~1~

136 13 40
                                    


[1]

-Miesiąc- szepcze cicho, żeby nikt inny przypadkowo usłyszał jej nowego sekretu. Uśmiecha się delikatnie widząc ciepłe spojrzenie chłopaka.

Ichigo spogląda na brzuch Rukii, który praktycznie wcale się nie zmienił. Kładzie na nim swoją dużą dłoń, próbują znaleźć oznaki nowego życia, które udało im się stworzyć. Kiedy nie czuje różnicy patrzy na nią lekko zmieszany. Ona tylko delikatnie się uśmiecha, kładąc swoją małą dłoń na jego pomarańczowych włosach.

-Dziecko jest bardzo małe, minie jeszcze parę miesięcy zanim będziesz mógł coś zobaczyć.

Nadal jest trochę zmieszany, ale zdaje sobie sprawę, że ma rację. Wstaje i patrzy na nią czule.

-Wiem Rukia, że nie jesteś fanatyczką czytania, ale mój tata ma dużo książek na temat ciąży, chciałabyś poczytać?

Rukia uśmiecha i chwyta jego dłoń. Pierwszy raz od kilku lat ma ochotę przeczytać książkę.

[2]

Rukia nigdy nie sądziła, że ciąża może spowodować u niej taką niemoc. Co najmniej od tygodnia cały dzień spędza w łóżku, nie będąc w stanie stać bez okropnych zawrotów głowy i mdłości, które atakowały ją przy każdym ruchu.

Westchnęła głośno, kiedy zobaczyła w progu pomarańczowe włosy. Zakryła twarz ręką, chcąc ukryć ból który docierał do niej z każdym nowym bodźcem.

-Nie patrz się tak na mnie Ichigo, nienawidzę litości- powiedziała słabo, próbując usiąść opierają się na łokciach.

-To nie jest litość tylko troska i miłość, głupia – warknął. -Może jednak poproszę Isane aby cię zbadała, co ?

-Nie- krzyknęła szybko wstając. Wiedziała, że to był błąd. Momentalnie zrobiła się cała blada, a zawartość żołądka podeszła jej do gardła.- O nie...

Pobiegła szybko do łazienki pochylając się na toaletą. Nie zauważyła kiedy Ichigo pojawił się obok niej. Jedną ręką trzymał jej czarne długie włosy, a drugą delikatnie głaskał jej plecy.

-To jak, dalej nie chcesz pomocy?

[3]

-Ichgo, nie chciałbyś do mnie dołączyć? Wiesz, że nie mam nic przeciwko- zaśmiała się Rukia.

Ichigo tylko warknął cicho, odwracając wzrok, aby ukryć róż który zawitał na jego policzkach. Pamiętał jak Ojciec wspominał mu o kobiecych hormonach w ciąży i na początkowym etapie kobiety aż nadto prowokują swoich partnerów. Wyśmiał go wtedy, wyzywając go od starych zboczeńców. Jednak zdaje sobie teraz sprawę, że Rukia ewidentnie jest na tym etapie.

-Wiesz, że uprawianie seksu w czasie ciąży jest w porządku – uśmiecha się zalotnie. - Nawet jest zalecane.

Ichigo tylko przewraca oczami. Jednak po chwili rozpina pasek od spodni i ściąga swoje ubranie.

-Zrób miejsce.

[4]

-Psss, Ichigo- szepnęła mu cicho do ucha, pochylając się nad nim.- Śpisz ?

-Teraz już nie -warknął przykładając poduszkę do twarzy.- Co chcesz ?

-Wczoraj byliśmy u twojego taty na ziemi- zaczęła niepewnie, próbując zdjąć mu poduszkę z twarzy. – Yuzu na obiad zrobiła takie dobre spaghetti, pamiętasz i nawet trochę zostało!

Ichigo szybko usiadł patrząc z niedowierzaniem na Rukię. Usiadła obok niego, pochylają się w stronę jego twarzy. Jej usta delikatnie musnęły jego policzek. Przybliżyła swoje usta do jego ucha.

-Poszedłbyś po te spaghetti?

~~

Yuzu zerwała się ze snu kiedy usłyszała dzwonek do drzwi. Spojrzała zamglonym wzrokiem na zegarek który wskazywał trzecią nad ranem. Wstała ziewają co chwila. Kiedy dotarła do drzwi zdziwiła się kiedy w wizjerze zobaczyła swojego brata.

-Ichigo- spytała, otwierając drzwi.- Co ty tu robisz ?

-Hej, przepraszam, że cię obudziłem, ale mam misje- spuścił wzrok. -Masz może jeszcze te spaghetti z obiadu?

Yuzu tylko cicho się zaśmiała. Zniknęła na chwilę w ciemnościach domu, by zaraz powrócić z dwoma pudełkami.

-Pozdrów Rukie i życz jej smacznego.

-Czemu dałaś lody ?

-Żebyś nie musiał drugi raz przychodzić.

[5]

-Wiesz co, masz grubą żonę – mówi, Rukia która stoi przed lustrem i wydyma wargi patrząc na swój rosnący brzuch. - Jestem w trzecim miesiącu i będę jeszcze większa.

Słyszy tylko śmiech Ichigo za swoimi plecami. Chwyta jej małą dłoń i całuje lekko. Drugą dłonią przeczesuje jej włosy. Po chwili puszcza dłoń i przytula, obejmując ją swoimi dużymi ramionami.

-Tęskniłem za tobą- szepcze jej cicho do ucha, całując ją w szyje.

Ichigo dwa miesiące temu został wysłany na misję i dopiero dziś był wstanie wrócić do domu. Mimo, że był daleko od domu, codziennie rozmawiał z Rukią, czując ból w piersi kiedy prawie codziennie płakała mu w słuchawkę telefonu mówiąc, że tęskni.

-Ja też.


__________________

Za ewentualne błędy przepraszam! ;)

MomentsWhere stories live. Discover now