Rainbow

48 7 3
                                    

Pojedziemy z grubej rury, a co tam! 

Jeżeli jesteś tutaj tylko, dlatego że zainteresował cię tytuł, okładka albo hasztagi, to witam cię, mam na imię Ania, na watt jestem od ponad czterech lat i jestem mocno wkurzona polską polityką, tym co się dzieje na świecie i ogólną sytuacją świata. 

Zdaję sobie sprawę z tego, że ja nie zbawię świata. Nie zmienię go na lepsze, bo po prostu tak musi być, ale to co się teraz dzieje, to po prostu przechodzi całe ludzkie pojęcie i wychodzi poza moje granice tolerancji. 

Tęcza, LGBT, geje, lesbijki, trans, bi. Dla innych: pedały (tak bez roweru?), cioty, kurwy, dziwadła, dziwolągi, osoby nieposiadające prawa życia, miłości, głosu i tak dalej. 

No i jestem tutaj ja. Osoba, która jest biseksualna. Oczywiście, nie obnoszę się z tym tak bardzo, bo zostałabym stłamszona przed ludzi. 

"LGBT (z ang. Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender) – skrótowiec odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych.

Skrótowiec LGBT ma na celu podkreślenie różnorodności cechującej będące w mniejszości grupy społeczne, tworzone w oparciu o tożsamość seksualną lub płciową. Określa się nim ogół osób, które są odmiennej od heteroseksualnej orientacji seksualnej oraz odmiennej od cisgenderowej tożsamości płciowej. Skrótowiec ma zatem inkluzywny charakter i może być stosowany w odniesieniu do każdego, kto jest nieheteroseksualny lub niecisgenderowy, w tym do osób niebinarnych, nie zaś wyłącznie do osób homoseksualnych, biseksualnych czy transpłciowych.

Aby zaakcentować szeroki zasięg znaczeniowy terminu, popularny wariant LGBTQ zawiera literę oznaczającą tych, którzy identyfikują się jako queer lub nie są pewni swojej tożsamości seksualnej (questioning). Ci, którzy chcą dodatkowo uwzględnić osoby interpłciowe, używają rozszerzonego akronimu LGBTI. Oba akronimy są niekiedy łączone, tworząc jeden wspólny akronim LGBTIQ lub LGBT+, aby objąć spektrum seksualności i tożsamości płciowych.

Termin powstał w latach 60. XX w. w USA. Do powszechnego obiegu wszedł w latach 90."


Okay - to jest główna definicja. Czy może mi ktoś powiedzieć, gdzie tu kufrwa ideologia? 

Nie mówię, że każdy ma zaakceptować, szanować, uwielbiać, chwalić, ubóstwiać, kochać, lubić to, ale też są pewne granice. Działacze LGBT na marszach równości też przesadzą. Obrażają religię kościoła, chcą na siłę edukować czyjeś dzieci, chodzą ubrani jak chodzą, często też mają w dupie flagę państwową, obrażają środowisko konserwatywne i narodowe, parodiują Husarię. Okay, a teraz mi wytłumaczcie - gdzie jest tego sens? Oni oczekują po tym akceptacji, tolerancji od ludzi, z którymi walczą. Obrażają ich, a kiedy oni obrażają LGBT to zasłaniają się rzekomym faszyzmem. Gdzie jest cholera sens? Jeden będzie obrażać drugiego i błędne koło się zamyka. To będzie cały czas. 

Ja jestem bardzo tolerancyjną osobą. Mam znajomych gejów, uwielbiam na ich patrzeć, mamy kontakt przez telefon, bo przeprowadzili się gdzieś inaczej, bo w moich okolicach nie mieli życia. Planują nawet wyjechać z Polski. Bo nie mają nawet tam życia. Polska jest najmniej tolerancyjnym krajem w Unii Europejskiej. Uwaga - ja też się spotkałam z stwierdzeniem: "Ty nie powinnaś mieć prawa istnienia, powinnaś zniknąć z tego świata", bo pociągają mnie dziewczyny, bo pocałowałam dziewczynę, bo po prostu jestem bi. Lubię obie płci. 

Nie chcę się odwoływać do kościoła, bo nie chcę wywołać gównoburzy. W Biblii jest zapisane, że chłopak i chłopak to zło, w jeszcze innej części Biblii (i nawet w "10 Przykazaniach Bożych") jest napisane: Miłuj bliźniego swojego jak siebie samego. Jeżeli miłujesz siebie to musisz miłować każdego, nawet geja, lesbijkę, trans czy bi. Jedno zaprzecza drugiemu, co nie jest nawet dla mnie dziwne. Kościół jest mocno sprzeczny z światem. Tego nie, tamtego nie, ale pieniądze, władza i ziemia -> tak, daj mi to! 

Black and rainbow ✔Where stories live. Discover now