-6-

390 15 0
                                    

Po lekcjach prowadzę , koło pomocy sąsiadów . Na którym dzielimy się pracom i pomagamy innym .

Czekam w sali , właśnie weszła Bianka z Henrykiem . Chłopak spytał :
   - Cześć , czy mogę wam dziś pomuc - powiedział chłopak i chcwycił Bianke za rękę

- Jeszcze ktoś , przyjdzie ? - powiedziała Bianke i rozglądneła się po sali

- Dziewczyny nie mogą przyjść ponieważ mają wycieczkę klasową - powiedziałam i pokazałam SMS

Naglę zadzwonił Bianki telefon , musiała iść dziś do domu szybciej , zosatałam sama z Henrykiem . Poszliśmy do domu Pani Sylwer.

Gdy dotaliśmy do domu Pani Sylwer powiedziała :
 
  - Tym razem Nicole przyszłaś ze swojim chłopakiem - powiedziała kobieta
  - Nie , nie to nie mój chłopak - powiedziałam grzecznie

Po tych słowach Staruszka powiedziała w czym mamy pomuc . Ja sądziłam kwiatki , a Henryk kosił trawę . Gdy chłopak zniknoł w trawie . Pani gospodarz podeszła do mnie i powiedziała :

   - Słodki jest ten chłopak - popatrzyła na mnie a ja się zaruminiłam - Ale jesteś czerwona - powiedziła i zaśmiała się wesoło - Ma dziewczynę ? - spytała

  - Wydaje mi się że , ma ale nie jestem pewna ?- odpowiedziałam

Po chwili chłopak przyjechał kosiarką a Pani spytała :
 
   - Wiesz co bo ja z Nicolą zastanawiam się czy masz dziewczynę - powiedziała a chłopak popatrzył na mnie i uniusł swą brew i uśmiechną się

- Można powiedzieć że mam - powiedził i zwrucił wzrok na Panią Silwier

Po skączonej pracy powiedziła , że biblioteka za rok organizuje bal dla seniorów i szukają wolontariuszy na co ja odpowiedziałam
    
      - Jasnę mogę znałeś chętnych - powiedziałam i ścisnełam mój notatnik

Pożegnaliśmy się i wyruszyliśmy .

     - Słodko wyglądasz w tych ogrodniczkach - powiedził chłopak

  - Jak chcesz to tobie też mogę takie
załatwieć -powiedziałam i uśmiechnęłam się

Gdy weśliśmy na naszą ulicę chłopak chciał mnie odprowadzić choć jego dom był bliższy . Gdy weszliśmy do mojego domu moja mama

- O cześć Henryk miło że wpadłeś o z moją córką - moja mama poparzyła na nas

- Dzień dobry nie stety muszę iść jutro mamy sprawdzian z Historii - powiedził i wyszedł z domu

- Mamo - powiedziałam z opóżnieniem

Chłopak na godzinę  / niebezpieczny Henryk Where stories live. Discover now