciężko z nim się dogadać. - rzuciłam, przewracając oczami. Po chwili w słuchawce usłyszałam głos.

V: Halo stało się coś? Czemu nie odbierasz telefonu? - spytał lekko zdenerwowany.

Ja: Prosze cię tylko się nie denerwuj. - rzuciłam, wiedziałam jednak jak zareaguje.

V: Będę się denerować jak mi nie powiesz i bedziesz trzymać mnie w niepewności to ci gwarantuje.

Ja: Ok... Jestem w szpitalu... miałyśmy maały wypadek, ale.. - zaczęłam, jednak mi przerwał

V: Jak to w szpitalu?? Co sie stało?! Miałaś wypadek?? Trzeba było z tobą jechać... - zaczął krzyczeć zdenrowany chłopak

Ja: Tae.. - próbowałam coś powiedzieć

JK: Jaki wypadek?? Minji nic się nie stało?? - usłyszałam głos Jungkooka, po chwili słyszałam jakies szumy.

V: Ale jest dobrze wszystko?? Boli cie coś?? Oby nie... - po chwili kontynuował

JK: Minji jest cała, wszystko okej?? Co się stało?? - do słuchawki ponownie zaczął drzeć się Junkook.

Po chwili usłyszałam jakieś zgrzyty i hałas w słuchawce, na co odusęłam telefon od ucha, aby nie ucierpiały również moje uszy. Zmarszczyłam brwi. Po chwili znowu odezwał się Tae.

V: Napewno wszystko dobrze?? A co z dzieckiem?? Powiedz, że dobrze.. - znowu zaczął zadawać pytania, jednak od razu zirytowana mu to przerwałam.

Ja: Tae do cholery wysłuchaj mnie! - wydarłem się zdenerowana, przez co przykułam tym uwagę paru ludzi na izbie przyjęć.

V: ... - zamilkł, wzięłam wdech.

Ja: Nic mi nie jest.. autobus którym jechałyśmy miał mały wypadek i przewróciłam się, ale dla pewności pojechałyśmy taxi do szpitala i dzwonie czy mógłbyś po nas przyjechać. - odpwiedziałam już spokojniej

V: Przyjechać. Do szpitala. Ok. Jade. - rzucił, po czym rozłączył się. Od razu schowałam telefon do kieszeni.

M: I co? - zaśmiała się

Ja: Przyjedzie. Dużo nerwów mnie to kosztowało. Jak dzieci naprawdę. - rzuciłam, idąc w kekrunku wyjścia.

M: Przynajmniej wiesz, że się martwi. - dodała dziewczyna

Ja: To samo powiedziałabym o Jungkooku i tobie. - odpowiedziałam, puszczając jej oczko, na co dziewczyna lekko się zawstydziła.

Po jakiś dwudziestu minutach pod budynek szpitala podjechał Tae wraz z Jungkookiem. Nie czekając dłużej od razu wróciliśmy do domu do reszty.

...

V POV.

Był wieczór, po powrocie z dziewczynami, jedyne o czym marzyłem to żeby w końcu się położyć. Ale oczywiście nie mogłem, bo ktoś musiał iść odebrać jakąś durną paczkę. Miałem to szczęście, że oprócz mnie wysłali też Jungkooka.

Szliśmy jakąś ciasną uliczką. Kompletnie nie wiedziałem czy idziemy dobrze. W dodatku Kook w kółko coś pierdolił i nie dał mi się skupić.

Ja: Kurwa czemu to się dłuży. - rzuciłem, naprawdę chciałem mieć to już za sobą, a nawet nie wiedziałem gdzie mam iść.

JK: Lepiej żebyś nas dobrze prowadził, chce zdąrzyć przed północą chociaż. - rzucił

Ja: A gdzie ty się tak śpieszysz? - spytałem, przedłużając ostatnie słowo.

JK: Jestem umówiony. - odparł, idąc obok

Ja: O proszę. Jungkook który jeszcze do niedawna bał się kobiet nagle znalazł sobie wybrankę. Planujecie już dzieci? - zaśmiałem się, łapiąc się teatralnie za serce.

JK: Chyba dawno ci nikt nie wyjebał. - rzucił zdenerwowany.

Ja: Żebym ja ci zaraz nie wyjebał. - rzuciłem, uderzając go w ramie.

JK: Ty się lepiej skup na drodze. - rzucił. Droczyliśmy się jeszcze, kiedy po chwili napotkaliśmy jakąś grupkę chłopaków. Zatrzymaliśmy się. Jeden z nich od razu wyszedł przed szereg.

?: Zgubiliście się? Czego tu szukacie? - spytał, podchodząc bliżej bujając się na boki. Ledwo coś powiedział, a już zdążył mnie zdenerwować. Nienawidzę takich cwaniaczków.

Ja: Yy jakbyś nie zauważył to idziemy przed siebie. - wytłumaczyłem, marszcząc brwi.

?: To chyba macie problem, ale ta uliczka należy do mnie. - rzucił pewnie podchodząc bliżej. On chyba naprawde chce mnie zdenerwować.

Ja: Z tego co wiem to ta uliczka należy do miasta, a z resztą jakoś nigdzie nie widzę, żeby było napisane "ta uliczka należy do frajera." - rzuciłem kpiąco, spoglądając na chłopaka.

JK: Z resztą nie przyszliśmy tu tylko po to, żeby się z wami użerać. - rzucił zdenerwowany brunet, próbując przejść obok jednego kolesia, na co jeden z nich odepchnął go od siebie z powrotem na miejsce. - Ej kurwa, życie ci nie miłe?! Ręce przy sobie! - warknął, próbując rzucić się na kolesia na co go przytrzymałem. Jungkook od razu poprawil swoją kurtkę.

?: Wy chyba naprawdę nie rozumiecie co się do was mówi. - rzucił, śmiejąc się pod nosem.

Ja: To chyba ty nie rozumiesz. - warknąłem - Jeśli nie chcesz mieć problemu, to radze ci się odsunąć. - rzuciłem, odpychając go od siebie.

?: Łapy przy sobie! - warknął, ciągnąć mnie za kołnierz.

Ja: Spierdalaj. - rzuciłem, plując mu w twarz. Od razu po tym, chłopak zamachnął się ręką, przez co dostałem prosto w twarz z pieści, ładując przy tym na ziemi. Młodszy widząc to nie wytrzymał i sam się rzucił na resztę.

?: Zajmijcie się nimi. - rzucił do reszty odsuwając się, chwilę, po tym poczułem mocne kopnięcie w brzuch. Kiedy miałem się podnieść, ponowne dostałem w twarz. Po chwili wyplułem z buzi gromadzącą się krew i sam rzuciłem się na napastnika. Widziałem, że młodszy nie dawał rady, jednak nie byłem w stanie nic z tym zrobić. Sam nie miałem szans z resztą.

Po kolejnych kilku uderzeniach, leżałem na ziemi nie mogąc zrobić żadnego ruchu. Po chwili grupka chłopaków rozeszła się. Przewróciłem się na plecy, czując ból w każdej części ciała. Próbując wziąć oddech, odwróciłem głowę w stronę leżącego niedaleko Jungkooka.

Ja: Młody.. żyjesz? - spytałem ledwo słyszalnie. Nie odezwał się. - Ej.. Jungkook.

JK: Żyje. - odezwał się, po czym podniósł się kaszląc, próbując wypluć krew. - Kurwa.

Ja: Powoli mam tego kurwa dość.. - rzuciłem wkurwiony, wstając z ziemi.

JK: Ja też... Niech to wszystko szlak trafi. - rzucił na co zapadła cisza. - Dzwonię po Namjoona. - rzucił , próbując wyciągnąć telefon.

☆♥︎☆
Dzień dobry kochani. W końcu po ostatnich egzaminach mogę oddychnąć i śmiało wstawić kolejny rozdział. Z góry za jakiekolwiek pominięte błędy przepraszam. Mam nadzieję, że rozdział się podobał, pamiętajcie o tym co zawsze i do następnego kochani! Miłego dnia!♡

Continue Reading

You'll Also Like

3.8K 151 22
Czas nagle się stanął w miejscu, gdy trzymał jej drobną dłoń w swojej. Miał wrażenie, że ona też to poczuła. A kiedy się uśmiechnęła, wiedział, że je...
137K 5.3K 41
ONA jest producentką w wytwórni „2020". A ON jest największą gwiazdą tego roku w „SBM Label". Dwie różne wytwórnie muzyczne. Dwa różne światy. A jed...
22.8K 779 85
A gdyby tak zacząć od nowa? Tylko czy można uciec od przeszłości? Jak wiele można znieść, by chronić innych? Dlaczego pragniemy miłości, skoro często...
67.5K 1.9K 12
22 letnia (T.I.) zostaje porwana przez pewien znany zespół. Co stanie się z (T.I.)? Jak poradzi sobie w tej sytuacji? O tym dowiesz się czytając ten...