13.Drugie spotkanie

472 20 9
                                    


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.




Yagi Toschinori ( All Might )

Uśmiech. Błysk flesza. Zmiana pozycji. Uśmiech. Błysk flesza.

Ledwo utrzymywałaś kąciki ust w górze po wielogodzinnej sesji. Byłaś znaną modelką i musiałaś dużo pracować, by utrzymać się na szczycie.

- Koniec!

Z jękiem zsunęłaś szpilki i boso wyszłaś na chłodny korytarz. Ta praca jest zbyt męcząca. Pożegnałaś się z recepcjonistką i z ulgą opuściłaś budynek. Zmrużyłaś oczy oceniając odległość między autem, a budynkiem i się zamyśliłaś. Za cholerę nie chciało ci się zakładać z powrotem szpilek, więc puściłaś się biegiem przez trawnik, chichocząc. Z boku musiało to wyglądać komicznie. Zwłaszcza że musiałaś się kilka razy poślizgnąć na mokrej trawie i upaść na tyłek.

Z okrzykiem Mignight w okresie godowym weszłaś do swojego samochodu. I już po chwili jeździłaś jak wariatka po ulicach ( dzięki bogu ) miasta, nie zważając na trąbienia i gniewne okrzyki ludzi. Włączyłaś  muzykę na full i wrzeszcząc słowa piosenki, zaparkowałaś przed domem. Wyciągnęłaś klucze ze stacyjki i już miałaś wyjść z auta, kiedy nagle coś uderzyło o przednią szybę. Siła uderzenia była tak duża, że na szkle pojawiła się duża siateczka pęknięć.  Wzięłaś uspokajający oddech i wyszłaś z samochodu. 

Na ulicy leżał  jakiś niechlujnie ubrany mężczyzna od którego było czuć alkoholem i moczem. Ze wstrętem się od niego odsunęłaś, kiedy menel nagle otworzył oczy i rzucił się na ciebie z mordem w oczach. Cudem ominęłaś ogromne ostrza wyrastające z jego głowy. Pieprzony nosorożec. " Więc to jest jego dar " pomyślałaś.

Nagle usłyszałaś śmiech i męski tubalny głos :

-  HA HA HA Nie bój się młoda damo! Przybyłem! - Obok ciebie pojawił się All Might w tych swoich obcisłych kolorowych gatkach. Współczułaś mu. Taki upał, a on musi zapieprzać w lateksie po mieście. Pewnie później ma sporo odparzeń.

Mężczyzna jednym ciosem położył przeciwnika na łopatki. Związał go i już po chwili zjawiła się policja, zabierając ze sobą rzezimieszka. Całe szczęście nie było żądnych gapiów. 

Wyciągnęłaś z samochodu torebkę i zatrzasnęłaś za sobą drzwi. Nagle poczułaś zaciskającą się na twoim ramieniu ciężką męską rękę. Odruchowo zamachnęłaś się torebką, wyduszając z stojącego za tobą mężczyzny stęknięcie. Odwróciłaś się i zobaczyłaś All Mighta wpatrującego się w ciebie z urazą w oczach.

- O jezu przepraszam! - zawstydzona przycisnęłaś torebkę do piersi - Nie wiedziałam, że to ty za mną stoisz.

- Nic się nie stało - All Might zakaszlał, a wokół niego pojawiła się para. Przerażona odkryłaś, że kaszle krwią.  Chwyciłaś go za ramię, a on spojrzał na ciebie spanikowany. - J-a muszę już iść!

- Ale...- nie zdążyłaś nic więcej powiedzieć. Pojawiła się chmura dymu i All Might zamienił się... w chudzielca!? Zaraz zaraz to ten mężczyzna którego spotkałam na plaży. Wytrzeszczałaś oczy i wzmocniłaś chwyt na jego ramieniu, gdy ten próbował się wyrwać.

- Błagam, pozwól mi to wytłumaczyć!- Blondyn z rozpaczą spojrzał na ciebie. Już nie próbował się uwolnić.

- Niech ci będzie - Westchnęłaś i puściłaś go.



**************************************************

477 słów

Rozdział niesprawdzony.

Jestem zagrożona z matmy.

Jej.

Bnha| Czyli czemu powinnam zamknąć się w piwnicy z kotkami|Where stories live. Discover now