×★2★×

356 17 1
                                    

Pov T.i

Kiedy byłam w swoim pokoju przeglądałam papiery gdy nie spodziewanie zamknęłam oczy i zasnęłam uderzając twarzą w papiery..

×××T I M E  S K I P×××

Szybko otworzyłam oczy przerażona i cała zalana potem trzęsąc się delikatnie patrzałam na swoje ręcę.. koszmar.. rzadko kiedy mam koszmary lecz.. ten był taki.. taki realistyczny..

Która jest godzina?.. spojrzałam na zegarek.. trzecia w nocy.. aż tyle przespałam?.. czyli już nie zasnę..

Ehm.. co by teraz porobić? ..

"035- widzę że ktoś nie śpi?"

Usłyszałam głos zaczęłam się rozglądać lecz nikogo nie było, przestraszona powoli wstała ogarniając się.. nikogo i nic nie widziałam dosłownie była ciemność.. może dlatego że lampa nie był zaświecona?.. wydawało mi się że ją włączałam.. może mi sié wydawało..

"035- nie wydawało ci się T.i, powinnaś uważać"

Znowu zaczęłam się rozglądać.. czemu słysze go ale nikogo nie ma.. czemu słysze głos w głowie?!

"035- łatwo jest odpowiedzieć na to pytanie"

Jak widać nie..

"035- oh co tak nie miło?"

Dasz mi w końcu spokój?

"035- no coś ty przecież się dogadujemy!"

No nie zbyt

"035- oj kochana daj spokój ciesz się że nie jesteś całkowicie sama! I to dosłownie...."

Co masz na myśli?! Gdzie jesteś?!

"035-nie tam nie ma skarbeńku, ja cię tylko ostrzegam że nie jesteś w tym pokoju sama.."

A-ale kto tu jest?!

"035- staruszek heh, tylko cicho nie mów mu że to ja go wydałem że uciekł"

A-ale co ja mam teraz zrobić?!

"035- nie pozwól się dotknąć najlepiej idź po pomoc"

A-ale wszyscy śpią!

"035- musisz sobie poradzić, wiedz jedno że nie jest bezpiecznie ani tu ani nigdzie w placówce"

.. c-co ja mam teraz zrobić?... Skoro nigdzie nie jest bezpiecznie?.. czekaj on tu jest?

"035- tak"

C-co czemu?!

"035- staruszek się na ciebie czaji"

T-to nie oznacza nic dobrego prawda?..

"035- nic dobrego"

...

"035- musisz wezwać go spowrotem do jego więzienia"

A-ale potrzebuje na to ofiary!

"035- idź po klase D"

A-a co jak coś mi zrobią?! Popchną albo uderzą a ja nie zdąrze zareagować i ucieknie?!

"035- może i racja ale jak go nie przyzwiesz spowrotem do swojej klatki sama możesz tego nie przeżyć"

W-wiem-- A!

------
poczułam na sobie czyjąś rękę.. poczułam coś w stylu mazi na niej i nagle znalazłam się w.. ......

---
"035- Dr. T.i?! Nic ci nie jest?! Halo słyszysz mnie?!"

N-nic mi nie jest.. ch-chyba już za późno..

"035- ale na co?"

Zginę tu! Nie wiem gdzie mam iść..

"035- czekaj.. przeniósł cię do-"

Tak..

"035-.."

C-co teraz?

---

Zaczęłam cicho płakać

--

"035- wiesz którędy iść?"

C-całkowicie nie wiem

"035- spójrz na sufit tam powinna być jakaś wskazówka"

C-co jaka?

"035- po prostu spójrz"

---

Spojrzałam na sufit i patrzałam w niego przez chwile..

---

Nic tam nie ma

"035- spójrz dokładnie"

---

Zrobiłam to co powiedział.. i znalazłam tam małą strzałkę wskazującą na środkowy korytarz za mną

Nagle zaczęłam się źle czuć.. smród jaki był w tym miejscu zaczynał mnie dusić.. ble

----

M-mam coś, 035.. ź-źle się czuje

"035- to bardzo nie dobrze szybko idź tamtym korytarzem do wyjścia!"

A-ale co tam jest?

"035- do cholery wyjście z tąd!"

O-okej

----

Zaczęłam biegnąc tamtym korytarzem gdy nagle mnie coś teleportowało zauwarzyłam kafelki i ciemne ściany.. jestem w innej strefie.. i potem zemdlałam..

"035- T.i?! T.i!! Halo! Jesteś?! Nic ci nie jest?! Odezwij się!"

....

"035- nie gadaj że wybrałaś zły korytarz!"

.....

"035- halo?!.. nie.. to nie możliwe.. tak to nie mógł bym siedzieć w twoich myślach.. tak jakby rozłączyłoby mnie.."

........

"035- mam nadzieję że w międzyczasie nie przyjdzie tu 106.."

...........

"035- miłych snów"

..............


















"035- Dr. T.i"

ೋ❀❀ೋ═══ • ═══ೋ❀❀ೋ

𝚘𝚝𝚘 𝚍𝚛𝚞𝚐𝚒 𝚛𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 𝚣 𝟶𝟹𝟻 𝚡 𝚛𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛 𝚖𝚊𝚖 𝚗𝚊𝚍𝚣𝚒𝚎𝚓ę ż𝚎 𝚜𝚒ę 𝚠𝚊𝚖 𝚜𝚙𝚘𝚍𝚘𝚋𝚊!

𝟼𝟷𝟾~

ೋ❀❀ೋ═══ • ═══ೋ❀❀ೋ

Nie powinno się tak stać..  × Scp 035 x Reader ×Where stories live. Discover now