85

230 17 3
                                    

Czytam sobie teraz tom ,,Królowie Clonmelu" i znalazłam taki fragment:

,,Horace nie czekał więc na odpowiedź zwiadowcy, tyłka brnął dalej:
-Nie obawiasz się, że ktoś mógłby. No, wiesz, rozpoznać cię. Na ulicy albo na zamku?
-Mnie? -zapytał Halt w zdumieniu.
-Nikt mnie tu nie zna. Wyjechałem z Clonmelu jako młody chłopak i dotąd mnie tu nie widziano.
- Dobrze, ciebie może nie widziano. tylko że ty i...-urwał, po czym uznał, że nierozsądnym byłoby wspominać głośno o rodzinnych koneksjach Halta- ...Ty i ,,sam wiesz kto" jesteście bliźniakami, prawda? Domyślam się więc, że jesteście do siebie podobni. Czy nie lękasz się, że ktoś nagle zakrzyknie: ,,Patrzajcie, patrzajcie! Jedzie sam wiesz kto! I jaki ma łaciaty płaszcz!"
-Aha, o to ci chodzi. Już rozumiem. Nie, nie sądzę, by tak się stało. Przede wszystkim większą część mojej twarzy zakrywa kaptur. A poza tym ludzie spoglądać będą raczej na ciebie niż na mnie.
-No, tak. Pewnie tak- przyznał Horace. Nie przyszło mu to wcześniej na myśl."

Czy tylko ja byłam taka nie ogarnięta i najpierw dostałam laga mózgu bo myślałam o Voldku? Potem dopiero skumałam że o Feriska chodzi. 😂😂

Zwiadowcy i humor czyli zwiadowcze talksy!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz