Prolog

1.1K 46 4
                                    

Riddle Manor - spotkanie wewnętrznego kręgu.

- Severusie śmiesz twierdzić, że najlepiej dopasowanym magicznie, MOIM towarzyszem jest nie kto inny tylko sam Harry Potter?! Wrzasnął Lord.

Część Śmierciożerców skuliła się na swoich krzesłach. Nikt z choć minimalnym instynktem samozachowawczym nie chciał zwrócić na siebie uwagi Czarnego Pana. Poza Bellatrix i Greystonem wszyscy obecni na spotkaniu czarodzieje zaczęli odczuwać coś niepokojąco zbliżonego do współczucia dla Severusa i niewątpliwej kary, która go czeka za dostarczenie niepomyślnej wieści.

Sam Severus starał się wyglądać na wystarczająco zaniepokojonego i opanowanego - dokładnie taką pozę i mimikę przywdział jakim spodziewał się go widzieć Voldemort i jego wyznawcy.

*Gdyby Ci wszyscy głupcy wiedzieli kto naprawdę jest bratnią duszą Chłopca Który Przeżył... *

W komnacie zapadła druzgocząca cisza. Voldemort intensywnie nad czymś myślał. Severus wiedział, że wymaga się od Niego, by trwał z uniżoną głową i czekał na dalsze instrukcje.

- Wszystkich od dziś obowiązują nowe  wytyczne względem Złotego Chłopca...  - Lord o ile to możliwe jeszcze bardziej przeraził swoich Śmierciożerców...

~~~

WięźWhere stories live. Discover now