Mam mętlik w głowie
raz osobno, a raz we dwoje
Niby niczym specjalnym
nie jesteśmy dla siebie
Ale kiedy Cię widzę
czuję się jak w niebieTyle już się wydarzyło
Trudno to ogarnąć rozumem
Kiedy myślę, że już wszystko rozumiem
Ty przychodzisz i rujnujesz starania
i wszystko trzeba zaczynać od nowaJednym gestem, obrazem, czynem
Tak słodkim, ciernistym, gorejącym,
niczym ciepła czekolada w zimowy poranek,
Wyzwalasz moje serce skrzydlate
na pastwę jastrzębi przyszłościA kiedy je rozpalisz,
zrozumiawszy coś mi uczynił,
znikasz, jak pamięć o śnie,
co był tak miły w marzeniach,
ale jest zimny i gorzki na jawie
YOU ARE READING
Odbicie uczuć
PoetryWiersze pisane pod wpływem impulsu. O emocjach, relacjach i innych pierdołach.