Cztery

1.8K 95 126
                                    

Harry

'Co, do kurwy' krzyknąłem, gdy wessałem do pokoju Louisa.

Nie było go w łóżku, ani w żadnej innej części pokoju. W pomieszczeniu panował chłód, spowodowany otwartym oknem. Uciekł. 

'Co to kurwa, ma znaczyć? Ten mały, pieprzony gnom, uciekł' warknąłem. 

Do pokoju wparował Zayn z Liam'em. Obaj mężczyźni wydawali się, mieć zmartwione twarze. 

'Co się stało, Harry' zapytał nieświadomy Liam. 

'On odszedł. Louis odszedł, bo wszyscy jesteśmy bandom, zostawiających otwarte okna, idiotów' potrząsnąłem głową z rozczarowaniem. 

'Nie mógł odejść jakoś daleko, no nie? Miasto jest dosyć daleko' powiedział Liam. 

'Poza tym barek, trzydzieści minut stąd' dodał Zayn.

'To nie ma znaczenia. Wiem dokładnie gdzie on jest. Dzwoń do Michael'a.'

Louis

'Na prawdę za tobą tęskniłem, ale wypadało by zamknąć buzie, gdy się przeżuwa' zażartowałem z blondyna. 

Niall uśmiechnął się do mnie, gryząc cheesburgera: 'Sorry, Lou'.

'Nie wątpię' zaśmiałem się, przewracając oczyma. 

'Powiesz mi w końcu co się stało?' zapytał, już poważnie. 

Upiłem łyk wody i odpowiedziałem: 'Porwali mnie'. 

'Och, Lou. Tak mi przykro' zmarszczył brwi. (od tłumaczki: świetna reakcja, Niall)

'Wtedy jak byliśmy w klubie i wyszedłem na zewnątrz, dołączył do mnie jakiś mężczyzna. Z początku był miły i uroczy, ale jak oznajmiłem mu, że wracam do środka to nagle jakby ktoś go podmienił. Był przerażający i strasznie wymagający. Zanim się zorientowałem, widziałem tylko ciemność' wyjaśniłem. 

'Wiesz, dzwoniłem i pisałem do Ciebie wtedy kilka razy tej nocy. Potem ktoś oddzwonił i powiedział, że jesteś w dobrych rękach' powiedział chłopak. 

'Nie mogę uwierzyć, że to zrobił' westchnąłem. 

'Brzmiało to mega podejrzanie, ale zrezygnowałem z dalszej próby skontaktowania się z tobą. Modliłem się tylko, byś faktycznie był w dobrych rękach' wyznał. 

'Wiesz co była najbardziej szalone?' zapytałem. 

'Hmm?' wymruczał. 

'Ten koleś miał maił dziwne zasady. Nie mogłem pytać o jego pracę, ani wejść do pokoju bez pukania, bo inaczej dostawałem jakieś kary. Co najdziwniejsze, musiałem muwić do niego 'tatusiu'.'

'Przepraszam, ale ja uważam to za całkiem gorące' przyznał Niall. 

'O mój Boże, Niall! Czy ty masz fetysz tatusia?' droczyłem się z nim z drobnym uśmieszkiem. 

'Uch... Prawdopodobnie' powiedział tylko. 

'Cóż, mi też się nawet podobało' wzruszyłem ramionami. 

'W porządku. Prowadzimy dosyć perwersyjną rozmowę', zaśmiał się, 'Wiesz jak ten koleś się nazywał?' 

'Harry Styles' odpowiedziałem. 

Jego oczy natychmiast powiększyły się do rozmiarów pięciozłotówek, 'Porwał Cię Harry Styles?' 

'No. Znasz do, czy coś?' zapytałem lekko zdziwiony i zmieszany. 

Sadate Me Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin