2

445 26 3
                                    

- Raquel, co tutaj się odwala?- zapytałam rozkładając ręce.
- Ana, cześć! Sprawa nie wygląda za ciekawie. Jakaś grupa napadła na mennice.- odpowiedziała.

Po jej zachowaniu widziałam, że jest nie tyle co zdenerwowana, ale i wystraszona. Miałam wrażenie, że nie tylko tą sytuacją. Spokojnie wszystkiego się dowiem.

- Co wiadomo? - spytałam idąc w stronę biurka ze sprzętem.
- Na razie niewiele... -  odpowiedziała podając mi notatki.

Rzuciłam na nie okiem. Na razie nie było ich dużo, ale przyznam, iż w tak krótkim czasie zdobyli sporo informacji. 


_______________________________________
Zakładnicy: nieznana dokładna liczba ludzi, przypuszczalnie około 60 osób, w tym- 11 strażników ochrony, 17 uczniów z brytyjskiej szkoły (najważniejsza Alison Parker!) i pozostali pracownicy.

Przestępcy: widziano 4, ale może być ich około 6- agresywni.

Broń: M16

Kamery ze środka: brak sygnału

Sieć: brak

Dodatkowe: napastnicy rozpoczęli strzelaninę, postrzeleni policjanci żyją.
_______________________________________

- Była strzelanina? - zapytałam zaniepokojona lekko podnosząc głos. Wystraszyłam się, tego nie było w planie.

Profesor mówił wyraźnie żadnych ofiar. Nie wiem kto był na tyle inteligentny, aby złamać jedną z najważniejszych zasad, ale jeżeli plan nie wypali przez ten incydent, to przysięgam, że skopię temu frajerowi dupę.

- Ana wszystko w porządku? Jesteś blada... - zapytała Raquel marszcząc brwi. - wiem, że to jest twoja pierwsza taka poważna sprawa- zaczęła spokojnym tonem- ale damy radę, tym bardziej, że są już osłabieni.- dodała z lekkim uśmiechem patrząc mi w oczy.
- Osłabieni? - zapytałam niepewnie.

Poczułam się słabo. Dopiero w tym momencie zdałam sobie sprawę w co tak na prawdę się wpakowałam. To był pierwszy raz w mojej kryminalnej karierze, która zresztą jest już bardzo długa, kiedy nie znajdowałam się w centrum akcji. Zawsze byłam od wykonywania zadań z bronią, zastraszania czy dokonywania kradzieży. Pierwszy raz jestem w namiocie pełnym policjantów, których zwykle unikałam jak ognia. Dosłownie jedna nieodpowiednia zagrywka z mojej strony, mogła skończyć się dla mnie bardzo źle. A jeśli wszystko nie pójdzie zgodnie z planem w środku mennicy, to ja również zostanę zdemaskowana. Teoretycznie mogłabym się jeszcze wycofać... ale nie, to nie wchodzi w grę.

- Podczas strzelaniny udało nam się trafić jednego z nich- powiedziała Raquel.
- O to już pierwszy sukces za nami- próbowałam się opanować i lekko uśmiechnąć. Wszystko będzie dobrze, koniec z czarnymi scenariuszami muszę działać według
planu. - Proponuję skontaktować się z nimi i rozpocząć negocjacje, musimy działać- dodałam i włożyłam jedną rękę do kieszeni, lekko chwytając jeden z podsłuchów.
- Tak zaczynamy! Łączcie- powiedziała Raquel siadając przy biurku i podając mi słuchawki.

Ostrożnie stanęłam za nią. Rozejrzałam się po namiocie. Było tu mnóstwo ludzi, każdy był skupiony na swojej pracy. Muszę jakoś niepostrzeżenie umieścić to malutkie urządzenie pod biurkiem do negocjacji. Nad rozmieszczeniem pozostałych dwóch później się zastanowię. Po kilku sygnałach, ktoś w końcu odebrał rozmowę.

- Dobry wieczór- z drugiej strony słuchawki usłyszeliśmy gruby metaliczny głos.
- Używa modulatora głosu- szepnęłam do Raquel.- Zobaczcie czy da się coś z tym zrobić- zwróciłam się do pozostałych siadając obok koleżanki.
- Co ma pani na sobie?- zapytał profesor. Ja i  Raquel spojrzałyśmy się na siebie ze zdziwieniem.
- Nie mam nic przeciwko, do udzielenia odpowiedzi na to pytanie, ale musi pan wiedzieć, że rozmowy słuchają pracownicy policji, Ministerstwa Skarbu, wywiadu i inni- powiedziała poważnym głosem.
- W takim razie powinniśmy się przywitać. Panie i panowie bardzo mi miło, mówcie mi profesor.- spojrzałam się na Raquel i kiwnęłam głową na mikrofon. Nie widząc jej sprzeciwu nachyliłam się.
- Dzień dobry, tu Ana Marquinamówiąc to moja lewa ręka powędrowała pod biurko.- jestem zastępcą inspektor Raquel Murillo.- dodałam po czym przykleiłam podsłuch.
- Miło mi cie poznać. Kto następny?- zapytał.

Dom Z Papieru- Trochę inna historiaWhere stories live. Discover now