prolog

46.3K 1.5K 281
                                    

W Szewcji wczoraj zaczęły się wakacje. Większa część moich rówieśników wyjechała już na różnego rodzaju obozy lub wycieczki zagraniczne, ale oczywiście nie JA. Rzadko, kiedy gdzieś wyjeżdżałam. To nie tak, że nie było mnie stać, ale po prostu moi rodzice podczas wakacji normalnie pracowali, a mój trzyletni brat potrzebował opiekunki, więc zostawałam nią ja. Nigdy nie byłam z tego zadowolona, ale nie mogłam też narzekać. Kochałam swojego brata nad życie i widząc uśmiech na jego pulchnej twarzyczce, kiedy bawiliśmy się w ogrodzie lub gdy układałam mu różne, wymyślne stwory z klocków lego, wszystkie fochy mijały.

Niektórzy ludzie w szkole twierdzili, że moja rodzina jest idealna. Model 2+2, nie może być lepiej, NO WAY!* Ojciec - jeden z najbardziej szanowanych prawników w całym Stocholmie, matka - projektantka wnętrz, ja - zdolna i podobno ładna dziewczyna, no i Leo - uroczy i wygadany chłopczyk.

W tej kwestii wszystko się zgadzało, ale nikt nie wiedział o tym, że moi rodzice byli w separacji. Ich codzienne kłótnie i rzekome zdrady ojca przyczyniły się do tego, że nie spędzali ze sobą czasu, nie odzywali się przy wspólnych posiłkach, a w domu unikali siebie jak ognia. Chyba każdy, kto zobaczyłby nasz typowy dzień, stwierdziłby, że uczucie między tą dwójką już dawno wygasło, a wszystko jest na właściwej drodze do rozwodu. Uroczo, prawda?

Może opowiem Wam teraz trochę o sobie. W końcu ta cała historia będzie o mnie, a wy nawet nie znacie mojego imienia.

Otóż, nazywam się Charlotte Inge Evans i mam 18 lat. Jestem pół szwedką i pół brytyjką. Mój ojciec jest rodowitym szwedem, a matka pochodzi z Anglii. Przyjechała do Szwecji zaraz po skończeniu liceum i tutaj już została. Poznała mojego ojca i po kilku latach ich znajomości na świecie pojawiłam się ja, a kiedy byłam w ósmej klasie matka ponownie zaszła w ciążę i urodziła Leo.

Jestem szczupłą dziewczyną o ciemnych blond włosach i orzechowych oczach. Podobno w szkole ugania się za mną większa część płci przeciwnej, ale mnie to za bardzo nie interesuje. Owszem, cieszę się, że podobam się chłopakom, ale twierdzę, że związek w takim wieku jest kompletnie bez sensu. Większość nastoletnich dziewczyn jest często bardzo głupia i naiwna, bo wszystkie myślą, że chłopak w takim wieku to miłość do końca życia. Na pewno zdarzają się przypadki, w których taki związek ma szansę na przetrwanie, ja nie twierdzę, że nie! Jednak uważam, że nie jest to często spotykane i tyle. Koniec tematu. Jestem po prostu osobą, której w liceum zależy bardziej na ocenach i nauce niż chłopakach i imprezach. Poza tym raz się przekonałam co do tego, że nastoletni chłopcy to chuje i od dawien dawna nie zaufałam już żadnemu więcej.

Po tym co o mnie przeczytaliście możecie twierdzić, że jestem sztywniarą. Może i jestem, sama nie umiem tego stwierdzić. Nie mam niestety osoby, która byłaby mi w stanie to powiedzieć. I nie myślcie sobie teraz, że nie mam znajomych. Oczywiście,że mam! Ale co mi po znajomych, dzięki którym tylko nie siedzę sama w ławce lub przy stoliku na lunchu? No właśnie...NIC. Bardzo chciałabym to zmienić i swoją nieśmiałość odstawić daleko w kąt, jednak nie jest to takie proste. Niektórzy z was na pewno dobrze wiedzą o czym mówię.

Cóż, moja historia na pewno nie będzie straszna, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mogę wam jedynie zdradzić, że będzie w niej pełno niespodzianek zarówno związanych z moją rodziną, moim charakterem, przyjaźnią i ... miłością, przed którą tak się wzbraniam.

Nie zniechęcajcie się do mnie na początku, proszę! Piszę wam to dlatego, że chciałabym się podzielić tym wszystkim z innymi, a nie tylko z samą sobą...dlatego dajcie mi szansę!

*no way(z j.ang)-nie ma opcji
----------------------------------------------

Nowe fanfiction mojego autorstwa startuje....TERAZ! :D

Prolog może mało porywający, ale mam nadzieję,że się podobał! ^^

OMG! JESTEŚCIE TAK SAMO PODEKSCYTOWANI JAK JA ?!?!?!!?!?! :OOOO

footballer || z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz