Mike x Reader

97 5 3
                                    

Z zamówienia: Paulapaulinka2005

🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓

Z chłopakami z klubu AV znałaś się już od początku. Wszystkich poznałaś w prawie że jednakowym czasie.

Wszystkich bardzo lubisz, jeden wyróżnia się na tle drugiego...

Dustina lubisz za ten jego uroczy uśmiech i te kręcone włosy.  Lucasa za jego odwagę, a Willa za to że bardzo martwi się o was wszytskich

Natomiast Mike, jego lubisz bardziej niż innych chłopaków z drużyny. W nim najbardziej lubisz jego brązowe, czekoladowe spojrzenie, które wbija cię w osłupienie. Lubisz z nim najbardziej spędzać czas...

Wielkimi krokami zbliża się bal zimowy. Ty nie jesteś podekscytowana tak jak inne dziewczyny. Nie lubiłaś tego rodzaju wydarzeń, nikt cię nie zaprosił, lecz cała drużyna szła sama, niby szliście każdy w pojedynkę, a jednak całym zwartym klubem.
🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓

Bal już jutro pomyślałaś wstając rano. Ubrałaś się i poszłaś do szkoły. W szkole nic ciekawego się nie działo, to co zawsze. Spędzałaś czas z klubem AV, siedząc w waszym kantorku i rozmawiając. Siedziałaś na lekcjach z Panem Clarkiem, a poza tym nic takiego się nie stało, żeby warto to było wsadzić do szuflady że wspomnieniami.

Pod koniec szkoły dzisiejszego dnia wydarzyło się coś czego się nie spodziewałaś.

Mike podjechał do ciebie na rowerze, wtedy kiedy miałaś odchodzić. Do teraz nie miałaś swojego roweru, mimo że reszta nakłaniała cię do jego zakupu...

- O hej - powiedziałaś ździwiona i trochę zarumieniona na twarzy.

- Podwieść cię? - zapytał wbijając w ciebie  swoje spojrzenie

Ździwiła cię ta propozycja, co prawdaż mieszkasz tylko prze trznicę  dalej, ale Mike nigdy nie wyskoczył z taką propozycją.

- Jeśli, byłbyś łaskaw - powiedziałaś wsiadając na rower.

Cała droga minęła wam w totalnej ciszy. Było trochę niezręcznie, ale ty nigdy nie zaczynałaś rozmowy. Nie zaczęłaś jej również wtedy.

- Dzięki za podwózkę - odpowiedziałaś do niego zsiadając z roweru i stąpając swoimi czerwonymi conversami po zielonej trawie.

- Nie ma problemu - powiedział odwracając zatok, tym razem nie patrzył się na ciebie.

Miał już odchodzić, lecz nagle zawrócił swój rower.

- T.I, pomyślałem że... C-z-c-z y nie chciałbyś pójść ze mną na bal?! - swoje ostatnie słowa wypowiedział bardzo szybko prawie że na jednym wdechu.

Ty stałaś jak wryta w ziemię. Nie wiedziałaś co masz odpowiedzieć. Jedynę co czułaś to, że twoje policzki robią się całe czerwone.

Wpatrzona w bruneta powiedziałaś

- Tak. - brakło ci tchu, ale jakoś to z siebie wydusiłaś

🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓🍓

Dzień balu. Balu na który zaprosił cię Mike...

Na bal ubrałaś się o dziwo w sukienkę. Preferowałaś raczej spodnie, ale na bal wypadało ubrać się inaczej.

W swojej różanej sukience i białych konwersach z włosami opadającymi na twarz, stanęłaś przy wejściu do sali gimnastycznej gimnazjum w Hawkins.

Klub AV stał zboku, przy stolikach. Po jakiejś chwili zauważyli cię.

Jedynie kto wyglądał spektakularnie inaczej to Dustin i możliwe, że ty

Ty, ponieważ w sukience widziana byłaś ostatnio na weselu swojej ciotki 2 lata temu, a Dustin dlatego, że jego włosy teraz, stały na jego głowie, mocno użelowane, zamiast po prostu opadać.

Podeszłaś do nich. Po chwili do Lucasa podeszła Max, o niej dużo nie wspominałaś, również była w drużynie, nie ma z nią wcześniej związanych opisów, bo ją traktowałaś nie jako postać z drużyny, ją traktowałaś,  jako przyjaciółkę, nie jako członka mózgowego klubu AV.

Wpadli od razu w wir taneczny. Nimi chyba zainspirował się Mike, bo to później on zaprosił cię do tańca.

Puścili "Every breath you także" a ty razem z Maikiem kołysalaś się na boki w rytm muzyki.  Cały czas zatapiałaś się w jego spojrzeniu.

Gdy doszło do refrenu wasze usta zetknęły się a ty poczułaś dotyk jego ust na swoich.

Twoja twarz stała się czerwona, a w tle dalej Leciało "Every Breath you take" a ty tańczyłaś z Maikiem na śnieżnym balu, czując jego usta na swoich, które teraz były jednością, a nie osobnymi jednostkami...

🍓🍓🍓

Mam nadzieję, że się podoba

One ShotyWhere stories live. Discover now