Wycieczka 2

By lubiejeze12

18.8K 611 256

Część 1 : https://www.wattpad.com/story/161997804-wycieczka Minął rok, od wydarzeń z pierwszej części. Z Wojt... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25

Rozdział 12

672 21 19
By lubiejeze12

- Mała, musiny jechać... - Wychrypiał.

- Co? Jak to? Czemu? Co się stało?

- Opowiem Ci wszystko po drodze, chodź, szybko...

Pobegłam migiem na górę. O co chodzi? Szybko się przebrałam i spakowałam kilka rzeczy do plecaka - ciuchy na zmianę na 3 dni. Mam nadzieję że wystarczy. Zbiegłam po schodach, ale zatrzymał mnie tata.

- Czemu jedziesz?

- Tato, mają jakiś problem... Muszę im pomóc...

- Czemu sami sobie nie pomogą?

- Myślę że gdyby to nie było na prawdę ważne to by nikt się nie fatygował żeby mnie stąd zabrać. - Spojrzałam na Michała a w jego oczach widziałam tylko błaganie żebym się pospieszyła. - Tato, na prawdę muszę już iść.

- Znów znikniesz na tak długo? - Zapytał smutno, a mi łzy napłynęły do oczu.

- Nie. - Przytuliłam go. Po chwili się oderwałam i pobiegłam do auta nie odwracając się za siebie.

Wsiadłam do środka, odpaliłam silnik, a za chwilę drzwi pasażera się otworzyły i wsiadł Michał.

- Możesz mi teraz wszystko wyjaśnić? - Odezwałam się dopiero jak wjechaliśmy na autostradę. Do tej pory oboje milczeliśmy.

- Nie uwierzysz...

- Mieszkając z wami przyzwyczaiłam się już do dziwnych rzeczy... Wyobrażasz sobie co ja przeżywałam? Mów mi natychmiast co się stało! - Zaczęłam krzyczeć.

- Jak dziecko?

- Michał!

- Po zrobieniu tych testów Wojtek się wściekł. Nie na Ciebie. Na sytuację. Za chwilę ten telefon... Pamiętasz?

- No pewnie że tak.

- Nasza wtyczka zadzwoniła. Powie..

- Kto?

- Wtyczka. Ktoś z policji kto pracuje dla nas... Zadzwonił i powiedział że policja zaczyna dochodzenie w jakiejś tam sprawie, że jakieś tam dowody są, że znają nazwiska i adresy... Wojtek miał dosłownie kilka minut na pozbycie się Ciebie, na przygotowanie nas i na ucieczkę. Inaczej byś nie odeszła. Później do mnie napisał jaka jest sprawa, praktycznie Cię wygoniłem z domu. Musieliśmy coś zrobić...

- Czemu w ten sposób? Czemu mi o niczym nie mówicie?

- Bo to niebezpieczne. Chodziło tylko o to żebyś była bezpieczna. A gdzie byś była bezpieczniejsza? W domu, z daleka od wszystkiego, żyjąca w błogiej nieświadomości czy z nami uciekająca przed policją?

- Nie mogliście mi o tym powiedzieć? Choćby zadzwonić?

- Przechwyciliby połączenie. To wszystko nie jest takie proste... - Westchnął.

- Wiem że nie jest. Wy nie jesteście prości. Co teraz będzie?

- Wojtek siedzi a nasza grupa się posypała.

- Co?! Jak to siedzi?!

- Spokojnie. Na razie tylko w areszcie. Został zatrzymany do czasu wyjaśnienia sprawy.

- Nie można go wykupić?

- A myślisz że nie próbowaliśmy? Nie zgadzają się.

- To gdzie teraz jedziemy?

- Do domu. Weźmiesz kilka rzeczy które Ci będą potrzebne i gdzieś Cię schowamy żebyś była bezpieczna.

- A co to znaczy że grupa się posypała..?

- Większość odeszła, strach nimi kierował...

- I..?

- Co i?

- Wiem że nie mówisz mi wszystkiego.

- Jestem trochę dobity...

Faktycznie nie był w nastroju do rozmowy. Chciałam wrócić już do chłopaków. Za każdym z osobna na swój sposób tęskniłam. Nie mogłam wysiedzieć na tym fotelu. Michał po chwili zasnął. Znałam drogę więc mi to nie przeszkadzało. Zajechaliśmy pod bramę, która o dziwo była otwarta. Zatrzymałam się pod domem. Zaczynało się robić szaro, niebo było przesłonione chmurami. Zbierało się na deszcz.

- Jesteśmy. - Powiedziałam dotykając jego ręki. Obudził się i smutno się uśmiechnął

- To miejsce już nigdy nie będzie takie samo..

- Co masz na myśli?

- Chodź do środka.

Odpięłam pas i pobiegłam do domu. W salonie siedziało kilku chłopaków. Pierwszy w oczy rzucił mi się Rafał, więc rzuciłam się na niego i mocno przytuliłam. Następny w kolejce poszedł Damian. Michał już wszedł do domu. Był jeszcze Dominik i 2 innych chłopaków których najsłabiej znałam, jednak też się przywitałam.

- Co z wami? Gdzie reszta?

- Mówiłem Ci, że ekipa się posypała... - Przeleciałam po nich wzrokiem.

- Jednego mi brakuje i wiem że by sam nie odszedł. - Chłopaki spojrzeli smutno po sobie. - Gdzie Adaś?

- Adaś nie żyje.

Continue Reading

You'll Also Like

3.4K 149 35
Mandy x Chester (brawl stars) W książce występuje jeszcze: Piper x Rico Janet x Stu Edgar x Fang Lola x Grey Melodia x Draco
10.7K 322 12
Szybka i niebezpieczna jazda kręciła młodą Aurore. Lubiła siadać za kierownicę i czuć tą adrenalinę. Dziewczyna postanawia wziąść udział w nielegalny...
4.2K 158 17
Lucy Taylor pod przymusem starszego brata bierze udział w nielegalnym wyścigu, gdzie musi zmierzyć się z Aaronem Wilson, który w tabeli jest na pierw...
976 64 10
17-letnia Faustyna fugińska i 17-letni Bartek kubicki nienawidzą się od przedszkola pewnego dnia się godzą lecz następnego dnia Patryk proponuje bart...