Rozdział 12. Razem na zawsze.

72 5 1
                                    

Minęło 5 lat. Jestem szczęśliwa. Mam 5-letnią córeczkę Eli. Kiedy Eli miała 2 latka Mirana wzięła ślub. Byłam jej druhną. Rok po ślubie Mirany urodziła ona synka Kaspianka. Tarrant też jest szczęśliwy. Ostatnio Eli dała mu jej pierwszy zrobiony kapelusz. Tarrant się uśmiechnął wtedy. Jeśli chodzi. Obecnie byłam z Eli na spacerze. Poza tym robiłam zakupy. Po powrocie z zakupów do domu zaniosłam koszyk z zakupami do kuchni gdzie położyłam go na blat.

-Mamusiu a mogę pójść do ogrodu cioci Mirany?- Spytała się Eli robiąc słodkie oczka. Już chciałam odpowiedzieć ale przerwało mi w tym pukanie do drzwi. Poszłam sprawdzić kto to. P otworzeniu drzwi zauważyłam przyjaciół. Eli poszła się z nimi. Zaczęłam gotować obiad. Gdy skończyłam robić obiad przyszedł mój mąż i córka. Po obiedzie i kolacji położyłam Eli spać. Przebrałam się przebrać po czym przyszłam do mojej i Tarranta sypialni. Zasnęliśmy wtuleni w siebie. Kochałam go i naszą małą Eli.

Serce złamane nad herbatą.Where stories live. Discover now