5.

172 5 17
                                    

Kasjopea była zaskakująco spokojna i to cały dzień. Przespała noc bez jakichkolwiek problemów, wstała równo z budzikiem i przygotowała się do pracy nieco szybciej niż zawsze, ale nie wyszła wcześniej, bo nie widziała takiej potrzeby. Do wyjścia pozostało prawie dwadzieścia minut, dlatego weszła do swojego pokoju i z torebki, którą wcześniej postawiła na krześle, wyjęła telefon. Ułożyła się w poprzek łóżka, ale opierała się stopami o podłogę. Odblokowała urządzenie i zauważyła jedno połączenie nieodebrane, a także dwie nowe wiadomości. Wszystko od tego samego nadawcy. Uśmiechnęła się pod nosem i weszła w konwersację.

Tomek: Przepraszam, nie wiem jaki masz plan zajęć, mam nadzieję, że Ci nie przeszkodziłem.

Tomek: Dzwoniłem, żeby zapytać czy dzisiejsze spotkanie nadal jest aktualne? Proponuję osiemnastą, ale jeżeli nie, to się dostosuję, do miejsca też 😊

Stalickiej całkowicie wyleciało z głowy to, że nie dogadali się wcześniej, co do szczegółów ich spotkania. Godzina jej odpowiadała; powinna mieć wystarczająco dużo czasu na to, by się ogarnąć po zajęciach, a także dojść do lokalu, który wydawał jej się idealny na tę okazję. Znajdował się w centrum, ale w dość niepozornym miejscu, dzięki czemu nigdy nie było tam tłoku. Nie zastanawiając się dłużej, odpisała na wiadomości chłopaka:

Kasjopea: Tak, wszystko aktualne 😊 Godzina mi odpowiada. Proponuję kawiarnię Coffee-jka (róg Jagiellońskiej i Plebiscytowej).

Po wysłaniu wiadomości, odłożyła telefon na bok. Mimo że wiedziała już wszystko i do ich pierwszego, już nieprzypadkowego spotkania było coraz bliżej, brunetka pozostawała spokojna. Znała godzinę, najprawdopodobniej znała też już miejsce, więc wszystko było w najlepszym porządku.

Usłyszała wibracje telefonu, więc sięgnęła po niego ponownie i odblokowała ekran, a następnie weszła w wiadomości.

Tomek: Super! Zdaję się na Ciebie. Na pewno w niczym Ci wcześniej nie przeszkodziłem?

Kasjopea po raz kolejny uśmiechnęła się do samej siebie; jego upewnianie się czy na pewno nie przeszkodził jej w czymś, uważała za urocze na swój sposób. Dobrze to o nim świadczyło.

Kasjopea: Nie przeszkodziłeś, dopiero będę wychodzić do pracy 😊

Tym razem już nie odłożyła telefonu, tylko stwierdziła, że poczeka chwilę, bo spodziewała się, że Tomek dość szybko odpowie. I tak też się stało.

Tomek: w takim razie powodzenia! Ze mnie pilny student jak widać 🤓

Pokręciła przecząco głową; dzwonił do niej już jakiś czas temu, jak przygotowywała się do wyjścia, więc może jednak odnalazł drogę na zajęcia, skoro do niej pisał, a nie zadzwonił po raz kolejny. Oczywiście, że go rozumiała; przecież sama jeszcze niedawno siedziała po drugiej stronie auli czy sali, a gdy się nudziła, również zajmowała się czymś innym. Postanowiła jednak go trochę postraszyć.

Kasjopea: Ucz się grzecznie, bo inaczej nie przyjdę dzisiaj...

Na odpowiedź chłopaka nie musiała długo czekać.

Tomek: 😧 no dobrze, Pani Profesor, idę się uczyć. Do zobaczenia!

Od razu odpisała „do zobaczenia" i odłożyła telefon na bok. Zostało jej jeszcze trochę czasu do wyjścia i nawet przeszło jej przez myśl, by zerknąć do szafy i zastanowić się, co ubrać na spotkanie z Tomkiem. Stalicka obawiała się jednak, że przez taką głupią czynność znowu zacznie obsesyjnie myśleć o tym wszystkim i gdy znajdzie się już na uczelni, nie będzie w stanie się skupić na prowadzeniu zajęć.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 13, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

nervous × fornalWhere stories live. Discover now