~ 23 ~

1.6K 105 12
                                    

- Dziękuje wam , naprawdę - uśmiecham się zerkając w stronę przyjaciół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Dziękuje wam , naprawdę - uśmiecham się zerkając w stronę przyjaciół.

- Musimy sobie nawzajem pomagać - odzywa się najmłodszy z gangu.

- Dokładnie tak - klepie go po ramionach DasilYoo - w grupie siła moja droga !

- Lecę zmienić opatrunek - śmieje die Jungkook.

- Ja tez już pójdę do pokoju - uśmiecham się w jego kierunku.

- I jak ja mam tu z wami normalnie porozmawiać jak wy mi wszyscy uciekacie ? - pyta DasilYoo idąc na górę.

Bez zbędnego gadania idę do swojego pokoju po drodze wymijając wściekłego Taehyunga. Nie reaguje na jego agresywne spojrzenie w moja stronę , po prostu udaje się do swojej miejscówki.

Rzucam się na łóżko łapiąc za telefon, podłączam swoje słuchawki i próbuje odpocząć w rytmach swoich ulubionych piosenek. Chce zapomnieć o wszystkich wydarzeniach, które miały ostatnio miejsce w świecie realnym sięgam wiec z walizki sięgam po swoją ulubiona książkę o wampirach. Podglasniam muzykę na maksa i czytam nie zwracajac uwagi na czyjeś krzyki w moja stronę.

- Czy ty kuzwa jesteś głucha ?! - w pokoju pojawia sam Pan Kim Taehyung.

- Co tym razem ? - zerkam w jego stronę ze zmieszanym spojrzeniem.

- Żarcie Jin zrobił - mierzy mnie zimnym wzrokiem i opuszcza pokój.

- Kiedyś był fajny - mruczę patrząc na drzwi i powoli wstaje chowając telefon do kieszeni.

Mogli się przygotować na to ze maja suke w zespole gdy mówiłam wcześniej ale nie , oczywiście nikt mi nie uwierzył a teraz wielce panowie maja do mnie waty ze odkryłam prawdę.

Schodzę na dół zastając wszystkich siedzących przy dużym białym stole, spojrzenia wszystkich skierowane są centralnie na mnie. Delikatnie odsuwam sobie krzesło siadając obok DasilYoo i Jimina w ciszy.

- Zrobiłem ci kimchi - przystawia mi talerz pod nos najstarszy.

- Dziękuje Jin - lekko się uśmiecham zabierając za jedzenie.

- Nie mogę na nią patrzeć - syczy Yoongi .

- To nie patrz nikt ci nie każe przecież - odpowiadam zupełnie nie przejmując się opinia hackera.

- Nie mogę również znieść twojego głosu - doprawia swoją potrawę.

- Nie musisz mnie również słuchać - jem.

- To siedź cicho dziwko a najlepiej wyjdź stad i nie wracaj - zerka na poważnie zaciskając szczękę.

- Może ty wyjdziesz ? - śmieje się .

- That's my girl ! - krzyczy Yoo klepiac mnie po plecach na co zle połykam posiłek zaczynajac się krztusić - O zesz kurwa Mac ! Oddychaj ! - klepie mnie mocniej .

- Starczy ! - krzyczę unosząc dłonie .

- Karma suko uduś się - z kuchni wychodzi Yoongi śmiejąc się.

- Nie umieraj ! Jeszcze nie teraz jesteś za młoda na smierć ! Masz całe życie przed sobą ! Nie możesz mi tego zrobić rozumiesz ty mnie HaRin ?! - krzyczy zwiększajac sile z jaka mnie klepie.

- KURWA DASIlYOO ! - krzyczę wstając - za mocno mnie jeblas idiotko już dawno przelknelam !

- O MÓJ BOŻE TY ŻYJESZ TO CUD ! JUŻ MYŚLAŁAM ZE BÓG CHCE CIĘ NAM ODEBRAĆ ! - wybucha śmiechem krzycząc.

- Żyje - ponownie siadam popijając .

- Mam nadzieje ze żaden z was nie ma przypadkiem kontaktu z HyeWoo - zerka na wszystkich lider na co wszyscy pozostają cicho - I tak ma być, w razie gdyby do któregoś się odzywała stwarzajcie pozory ze o niczym nie wiemy.

- Musisz to powiedzieć Sudze pewnie już z nią pisał - mówię.

- Rozmawiałem z nim i wydaje mi się ze zrozumiał to co powiedziałem - kiwa głowa - Pamiętajcie aby na siebie teraz uważać, z nagrania wynika ze w - Hell chcą nas zaatakować , a my musimy być przygotowani dlatego dzisiaj każdego z was za godzinę widzę w piwnicy. Musimy być gotowi na wszystko dlatego wznawiamy ćwiczenia aby uniknąć problemów i stworzyć te nowe naszym rywalom - zbiera talerze - Jungkook wiem ze ci się nudzi prawda ? - śmieje się .

- Nie Nam - wybucha śmiechem - Właśnie miałem iść tam no ten bo muszę coś zrobić - szybko wstaje.

- Myśle ze tamto nie ucieknie chodź pomożesz zmywać naczynia Taehyungowi.

- Zaraz co ?! - zerka pytająco V na Rap monstera.

- Idę ! - krzyczy Kook uciekając na górę.

- Ej ten chuj spierdolił ! - wskazuje dłonią mój ochroniarz na schody.

- Jutro i pojutrze za to zajmie się naczyniami a ty teraz lecisz posprzątać możesz wziąć sobie HaRin do pomocy.

- Hej nie, nie idę na to - mówię oburzona.

- Słuchaj się lidera - zerka na mnie z wyższością Taehyung łapiąc mnie za ramie prowadząc do kuchni - zmywaj - opiera się o ścianę.

- Chyba cię pojebalo - krzywię się.

- Mnie chyba ciebie napewno, wiec zapieprzaj - rzuca mi gąbeczka - pokaz ze chociaż to umiesz zrobić poprawnie idiotko - poprawia sobie włosy.

- Mieliśmy zrobić to razem, Namjoon mówił ze mamy ogarnąć to w dwójkę nie w jedynkę - włączam kran.

- A HyeWoo mówiła abyś się nie wpierdala a to zrobiłaś - uśmiecha z kpina na ustach.

- Żebys pożarł trutkę szczurze - zaczynam myć naczynia.

__________________________
Przepraszam,
Wiem ze powinnam wstawić wam ostatnio ale strasznie nie miałam na nic ochoty i chęci, tym bardziej do pisania wam rozdziału. Mam nadzieje ze mnie zrozumiecie.

Jednak tak jak obiecałam wcześniej ( z opóźnieniem ) maraton zaczyna się właśnie teraz , od dzisiaj do 5 sierpnia rozdziały będą pojawiać się codziennie.

Hot Bodyguard || Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz