1

535 16 0
                                    

Olivia pov.
Wróciłam do pokoju po pomaganiu mamie w gotowaniu. Niby tego nie lubię, jednak gdy mnie cała rodzina chwali to zachęca do przyrządzania kolejnych dań. Co prawda - raz podpaliłam popcorn do mikrofali, jednak to pomińmy. Pokój dziele z siostrą - Emily.

Wlaśnie leżała na swoim łóżku na swoim piętrze. Dla sprostowania - miałyśmy wspólny pokój, jednak na dwóch piętrach. Ten na dole był mój. Znajdowało się tam biurko z komputerem, monitorem, klawiaturą oraz innymi rzeczami. Obok szafka na artystyczne rzeczy. Mimo, że nie jestem duszą artysty i wolę edycję na komputerze, to nie gardzę rysowaniem na papierze. W rogu leżało wielkie łóżko, a obok niego szafka nocna. Dodatkowo na środku pokoju był fotel wiszący - kula, a pod nim duży, puchaty, biały dywan. Ostatnimi rzeczami były moje i Emily wspólne sprzęty - gitara klasyczna, akustyczna i elektryczna, oraz keyboard i oczywiście - ukulele. Nie mogło go zabraknąć.

Na części Emily znajdowało się to samo, jednak oprócz sprzętu, gdyż na dole było więcej miejsca.

Pod schodami na piętro Emy były drzwi do małego, kwadratowego korytarzu, a od niego drzwi do łazienki oraz wspólnej garderoby.

Spojrzałam z dołu na pokoj siostry, jednak ta gdy mnie zauważyła krzyknęła tylko.

- O STARA JESTEŚ - zbiegła na dół i prawie zleciała na podłogę - Patrz!! - pokazała mi telefon.

- Shiting? - skrzywilam się - gów..

- shifting idiotko - uderzyla mnie w głowę.

- czekaj co to?

- Jeszcze nie do końca wiem, jednak z tego co ogarnęłam możemy przenieść do innej rzeczywistości.

Emily często mówiła rzeczy bez sensu, więc pomyślałam, że żartuję.

- We, chodź grac w Minecrafta.

Ta zignorowała mnie i usiadła na moim fotelu. Mój telefon zawibrował, więc wyjęłam go i sprawdziłam wiadomość.

Emily wysłała wiadomość

Kliknęłam palcem w dymek z messengera i zobaczyłam filmik.

Nasz mózg teleportuje się do różnych rzeczywistości/wszechświatów nawet milion razy na sekundę. My również możemy stworzyć własny świat, dzięki shiftingowi.

- co - popatrzyłam na Em.

- No co co? - odpowiedziała.

- No o co chodzi, wytłumacz mi.

- No generalnie chodzi o to, że piszesz skrypt i później robisz metodę i się przenosisz

- Ty - masz - schizofrenie

- Przepraszam

- Co

- Co

Właściwie to sądziłam,, że nic już mnie nie zdziwi. W przeciągu ostatnich kilku miesiący działo się tyle rzeczy, że to, że mój mózg może się przenieść do innego świata naprawdę nie byłoby dziwne. Przykładowo - robienie manifestacji magicznych, które się spełniają. Dzięki temu teraz mamy z Emy po kilkaset dolarów.

- Przecież to sen - popatrzyłam na siostrę krzywo.

- Nie wiem - odpowiedziała i znów skierowała oczy w telefon przeglądając tik tok'a.

***

Zaciekawiona sama postanowiłam poszperać na tik toku w poszukiwaniu informacji o szit.. sziftingu (otóż nie tym razem), dzieki czemu dowiedziałam się kilka dodatkowych rzeczy. Między innymi to, że shifting to nie sen. W śnie możesz zmieniać wydarzenia, jednak robiąc shifting ludzie mają własne uczucia, emocje, a siła umysłu za dużo nie zmienisz.

Pierwsze co mi przyszło do głowy - spotkanie Bil. Billie Eilish, 16-sto letnia. Ta z teraz też jest cudowna, to oczywiste. Nie żebym była jej fanką. Nigdy nie odczuwałam miłość do niej jako bycie jej psycho-fanką z miliardem rzeczy z jej sklepu. Kochałam jej stary charakter i czasami słuchałam piosenek, obserwowałam na Instagramie. W mojej wyobraźni była normalną nastolatką, żyjąca obok mnie, z którą codziennie mogę pójść na ciepłe kakao to knajpy Marley'a. A teraz miałam szansę ją spotkać na prawdę. Tak jakby.

Dostałam wiadomość od Emily. Co z tego, że siedzi obok.

Emily: Robimy skrypt.

Pomyślałam czy to dobry pomysł, jednak co mogłoby pójść nie tak.

Ja: Spoko

Popatrzyłyśmy na siebie, po czym usiadłyśmy do swoich komputerów.

- Hej - akurat ktoś wszedł. Arek. Nasz brat. Dziewięć lat, jakieś 146 cm wzrostu, blond włosy, zielone oczy, okulary typu Harry Potter, ale jednak inne.

- Hejka - odpowiedziała Emy, jednak ja zagłębiłam się w swoich myślach.

- pobawicie się ze mną PetShopami? - spytał, błagalnie patrząc na nas.

Spojrzalysmy się na siebie z Emy. Przewróciłam oczami i w tym samym momencie odpowiedziałyśmy.

- Tak.

***

Po pół godziny wróciłyśmy do pokoju.

- Dobra, to piszemy? - zapytałam.

- Musisz poczekać, muszę dokończyć zadanie.

- No to rób zadanie, ja zrobię wzór skryptu.

Weszłam w Word'a i zaczęłam przepisywać przykładowy skrypt.

Imię.. nazwisko.. rodzice.. i tak dalej.

Pod koniec napisałam bardzo istotną ochronę, o której nie można zapomnieć i przesłałam Emily skrypt mailem.

- Dobra musimy go uzupełnić.

Emily pobrała skrypt i zaczęłyśmy go powoli wypełniać.

Po opisaniu informacji o sobie, przeszłyśmy do ważniejszych rzeczy - miejsce. Bez problemu ustaliłyśmy, że będzie to Hogwart. Zresztą - po co miałybyśmy robić reality z życia normalnego, gdy takie też mamy. Pod koniec napisaliśmy safe word, oraz to, ze jedna godzina naszej rzeczywistości, to tydzień tamtej. Gotowe.

Hogwarts reality Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz