Prolog : Najzwyklejszy dzień w szkole

3.2K 172 25
                                    

~ (Y/N) P.O.V (Point of view - punkt widzenia/perspektywa)

Dlaczego on musi być taki irytujący ??? Yhh... Tak, hej jestem (y/n), (y/n) (l/n). O co mi chodzi ? O tego irytującego, wkurzającego kretyna! Yhhh... Dobra, wszystko zaczęło się tak...

Szłam sobie spokojnie do swojej szafki, gdy ten mały debil wpadł na mnie i przewrócił mnie, tak, że rąbnęłam głową w podłogę

- Uh! Ał! - jęknęłam

- Oh! Przep... - chłopak podniósł głowę i urwał

- Ty! Dlaczego to zawsze musisz być ty ! - podniosłam ton

- No, przepraszam bardzo, nie moja wina, szedłem sobie spokojnie i tak nagle ty na mnie wlatujesz ! - oskarżył mnie

- Ja ?!? To ty, lecisz przez cały korytarz i na wszystkich wpadasz !!! - krzyknęłam, nagle ktoś położył mi rękę na ramieniu i pomógł mi wstać. Obróciłam się. To była Honey Lemon

- Chodź (y/n), zaraz się spóźnimy ! - powiedziała, odwróciłam się, rzuciłam chłopakowi mordercze spojrzenie, a następnie ruszyłam za Honey.

Nie powiedziałam kto mnie tak wkurzał, nie ? Otóż to Hiro Hamada, geniusz robotyki, student SFIT - i zarazem mój "znajomy" z klasy

- Znów Hiro, tak ? - spytała Honey

- Co ja mam poradzić, że on jest taki... yhh... żenujący... - odparłam

- Dlaczego nie możecie się po prostu pogodzić - zasugerowała - Przecież to taki uroczy, słodki chłopak...

Spojrzałam na nią z pode łba

- Uważaj Lemon, przeginasz pałkę

- No dobra, dobra...

~~~~~~~~~~~~~~~Time skip ponieważ jestem lazy~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~ (Y/N) P.O.V

Dobra, jestem w domu, koniec tygodnia - piątek. Hmm... co dziś mam w planie, w końcu piątek wieczór...

Nagle usłyszałam dźwięk wydobywający się z telefonu. Podniosłam go i sprawdziłam

~Jedna nowa wiadomość~
Gogo ( Tak, wiem, że w polskiej wersji była Toto, ale Gogo - oryginalne imię - jest o wiele lepsze) :
To co wypad na miasto z paczką, czy masz jakieś plany ? ;)

Hmm... muszę się zastanowić... a co ja udaję, oczywiście, że idę !
(Y/N) :
Idę, gdzie się spotykamy ? *.*
Gogo :
Wasabi będzie u ciebie za pięć minut, spotkamy się wszyscy na miejscu
Gogo :
Centrum handlowe
(Y/N) :
Spoks, już się nie mogę doczekać ^.^

Odłożyłam telefon i poszłam wziąć szybki prysznic. Po umyciu, ubrałam się w białą bluzkę, opadającą na jedno ramię, czarną, tiulowaną, spódniczkę, białe podkolanówki i czarne, krótkie, kozaki. Włosy upięłam w wysoką kitkę .

Nagle usłyszałam trąbienie. Wzięłam mały plecak, kasę, komórkę i zostawiłam mamie wiadomość na stole :

~ Mamo wychodzę z kumplami
Całusy (Y/N)

Następnie wyszłam z domu i ruszyłam w stronę Vanu.

____________________________________
Hej, to ja :3
Jak wam się podobab?
Komentujcie ^.^
Jest sens pisać dalej ?
~C.P

EDIT (3.02.18) : Sprawdzam sobie (Po dwóch latach he he he, ostatni uptades tego rozdziału 19.12.16 he he he) tak teraz wcześniejsze rozdziały i stwierdzam że muszę je jeszcze raz czytać przed publikacją ilość missclicków, błędów i głupich "poprawień" autokorekty jest kolosalna. He he he. Młoda głupia ja :P Wybaczcie mi to ^^' Ale jak powtarza osoba którą bardzo szanuje "Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi"

Why you ? (Hiro x Reader pl) Donde viven las historias. Descúbrelo ahora