Szliśmy własnie z Charli'em alejką przez śliczny park. Wokół piękna zieleń.
Ch: To skąd pomysł na casting do "Julie and the Phantoms"?
R: Wiesz, od zawsze marzyłam by być aktorką, a Julie... to jeden z moich ulubionych seriali. Kiedy dowiedziałam się o przesłuchaniu od razu postanowiłam się zgłosić. Wiadomo były chwile słabości, ktore z resztą sam widziałeś i chciałam zrezygnować. Bałam się... - przerwałam.- w sumie nawet nie wiem czego. Całe szczęście dziewczyny mnie wspierały caly czas inaczej byśmy się nawet nie poznali.
Ch: No to by bylo straszne.
Zaśmialiśmy się.
Doszliśmy właśnie do kawiarni. I zobwczyłam wielki podświetlany napis CAFETERIA. Chłopak otworzył drzwi i skierował ręką, że mam wejść. Ja skinęłam głową, dziękując.
Usiedliśmy na kanapie na samym końcu. I zamówiliśmy 2 truskawkowe koktaile.
Miejsce było bardzo przytulne. Miekkie czerwone kanapy i krzesła przy barze. Była dużo drewna i mnóstwo lampek.
Ch: Mam nadzieję, że podoba Ci się to mniejsce, często przychodzimy tu z ekipą. A no właśnie Owen, Jeremy i Madison za chwilę powinni być.
R: Oczywiście, że mi się podoba, tu jest prześlicznie.
Ch: To super.
Podali nam właśnie nasze koktaile.
Charlie upił trochę i zapytał.
Ch: a skąd pomysł na bycie aktorką?
R: Jak już mówiłam, zawsze marzyłam by nią być. Raczej nie przez oskary, czerwony dywan itp. Podobało mi się same aktorstwo, granie, jaki i relacje międzyludzkie jakie się nawiązuje. Kiedy oglądam różne backstage, poprostu czuję, że też tak chce.
Ch: Rozumiem, ale to nie kręcą Cie oscary i dywan?
R: oczywiście, ze kręcą, ale nie jest to dla mnie najważniejsze.
Ch: no to okey okey. A co myslisz o swojej postaci? Identyfikujesz się z nią.
A no właśnie nie powiedziałam wam kogo bede grać, więc bedę Suzi, kuzynkę Julie, ktora przyjechała do miasta, po śmierci rodziców i bedzie z nią mieszkać. I jakimś cudem też widzi chłopaków cały czas.
R: Myślę, że jesteśmy bardzo podobne. Prawie 2 temu zmarli moi rodzice w wypadku samochodowym. - powiedziałam smutno. - Można powiedzieć, że rodzice Cler i Elle byli dla mnie jak rodzina przez ten czas dużo mnie wspierali.
Ch: Ojej, przepraszam Cię bardzo.
R: nie masz za co, skąd mogłeś wiedzieć....
Tak samo jak moja bohaterka uwielbiam śpiewać i tańczyć.
W tym momencie do stołu podeszli Owen, Jeremy i Madison:
O,J,M: Hejka
Ch, R: Hejj
Wystawiając rękę powiedziałam:
Jestem Rose, Rose Brown i będę grać Suzi.
M: Madison, to super. Szczerze mówiąc zdecydowanie wypadłaś najlepiej. Reszta kompletnie nie znala się na rzeczy. Zapomniała tekstu, patrzyła cały czas na Kenn'ego albo w ogole nie wiedziala co ma robić.
R: dziekii!
O: Ja jestem Owen, gram Alexa.
J: No a ja jestem Jeremy i gram Reggie'go.
R: Milo mi was poznać, ale nie musicie mówic kogo gracie. Ogladalam ten serial i jeat świetny. Wasza gra aktorska jest niesamowita i serio to zaszczyt z wami grać.
O: nie no bez przesady.
R: ja nie przesadzam.
Ch: No dobra ale wracając głos, to ty masz nieziemski.
R: dzięki Charlie!
J: jestem ciekaw jak śpiewasz.
R: no musisz wytrzymać do jutra.
I tak rozmawialiśmy i śmialiśmy się do wieczora.
Na prawde ich polubiłam są bardzo energiczni, mili, zabawni i na pewno, bedzie sie z nimi super pracowało.
Szczególnie bardzo polubiłam Charliego. Jest takim słodziakiem.
Kiedy na zewnątrz się już ściemniło,
Madison z Owenem pojechali do swoich domów.
Ja wraz z Charli'em i Jeremi'm jeszcze rozmawialiśmy, gdy nagle Jeremy zapytał:
J: To co gotowa być moją dziewczyną?
Ch: Czekaj co?!
---------------------------------------------------------
Co myślicie o tej paczce? Czy Rose zostanie dziewczyną Jeremi'ego?
Napiszcie jakąś opinie. Buziaki.
❤❤❤
PS: W kolejnym rozdziale bedzie się działo...