- Dzwoniła Mary Margaret.
- Po co? Coś się stało?
- Uch, nie wiem, ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, to na pewno.
Mija może półgodziny, kiedy do baru wchodzi Emma i Marco. Od razu do mnie podchodzą.
- Dzwoniła do ciebie...
- Mary Margaret? Tak.
- Do mnie też. - dodaje staruszek. - Ale nic nie powiedziała.
- Nam tak samo. Myślisz, że coś mogło się stać?
- Nie wiem, ale zaraz... - nie dane jest mi skończyć, bo kobieta własnie wchodzi.
- Znalazłam Augusta. - mówi od razu, a my patrzymy na nią szeroko otwartymi oczami.
- Mój syn... żyje? - pyta Marco.
- Tak, ale jest z drewna. Mieszka w opuszczonej przyczepie w lesie.
- Możemy mu pomóc? - wstaje z krzesła.
- My nie, ale matka przełożona tak.
- Tak, tak! - mówi podekscytowany Marco. - Już raz mu pomogła. Musi to zrobić znowu!
🏹
- August był u mnie po zdjęciu klątwy. - mówi Błękitna, a ja wsadzam głębiej dłonie do kieszeni kurtki.
- Odmówiłaś? - pytam z niedowierzaniem.
- To jest jego prawdziwe oblicze. - patrzy na Marco. - Pamiętasz, jak znalazłam go na plaży i zamieniłam go w prawdziwego chłopca?
- Tak, najszczęśliwszy dzień mojego życia. - uśmiecha się na wspomnienie.
- Powiedziałam mu, że dopóki będzie odważny, prawdomówny i bezinteresowny pozostanie prawdziwym chłopcem. Obawiam się, że taki nie był.
Śnieżka kręci głową.
- Żałuje. Nie zasługuje na drugą szansę?
- Sam musi przejść ścieżka odkupienia. Nie można go do tego zmusić. - mówi matka przełożona, a Marco spuszcza głowę z zawiedzioną miną.
Mary Margaret dotyka jego ramienia.
- Nie rozpaczaj, wierzę, że jest nadzieja.
- Oczywiście, że tak. - zgadzam się. - Jedźmy do niego. - dodaję, a on energicznie kiwa głową.
Pakujemy się do mojego BMW i jedziemy w stronę lasu w ciszy, ale przez lusterko widzę, jak Marco jest podekscytowany spotkaniem z synem, ale nie ma czego się dziwić, nie widział swojego syna od prawie trzydziestu lat.
Kiedy jesteśmy na miejscu, wysiadamy z auta, a Mary Margaret prowadzi nas przez las do przyczepy, w której ukrywa się August.
- To moja wina. - Marco nagle zaczyna się obwiniać.
- Dzieci podejmują własne decyzję. - mówi pocieszająco Śnieżka. - Nie obwiniaj się.
- Jestem winny. W szafie, która stała się portalem... - zaczyna i zatrzymuje nas. - Emma nie przeniosła się sama.
Marszczymy brwi.
- Portal mógł przenieść tylko jedna osobę. - Mary Margaret chce iść dalej, ale Marco jej nie pozwala.
- Zmusiłem wróżkę, żeby tak ci powiedziała... Portal przeniósł dwie osoby. Twoją córkę i mojego syna... Pinokia. - mówi, a poczucie winy i wstyd na jego twarzy jest doskonale widoczne.
![](https://img.wattpad.com/cover/226551801-288-k255273.jpg)
STAI LEGGENDO
HAPPILY EVER AFTER ¬ Killian Jones [1]
FanfictionStella Mills to normalna dziewczyna która mieszka w małym mieście Storybrooke, wraz ze swoją matką i bratem. Jej życie było spokojne do czasu pojawiania się tajemniczej blondynki Emmy Swan, która niespodziewanie łamie klątwę rzuconą na miasto. Wówc...
[ CZTERNAŚCIE ]
Comincia dall'inizio