- Idziemy - chwyta mnie za dłoń DasilYoo ciągnąc w kierunku metalowych drzwi otwierających dostęp do piwnicy.
- Co się dzieje z Yoongim ? - zerkam na nią nieco zaniepokojona.
- Napewno nic przyjemnego HaRin - otwiera drzwi wciągając mnie za nie gdzie moim oczom ukazują się wszyscy członkowie grupy.
Wszyscy siedzieli jak na szpilkach na dużej czarnej kanapie czekając na jakaś ważna i jak się okazuje straszna wiadomość.
- Straciliśmy połączenie z Suga - zaczyna krążyć w koło zaniepokojony Namjoon.
- Możemy go jakoś namierzyć ? - pyta Hoseok nerwowo przegryzając wargę .
- Problem właśnie leży w tym ze jego lokalizator albo padł albo został zniszczony - krzywi się lider .
- Jakie mamy wiec plany ? - przygląda się Rap Monsterowi najmłodszy.
- Musimy węszyć i go jakoś znaleźć, jeszcze nie wiem jak ale napewno będziemy musieli się rozdzielić rozjeżdżając w różne miejsca w poszukiwaniach - zerka na wszystkich z widocznym strachem w oczach.
- Kiedy zaczynamy ? - odzywa się Taehyung krzyżując dłonie.
Ukradkiem spojrzałam w jego kierunku. Jego twarz nie wyrażała żadnych szczególnych emocji , można wręcz powiedzieć ze była obojętna.
- Za chwile - RM szybkim ruchem chwyta za kartkę z długopisem zaczynajac coś bazgrac na kartce papieru - Słuchajcie mnie uważnie - jeździ po wszystkich wzrokiem - Wiemy jasno ze Suga pojechał obadac sprawę śmierci ochroniarzy mamy HaRin, albo stało się mu coś po drodze albo w miejscu docelowym. - kiwa głowa - Taehyung, DasilYoo i HaRin jedziecie do domu w którym miał być.
- Czyli jedziemy do mnie - kiwam głowa słuchając lidera.
- Dokładnie tak - przygląda się mi - Hoseok, Jimin i Jungkook wy przeszukujecie miejsce w okolicy jasne ?
- Jasne - odzywa się Jimin przytakujac głowa .
- Co ze mną ? - rozgląda się Jin.
- Ty pojedziesz z Kimem i dziewczynami, jeśli doszło tam do morderstwa i śmierci potrzebny jest na miejscu lekarz gdyby jednak znaleźli się poszkodowani, ja lecę z drugim zespołem a teraz szybko do magazynu bierzcie bronię i pakujemy się do samochodów, nie zapomnijcie mi wziąć przypadkiem słuchawek do komunikacji bo sam was Zajebie - zerka na nasza grupę.
- Będę ich pilnować Rm - kiwa głowa Jin patrząc na nas .
- Tak wiemy o tym - odzywa się V wywracając oczami - Dziewczyny i Jin zbieramy się - wchodzi do magazynu z bronią poddając nam po kolei odpowiednia broń z amunicja.
- Jeszcze zestaw dobrego lekarza - chwyta za pudełko z przydatnymi rzeczami najstarszy.
- Jesteśmy wszyscy w kontakcie - zakłada słuchawkę lider.
- Dokładnie tak - zakłada Kim podając inne mi - Zakładaj
- Zakładam - odpowiadam ubierając je.
Szybkom ruchem wszyscy kierujemy się do przedpokoju ubierając po czym gotowi do wyjścia idziemy w kierunku naszych samochodów. Taehyung szybkim ruchem wyciąga z kieszeni klucze od samochodu próbując go włączyć gdy jednak te zostają mu odebrane .
- Poprowadzę - chwyta za klucze Jin wsiadając za kierownice - No już dzieciaki pałować się musimy ratować naszego dziadka - zapina się .
- Zajmuje przód - obok SeokJin'a nagle pojawia się DasilYoo zapinajac się.
- Wchodz - otwiera mi drzwi Taehyung na co bez zastanowienie wchodzę do auta zapinając się - I tak wolałem kierować Jin - wywraca oczami siadając ze mną na tyle.
- Jeżdżę rozsądniej V - rusza - A nie chcemy zginąć w samochodzie no bynajmniej ja.
- Ja też bym nie chciała wolałabym umrzeć bardziej efektownie - kiwa głową Yoo.
- Boję się - zerkam za okno nerwowo bawiąc się palcami.
- Co jest? - przygląda mi się Taehyung.
- Co jak moja mama również... - zaczynam nie mogąc skończyć bo to spowodowało by nagły płacz.
- Twoja mama żyje - łapie mnie lekko za dłoń głaskajac ja kciukiem na co zaskoczona jego czynem zerkam w jego kierunku - Będzie dobrze HaRin musisz w to uwierzyć.
____________________
Może jakiś mały powrót?
CZYTASZ
Hot Bodyguard || Kim Taehyung
FanfictionHaRin po śmierci ojca dowiaduje się czegoś co odmieni jej życie o 180 stopni. Dotychczas grzeczna dziewczyna musi stać się bezduszną maszyną do zabijania aby uratować swoją matkę przed śmiercią. Czy jej się to uda? Początek : 04 marca 2019