Do dziewczyny

4 0 0
                                    


Byłyśmy nierozłączne. Zawsze razem. Chodziłyśmy za rękę. Śmiałyśmy się oglądając nieudolne zaloty innych nastolatków. To miało trwać wiecznie, a przynajmniej ja tak sądziłam. 

Pamiętam jak patrzyłaś na tych chłopców z idealnie ułożonymi włosami i boskim uśmiechem. Ale to nie oni byli piękni, to nie oni mnie zachwycali, nie oni sprawiali, że moje serce zatrzymywało się, a w moim wnętrzu rozchodziło się to dziwne uczucie. Traciłam przy tobie umysł i traciłam serce, które łamałaś każdym uśmiechem posłanym do chłopaków, którzy pożerali cię wzrokiem. Ale doceniali tylko twoje ciało, tylko twoje długie nogi, słodki uśmiech i oczy, ukradzione od gwiazd, które rozbłyskały na bezchmurnym niebie. 

A ja dostrzegałam coś więcej. Widziałam twoją piękną duszę, wspaniały umysł i odważne serce. Byłaś najcudowniejszym człowiekiem na świecie, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Potrafiłaś rozjaśnić moje życie, zatrzymać dla mnie czas, a za każdym razem, gdy słyszałam twój śmiech, pragnęłam tylko nagrać go i odtwarzać całymi nocami, żeby mieć chociaż namiastkę tej pięknej chwili. 

Byłaś dla mnie wszystkim. Ale nie widziałaś tego. Szukałaś osoby, która mogłaby cię pokochać, ale nie sądziłaś że byłam to ja. I za każdym razem, gdy moje serce zaczynało bić szybciej, a nasze usta były tylko milimetry od siebie, odsuwałaś się, aby spojrzeć na kolejnego pięknego chłopaka, który i tak widział w tobie tylko następną dziewczynę do wykorzystania. 

Chciałam, tak bardzo chciałam wciągnąć cię całkowicie do mojego świata, ale bałam się, że mnie odrzucisz, że nie będziesz chciała mnie znać. Bałam się, że usłyszysz kiedyś wyzwiska, która padały w moją stronę, bo kochałam też dziewczyny. Bałam się, że zobaczysz ludzi wytykających mnie palcami za to jak patrzyłam w twoje oczy. A kiedy już zdecydowałam powiedzieć ci wszystko, odeszłaś wraz z przyjściem jesieni. Zostawiłaś mnie samą, zostawiłaś mnie pustą. Przez długi czas walczyłam z samotnością, lecz przegrałam. I tak siedząc oderwana od świata spoglądam w lustro, szukając cię obok mojego odbicia, a miłość wycieka z mojego serca wraz z kroplami krwi spadającymi do gorącej wody, która wypełnia wannę. Może chociaż po śmierci będę mogła cię kochać. 


Od autorki: 

W sumie zrobiłam troche taki przydługawy monolog, ale bardzo zależało mi na tym, żeby poruszyć w jakimś opowiadaniu temat osób homoseksualnych, a dokładniej odizolowania i nietolerancji z jakimi muszą żyć na co dzień. Bardzo chciałam też podkreślić, jak bardzo trudno przyznać się do uczuć drugiej osobie (zwłaszcza jeżeli jest ona tej samej płci). Następne opowiadania pewnie będą trochę inne. Dajcie znać co myślicie i mam pytanie - jak powiedzieć rodzinie i znajomym o tym, że jest się biseksualnym? (help me pliss) 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 29, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Some shitWhere stories live. Discover now