5

297 7 0
                                    

Kirishima próbował się wyrwać ale nic mu to nie dało. Wyszliśmy z celi i poszliśmy do mojego pokoju.

-gnojek jeden... Ugrh!

Walnąłem pięścią w ścianę a w miejscu uderzenia odpadł tynk. Todoroki i Bakugo do mnie podeszli i przytulili.

T - spokojnie. Wszystko jest pod kontrolą

Wziąłem dwa wdechy i się uspokoiłem.

-dzięki

Przytuliłem ich i poszłem do łazienki. Nalałem wody do wanny, rozebrałem się w szedłem do wody. Taka fajna cieplutka. Po chwili przyszedł Shoto i Katsuki. Zrobili to co ja i mnie przytulili. Lekko się uśmiechnąłem i ich ochlapałem wodą z czego nie byli zadowoleni. Szybko się wytarłem i ubrałem, oni zrobili to samo i zaczęli mnie gonić w kuchni przebiegiem obok Kuro i wszedłem na lodówkę. Bakugo i Todoroki stali wkurzeni i patrzyli na mnie. Zmieniłem się w wilka, przeskoczyłem nad ich głowami i pobiegłem do wyjścia. Wbiegłem do basenu i szybko go przepłynąłem a potem pognałem nad jezioro w lesie. Słyszałem jak Bakugo krzyczy za mną ,,Wracaj tu zdrajco jeden nieczysty" a Todo jeszcze zdążył powiedzieć pod nosem ,,Debil jeden..." a reszty nie słyszałem. Położyłem się w starej łódce i wepchnąłem ją pod molo. Tam poszłem spać.

Pov. Bakugo
Dwa dni później

I co zrobiliśmy? Deku nie wrócił od dwóch dni. Mogliśmy wtedy ugryźć się w języki. Ale czasu nie cofniemy... Deku wróć do nas. Proszę

Pov. Deku/Izuku

Idę w pół-wilczej postaci do klubu. Nadal jest mi przykro ale nie będę mieszkał pod mostem. Weszłem do klubu, a Todo i Bakugo chcieli mnie przytulia ale ja ich tylko odepchnąłem na boki i poszłem do mojego pokoju. Usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłoniach. Po chwili ktoś zapukał.

-wejść.

B - Deku...

-czego?

T - my chcemy porozmawiać

-nie mamy o czym. Wyjdźcie.

B - ale...

- wyjdźcie.

T - Deku proszę. Daj nam to wyjaśnić

- nie macie co wyjaśniać. Po prostu mnie nie lubicie i tyle. Ale zanim wyjdziecie...

Dotknąłem tatuażu łapy na szyki Bakugo i Todorokiego, powiedziałem parę słów pod nosem i tatuaże zniknęły. Wypchnąłem ich za drzwi a potem nimi trzasnąłem i zamknąłem je na zamek. Zsunąłem się po ścianie na ziemię i zacząłem płakać. Po dość długim czasie się uspokoiłem i zasnąłem pod ścianą.

Sen Deku

Siedzę na ławce w parku i podchodzi do mnie Katsuki. Patrzę się na niego zaciekawiony a on na mnie z pogardą.

B - mówiłem ci coś nerdzie. Nie chcę cię widzieć na oczy jak nie muszę. W ogóle lepiej by było jakbyś skoczył z dachu wieżowca. I tak nikt by za tobą nie tęsknił. Nawet quirk nie masz a bohaterem chcesz zostać. Nie masz szans na spełnienie tego marzenia. Spójrz prawdzie w oczy, nigdy nie zostaniesz bohaterem. Mam nadzieję że nigdy cię już nie spotkam.

I odszedł z uśmiechem na ustach a ja zacząłem płakać.

Koniec snu

Obudziłem się pod ścianą ze łzami w oczach. Oczywiście pojawiły mi się uszy i ogon ale były teraz podkulone. Sprawdziłem godzinę i była 6:47. Wstałem, przebrałem się w czarną bluzę oraz szare rurki i zszedłem na dół do jadalni gdzie siedziała tylko Toga.

Villian Deku || druga strona || Todo(Baku)DekuWhere stories live. Discover now