Nowinki z życia gwiazd nieszczególnie go interesowały, ale podczas rozmowy o najnowszych notowaniach muzycznych mimowolnie zacisnął dłonie w pięści. Sam nie wiedział, czy było to spowodowane próbą pohamowania zadowolonego uśmieszku, czy może reakcją na świadomość, że prezenterki przez dobry kwadrans dyskutowały właśnie o nim. No cóż, trudno było zignorować fakt, że pięć najwyżej uplasowanych utworów posiadało w informacjach zapisek: prod. Suga.
– Zaczynamy za pięć minut – oznajmił po chwili jeden ze stojących nieopodal mężczyzn. Usta Yoongiego zadrżały, ale posłusznie przeniósł się z fotela na kanapę, usiłując przybrać w miarę nonszalancką postawę. Prowadzący, do tej pory dyskutujący o czymś z kamerzystą, złapał za plik kartek, przypięty do podkładki z logiem studia, a następnie skierował się w wyznaczone miejsce, zaznaczone na podłodze literką X.
Pozostali ludzie w pomieszczeniu również zajęli swoje pozycje; diody na kamerach zaświeciły się na czerwono; ktoś krzyknął trzy, dwa, jeden... I w końcu, na ogromnym ekranie, wiszącym po drugiej stronie pomieszczenia, pojawił się napis: LIVE BROADCASTING.
– Muszę przyznać, że do ostatniej chwili nie chciałem zdradzać, kogo zaprosiłem na dzisiejszy wywiad, ale niestety dział marketingu nie pozwolił mi zachować tajemnicy – westchnął Jaesuk, kiwając głową z udawanym zrezygnowaniem. – Przed państwem najnowszy rekordzista wszystkich muzycznych rankingów w naszym kraju; producent, raper, a także były członek BTS, Min Yoongi.
Szatyn uśmiechnął się uprzejmie w kierunku najbliższej kamery, oczekując, aż prowadzący zajmie miejsce po drugiej stronie narożnej kanapy. Jaesuk miał około czterdziestu lat, ale ze względu na swój ekscentryczny ubiór i specyficzne poczucie humoru, wydawał się o wiele młodszy. Był jedną z ulubionych gwiazd telewizyjnych starszego pokolenia Koreańczyków; swoistą ikoną przemysłu rozrywkowego.
Po wymianie uprzejmości oraz krótkiej rozmowie wprowadzającej, na telewizorze za stolikiem wyświetliło się kilkanaście zrzutów ekranu, związanych z ostatnimi notowaniami muzycznymi. Najwyższe pozycje na każdym z nich zajmowały piosenki, wyprodukowane przez Yoongiego.
– Słyszałem, że twoje ostatnie osiągnięcia okrzyknięto mianem Diamentowego streaku – rozpoczął Jaesuk. W jego oczach odbijały się wykresy i liczby, umieszczone pod screenshotami, ale szatyn miał wrażenie, że od czasu do czasu te odbicia zamieniały się w symbole koreańskich wonów. Telewizja zawsze widziała w swoich gościach jedynie okazję do zarobku.
– Wciąż nie rozumiem, dlaczego zrobiła się z tego aż taka sensacja – westchnął Yoongi, przerzucając rękę przez oparcie kanapy. – Na sukces tych piosenek składa się o wiele więcej czynników, niż tylko mój mastering.
– No już nie bądź taki skromny. – Jaesuk założył nogę na nogę i przekrzywił głowę, przez co szatyn zmarszczył z dezaprobatą nos. Mężczyzna wyglądał, jakby pod maską zaciekawienia starał się ukryć niecierpliwość. – Pięciu różnych wokalistów, pięć różnych piosenek, pięć najwyższych pozycji na chartach, a to wszystko za sprawą jednego producenta. Może opowiesz nam co nieco o pracach nad poszczególnymi utworami?
Yoongi kiwnął głową, zawieszając wzrok gdzieś w okolicach telewizora. Na takie pytania był przygotowany, więc po krótkiej chwili milczenia, poświęconej na zebranie myśli, zaczął mówić. O tworzeniu pożegnalnego albumu IU; o współpracy z Mingim, rozpoczynającym solową karierę po rozpadzie Ateez; o kompletnie niespodziewanym sukcesie niszowego wokalisty o pseudonimie TBX, którego Yoongi przypadkiem odkrył na YouTube i zdecydował się pomóc mu w wydaniu pierwszej EP-ki.
Jaesuk był bystry, ale jego pytania nie wykraczały poza ogólnie przyjęte standardy dziennikarstwa. I całe szczęście, bo biorąc pod uwagę temat, który zapewne miał niedługo nadejść, szatyn nie czuł się na siłach do wymyślania skomplikowanych odpowiedzi lub przekomarzania z prowadzącym. Przez kilka minut z dużą swobodą opowiadał o inspiracjach do tworzenia beatów czy trudnościach w pracy producenta, nie do końca wiedząc, kiedy mężczyzna zdecyduje się przerwać dyskusję o Diamentowym streaku (Yoongi wciąż czuł zażenowanie, gdy słyszał te słowa), aby przejść do tego, na co czekał cały świat.
YOU ARE READING
Rescue me » yoonmin
Fanfiction[zawieszone] Choć tuż po disbandzie BTS cały świat głosił podniosłe hasła, jakoby pamięć o zespole miała nigdy nie zgasnąć, pięć lat później Yoongi w końcu mógł wyjść na ulicę bez ochroniarzy i prowadzić w miarę normalne życie. Jego kariera produce...
Prolog: Diamentowy streak
Start from the beginning