1.

665 14 17
                                    

Ciemne, celowo przygaszone światło kinkietów zawieszonych na ścianach wraz z stosunkowo głośną muzyką, dodatkowo pomieszane z kolejką shotów, zakłócało Tomkowi prawidłowe postrzeganie tego, co działo się w pubie Manhattan. Mimo że nie był pijany, nie potrafił się skupić na tym, na czym chciał. A raczej na kim chciał.

Od tamtej imprezy u znajomych w Krakowie minęły już niemal trzy lata. Doskonale pamiętał jak w niespodziewanym przypływie odwagi wyjął papierosa, którego brunetka trzymała między palcami, patrząc tępo gdzieś w przestrzeń. Zgasił go o barierkę i rzucił przed siebie. Rzucił krótkie nie warto i jakimś cudem nawiązała się między nimi rozmowa. Spędzili tę mroźną, grudniową noc na balkonie, rozmawiając o wszystkim i popijając grzane piwo, w myślach dziękując gospodarzowi imprezy za to, że pomyślał o przygotowaniu owego trunku. Ku ich zaskoczeniu, dobrze się dogadywali i tematy do konwersacji nie kończyły się. Być może przez ilość spożytego alkoholu, a może przez późną godzinę, żadne z nich nie wpadło na to, by się przedstawić. Usłyszał jedynie, że licząca kilka osób grupa znajomych brunetki, zwracała się do niej Kaśka. Wrócili do mieszkania, gdy zrobiło im się naprawdę zimno, kiedy grzane piwo straciło swoją rozgrzewającą moc. Mocno wstawieni koledzy natychmiast go dopadli i odciągnęli od dziewczyny, a on, mimo że górował nad towarzystwem wzrostem i najprawdopodobniej też siłą, nie był w stanie się im wyrwać. Później szukał jej jeszcze, ale na próżno. Dzień później wrócił do Warszawy i mimo rozczarowania i ogromnej chęci znalezienia jej, poddał się. Czasem, z nieznanych Fornalowi powodów nawiedzała jego myśli, chociaż nie spędzili ze sobą dużo czasu.

Myślał, że prawdopodobieństwo ponownego spotkania brunetki było bliskie lub równe zeru. Już praktycznie o niej nie pamiętał, ale tamtej nocy poddał się po raz ostatni. Jeżeli dostał kolejną szansę by to naprawić, chciał ją wykorzystać. Wolał wiedzieć, że próbował niż stchórzyć i snuć scenariusze na temat tego, co by było, gdyby jednak się odezwał.

Gdyby obydwoje byli sami, nie zastanawiałby się tyle i po prostu podszedłby do dziewczyny. Jednakże zarówno Tomek jak i brunetka mieli towarzystwo, a chłopak nie przepadał za widownią w takich przypadkach. Jego wzrok co chwilę uciekał w stronę dziewczyny i najprawdopodobniej obserwował ją tak intensywnie, że zwróciła na to uwagę i spojrzała na Fornala. Z racji dzielącej ich odległości i słabego światła, niewiele mógł wyczytać z jej twarzy. Nie słuchał już swoich kolegów, skupił na dziewczynie całą swoją uwagę i po kilkuminutowej wymianie spojrzeń dostrzegł, że domniemana Kaśka dopiła resztę drinka i wstała z miejsca. Wstrzymał oddech, gdy przeszła obok niego i był w stanie ją rozpoznać. Spojrzała na niego i wydawało mu się, że kiwnęła głową w stronę baru, dlatego odczekał chwilę i udał się właśnie w tamtą stronę, zostawiając Julien i Michała bez słowa, co nie uszło uwadze temu pierwszemu, który specjalnie zmienił miejsce, by mieć oko na Fornala.

Dopiero gdy zobaczyła chłopaka w jaśniejszym świetle, była stuprocentowo pewna, że to on – człowiek, przez którego przestała palić papierosy. Tego wieczoru wydawał jej się wyższy, niż tamtej grudniowej nocy, najprawdopodobniej dlatego, że teraz stali blisko siebie, a nie siedzieli na zimnych, plastikowych krzesłach ustawionych na wąskim balkonie. Przyjrzała mu się dokładniej; nie wyglądał już jak szczeniak, rysy jego twarzy zaostrzyły się, czyniąc chłopaka jeszcze bardziej atrakcyjnym. Nie wiedziała czy to przez spożyty wcześniej alkohol, czy może istniał jeszcze jakiś inny powód, ale chciała go dotknąć, sprawdzić, czy naprawdę stał przed nią, a nie był tylko wytworem jej wyobraźni. W ostatniej chwili powstrzymała się przed zrobieniem tego i zdecydowała się przerwać wymianę spojrzeń akompaniowaną przez, ku jej zdziwieniu, ciszę.

― To ty wywaliłeś moją fajkę przez balkon ― stwierdziła, posyłając mu szczery uśmiech.

― To ty zniknęłaś mi z tej imprezy bez ostrzeżenia ― powiedział.

nervous × fornalWhere stories live. Discover now