Rozdział I

8.4K 218 23
                                    

IZABELA

Właśnie szykowałam się do szkoły. Dzień jak co dzień. Dzisiaj miałam mieć: dwie godziny Matematyki, dwie godziny WF'u, Chemie, Fizykę, Informatykę, Geografie; jak również z matmy sprawdzian. Poprawiłam łóżko na które uwielbiam się rzucać po szkole. Wzięłam do ręki ubrania, które przygotowałam sobie wczoraj wieczorem i poszłam się przebrać. Na początku jak co dzień weszłam pod prysznic, następnie załatwiłam poranną toaletę, zrobiłam sobie kucyka i wróciłam do pokoju się uczyć na matematykę, bo miałam jeszcze 2 godziny, a kompletnie nic nie umiałam.

KRYSTIAN

Jest 4:30. Dzisiaj miałem mieć pierwszą lekcje, jako wychowawca i nauczyciel od Wychowania do życia w rodzinie. Poleżałem chwile w łóżku patrząc w sufit. I pomyśleć, że parę miesięcy temu byłem na studiach. Jak ten czas szybko leci. Koło mnie leżała moja narzeczona. Za rok mamy mieć ślub. Delikatnie próbuje wstać aby jej nie obudzić, jednak mi się nie udaje.

- Która godzina? - mówi głosem takim, że aż mi się jej nie chce zostawiać.

- 4:47. Możesz jeszcze pospać. Ja jednak muszę wstać i pójść do szkoły, bo dziś mój pierwszy dzień pracy.

- Nie chce żebyś szedł. Przy Tobie mi jest znacznie milej. - zaczęła się do mnie tulić tak, że ciężko było mi wstać.

- Wiem kotku. Po pracy wezmę Cię na romantyczną kolację i porobimy fajne rzeczy.

- No dobrze. W takim razie miłego pierwszego dnia.

Powiedziała i cmokła mnie w usta. Poszedłem do garderoby i wyciągnąłem spodnie z bluzką zapinaną. Ubrałem te rzeczy na siebie, posprzątałem w łazience po naszej nocnej zabawie..., i zszedłem na dół zrobić sobie śniadanie. Zjadłem je, wziąłem teczkę i wyszedłem. Jazda samochodem zajęła mi 15minut. Gdy przyjechałem na parking wszyscy skupili na mnie swój wzrok.

Wysiadłem z samochodu, wyciągnąłem teczkę i zamknąłem drzwi. Następnie skierowałem się do pokoju dyrektorki. Zastukałem w drzwi i wszedłem.

- Witam.

- Witam. Proszę usiąść. Jest pan przypisany jako wychowawca do klasy 1S. Tu ma pan plan lekcji... I to na razie chyba wszystko. Zaprowadzę teraz pana pod salę. Aha. Zapomniałabym. Jest pan też nauczycielem Wychowania Fizycznego.

- Dobrze. Tylko nie mam stroju.

- Spokojnie znajdzie się coś na dzisiaj. A teraz chodźmy na hale sportową.

Gdy już byliśmy w kantorku wf. P. Dyrektor dała mi strój, gwizdek i wszystko pokazała - gdzie co jest. Ona wróciła do swojego gabinetu, a ja wszedłem na hale. Gwizdnąłem porządnie, bo dzieciarnia rozrabiała.

- Witam Was serdecznie. Będę waszym nauczycielem Wychowania Fizycznego.

- A nie jest pan za młody?

- Skończyłem studia, więc mogę. Jakieś jeszcze pytania?

- Jak będą wyglądać oceny?

- Jak będą wyglądać oceny? - powtórzyłem pytanie jednego z uczniów.

- Tak. Jak będziemy oceniani?

- Otóż u dziewcząt jest inaczej, a u chłopaków inaczej.

- Czyli dziewczyny będą miały lepiej?! - oburzyło się paru uczniów.

- Kobiety są inaczej skonstruowane, więc tak. Ale dla Was to też będzie lekkie, bo jak się przyzwyczaicie to będziecie uważać, że Wam za lekko. Dobrze. To zaczynamy od ocen, czy sprawdzanie Waszych możliwości?

Nauczyciel zakochany w swojej uczennicy?Where stories live. Discover now