5. Dziesięć godzin spokoju

74 8 5
                                    

Luty, 2013

Około czwartej nad ranem Quinn, jedyna trzeźwa osoba w całej grupie, wepchnęła Sama, Tinę, Mercedes i Artiego do taksówki, podając taksówkarzowi adres hotelu, pod który miał ich odwieźć, a do samochodu Rachel wepchnęła Santanę, Britt, Kurta, Rachel i Blaine'a, którego żal jej było zostawiać na pastwę losu, po czym, wraz z umiarkowanie pijanym Pascalem odwiozła ich do mieszkania Rachel, Kurta i San w Bushwick, gdzie, z pomocą Pascala, poukładała ich w łóżkach – właścicieli w ich własnych, Blaine'a na kanapie, Brittany razem z Santaną, a sama usiadła wyczerpana na krześle razem ze swoim pomocnikiem.

 – Dzięki – wysapała – w liceum byłam jedną z najbardziej wysportowanych osób, teraz ogarnięcie tej piątki bachorów wydaje mi się niemożliwe.

 – Nie ma za co – odparł chłopak, także siadając – Quinn, mogę ci zadać osobiste pytanie?

Skinęła głową.

 – O co chodziło z tym pocałunkiem z Berry?

Quinn spuściła smutno wzrok. Mimowolnie zaczęła bawić się skrawkiem swojej spódnicy długo nie dając odpowiedzi.

 – Chciałam skorzystać z sytuacji – szepnęła w końcu.

 – Słucham?

 – Chciałam wykorzystać okazję – powtórzyła głośniej – Rachel była pijana, nie rozróżniłaby czy całuje faceta, kobietę, czy ziemniaka. A ja po prostu... – zamilkła znów na dłuższą chwilę.

 – Dokończ – zachęcił ją Pascal.

 – Naprawdę miałam ochotę ją pocałować. Nigdy nie myślałam o niej jako kimś więcej niż przeciwniczce, ewentualnie znajomej, ale dziś po prostu... musiałam to zrobić.

Chłopak pokiwał głową. Dobrze rozumiał, o czym Quinn mówiła, z tą różnicą, że on umiał się dużo łatwiej powstrzymywać. Sam nieraz miewał takie momenty, ale nigdy nie dawał się za bardzo ponieść uczuciom. Zamyślił się. Może to właśnie był dobry sposób, może zadziała? Musiał wypróbować następnym razem.

 – Kawy? – zmieniła temat Fabray.

 – Mh, chętnie. Miło by było się przespać, ale kawa też zadziała.

Dziewczyna wstała, żeby włączyć ekspres. Jej ruchy były nerwowe, prawie wypuściła filiżanki z rąk wyjmując je z szafki. Właśnie otworzyła się przed prawie obcym facetem. Z jakiegoś powodu jednak wiedziała, że dobrze zrobiła, ale i tak czuła się teraz skrępowana.

 – Daj, ja zrobię – Pascal wstał, żeby jej pomóc, ale mu nie pozwoliła.

 – Lepiej idź się umyć, śmierdzisz alkoholem. Łazienka na prawo. Jak chcesz, możesz wziąć jakieś ciuchy Kurta, nie powinien się przecież obrazić, a kiedy wrócisz zrobisz śniadanie, skoro tak bardzo chcesz pomóc.

 – Nie, Quinn. Ty pójdź się umyć pierwsza. Ja zrobię kawę, żebyś miała jak wyjdziesz z łazienki. Nalegam.

W końcu pozwoliła mu dokończyć swoją czynność i poszła do łazienki, zgarniając ze swojej walizki ubrania na zmianę. Po dziesięciu minutach wyszła i zwolniła Pascala ze stania przy kuchni, podczas gdy on poszedł pod prysznic.

Dziewczyna usiadła z powrotem do stołu i upiła łyk kawy. Żaden z jej przyjaciół jeszcze się nie budził, co z resztą dobrze rozumiała. Sama chętnie położyłaby się jeszcze spać, jednak kanapa, którą wcześniej zajmowała, należała teraz do Blaine'a.

Właśnie! Blaine. Sama nie wiedziała, czy przywiezienie go tutaj było dobrym pomysłem, bo w końcu będzie musiało dojść do konfrontacji między nim, a Kurtem, ale jakoś nie miała serca zostawiać biednego, śpiącego licealistę pod barem. Właściwie mogłaby wysłać go razem z obecnymi uczniami McKinley'a i Mercedes do hotelu, ale i tak nie miałaby jak powiadomić pana Shue o niezapowiadanym gościu, w końcu mimo wszystko była czwarta nad ranem. Później zamierzała zadzwonić do byłego nauczyciela i spytać, czy cała czwórka jego uczniów dotarła w komplecie, na razie jednak wciąż było za wcześnie. Od opuszczenia baru minęło niecałe półtorej godziny, co oznaczało, że w pierwszych kioskach pojawiły się już gazety z opiniami na temat „Wicked”, jednak Quinn nie chciała na razie budzić żadnego z aktorów, a Pascal zdawał się nie przejmować zbytnio tym, co się stanie ze spektaklem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 10, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Because I knew you | Klaine/Brittana/FaberryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz