1

744 30 22
                                    

Izuku jak zwykle szedł do szkoły. Z uśmiechem na twarzy, w mundurku i z żółtym plecakiem na plecach. Gdy wszedł do szkoły zmienił w szatni buty ale gdy chciał wyjść, drogę zagrodził mu tak zwany ,,Baku-squad". W tym momencie odezwał się Bakugou.

B - Jak tam się dogadujesz z ojcem? Ach tak.. Zapomniałem. Ty nie masz ojca!

Cała paczka bakugou zaczęła się śmiać a ja tylko ich wyminąłem i poszłem do sali. Usiadłem w ostatniej ławce pod oknem i właśnie teraz zadzwonił dzwonek, wszyscy weszli do sali a z pod biurka wyszedł sensei Aizawa.

Po lekcjach

Gdy byłem w toalecie, przyszedł ,,Baku-squad".

B - i jak tam nerdzie? A wiesz że nigdy nie zostaniesz bohaterem bez daru?

-to już akurat wiem

B - a kto ci to powiedział? Może twoja mamusia?

-to był Symbol Pokoju. Bohater numer 1 czyli All Might

B - czyżby twój idol zrujnował ci marzenia?

-tylko zgasił ostatni płomyczek nadzieji, która mnie jeszcze tu trzymała. Nic wielkiego

Teraz Bakugou mnie uderzył a po chwili dostałem jego "Wybuchową kulką", przez co podarł mi mundurek, zrobił sporo ran oraz siniaków oraz spalił końcówki włosów. Ja zostałem z obojętnym wyrazem twarzy a w moich oczach była tylko pustka. Paczka Bakugo odeszła a ja wstałem i jak najszybciej opuściłem szkołę.

Gdy doszłem do domu moja mama jak zwykle gadała z mamą Bakugo więc nie zwróciła na mnie uwagi. Poszłem do pokoju i zacząłem niszczyć wszystko co było związane z All Mightem. Gdy skończyłem tą czynność, spakowałem trochę ubrań, wziąłem z tajnej skrytki mamy pistolet z tłumikiem, dwa magazynki oraz nóż. Napisałem list, położyłem go na biurku i wyszedłem przez okno.

Treść listu:

Przepraszam mamo ale mam już dość. Wiecznie mnie ignorujesz, nie mam przyjaciół i Bakugo mnie prześladuje w szkole razem ze swoimi kumplami. Prawdopodobnie nigdy więcej mnie nie zobaczysz więc nie szukaj mnie i nie zgłaszaj mojego zaginięcia.

Kocham cię
Izuku

Poszłem do ruin fabryki i siadłem pod jedną ze ścian. Nagle usłyszałem jakiś głos.

? - a czemu taki młody chłopak siedzi w starej fabryce, w dodatku całkiem sam skoro złoczyńcy są prawie wszędzie?

-uciekłem z domu i tyle

Postać wyszła i okazał się nią być nikt inny jak Sigharaki (nam jak to się pisze) Tomura. Popatrzył na mnie z tym swoim psychopatycznym uśmiechem i powiedział.

T - a może byś tak dołączył do Ligi złoczyńców? Tam można robić wszystko. Nieważne czy masz dar czy nie.

Wyciągnął do mnie rękę i ja wstałem z jego pomocą a potem przeszliśmy przez portal i znaleźliśmy się w jakimś opuszczonym barze. Za lada był jakiś dymek polerujący szklanki a na stołkach siedziała jakaś blondynka i chłopak co miał tak jakby przyszyte pod oczami, ustami, na Szyki i rękach fioletowe coś przypominające skórę.

T - ten mieszaniec to Dabi, blondyna to Toga a dymek to Kuro

-miło poznać. Jestem Izu-

Nie dane mi było dokończyć...

Toga - jesteś Izuku Midorya. Mieszkałeś z mamą, chodziłeś do U.A., byłeś nękany przez tak zwany ,,Baku-squad". Swojego ojca nie znasz ale jesteś nieślubnym synem All Mighta. Bakugo jest twoim byłym przyjacielem który po otrzymaniu daru się zmienił a ty w wieku 4,5 roku dowiedziałeś się że nie posiadasz daru.

- A-ale j-jak...?

D - zakochana dziewczyna, psychopatka, yandere i stalkerka. Wystarczy?

- tak

I tu robię koniec. Mam nadzieję że się podobało. Jeśli tak to zapraszam do zostawiania gwiazdek.

Villian Deku || druga strona || Todo(Baku)DekuWhere stories live. Discover now