12. Eos

7 0 0
                                    

Oddany i wierny przyjaciel, miły ale czasem jest nieprzewidywalny. I czasami zboczony... Ale to tak przy okazji.

Imię i nazwisko: Eos Ciuore

Wiek: Ok. 1087

Zmusił mnie do napisania tego rozdziału.

Wygląd:
Jest to demon, trudno się więc dziwić że jego postać jest w większości... Czarna, czasem krwista.
Jednak w jego drugiej formie wygląda trochę bardziej przyjaźniej oraz na 100% człowieczo.
Otóż, ma czarne, trochę dłuższe włosy, które są ścięte po obu bokach z czego jednego nie widać. Jego postura jest dość szczupła, jednak potrafi doskonale wykorzystać to podczas walki w świecie ludzi. Jego skóra nie jest ani blada ani zbyt opalona. Blisko niego zawsze kręci się małe niebieskie świateło, jednak nigdy nikomu nie powiedział czym to naprawdę jest. Nawet w lidzkiej postaci widać jego ostre i niezbyt miłe pazury, przez co musi nosić rękawiczki. Jest ubrany dość zwyczajnie jak na jego standardy
ubrania, jest to dość luźny brązowy sweter wraz z czarnymi spodniami. Trudno przez to określić czy faktycznie jest taki "nie wysportowany" na jakiego wygląda za pierwszym rzutem oka.
Mimo jego dość dziwnego a raczej spokojnego oraz zwyczajnego wyglądu, wciąż dręczą go demony przeszłości. (Hehe)

Reszta ciekawostek:

Uwielbia ból, szczególnie zadawać go wrogom.

Żywi się głównie mięsem, ludzkim mięsem. (Ale to nie kanibalizm bo już i tak umarł.)

Uwielbia konie, nigdy jednak nie miał szczęścia aby zobaczyć choćby jednego na żywo.

Nie lubi być w centrum uwagi, jednak to trochę trudne zwarzając na jego świecące oczy.

Nie wie jeszcze wielu rzeczy o ludziach i ich kulturach.

Chce trzymać się od bogów jak najdalej, niezbyt mu się widzi kolejne zesłanie do piekieł.

Na początku miał trudności z zrozumieniem słów ponieważ jego język z średniowiecza się dość się różni od tego jak teraz gadamy.

Tak, chorował na dżumę. (Szach mat doktorku)

Był zaślepiony władzą.

W formie demona widzi więcej odcieni/kolorów niż w swojej drugiej formie.

Jego łzy mogą wypalić skórę śmiertelnika.

Miałby dziecko gdyby nie to że zabił matkę dwa miesiące przez narodzinami.

Jest najprawdopodobniej pansekdualny.

Jego ludzki głos ma wciąż nutę tego demonicznego, najlepiej można to usłyszeć podczas szeptu wprost to ucha.

Jego ciało jest cieplejsze, przez co wiele osób pyta czy nie ma gorączki.

Umarł spalony na stosie przez wtedy jego intesywnie zielone oczy, oraz przez to że wykryto u niego dżumę, wtedy uważano że ten kolor oczu mają tylko czarownice/demony.

Miał być bogiem ale nie chciało mi się wymyślać niesamowitej historii żeby jakkolwiek zasługiwał na ten tytuł

Nie lubi paluszków, wziął tą nazwę sobie za mocno do serca.

Nie interesują go jakiekolwiek związku jak na razie.

Jest śpiochem.

Grał na fortepianie ale mu się znudziło.

Nadużywa UwU

Na początku może być dość dziwny lecz z czasem kiedy zaufa staje się dobrym przyjacielem

———
Eeeeeehhh... Udało mi się!! Przetrwałam to!

Eos: UwU

Mój Wymyślony Świat Czyli:Where stories live. Discover now