#1 Jak to się zacząło

23 2 1
                                    

Moja historia zaczęła się tak:

Był piękny wiosenny poranek, za oknem można było zauważyć rosę pokrywającą krótką zieloną trawę, kwitnące tulipany oraz wygrzewającego się na ławeczce w blasku słońca kota. Julia już dawno była na nogach i przygotowywała się na dzisiejsze zajęcia. Poszła więc do toalety, aby wyprostować włosy. Nie malowała się, ponieważ uważała to za niepotrzebne. Następnie podeszła do swojej szafy i zastanawiała się w czym mogłaby dzisiaj pójść do szkoły. Wyjęła z niej swoje czarne dżinsy i ciepły musztardowy sweterek. Ubierała się jak inne dziewczyny z jej klasy jak i szkoły, oczywiście miała w swojej szafie kilka firmowych koszulek typu : Adidas, Nike itp. Ponownie poszła do toalety, przebrała się w wybrany przez siebie strój, słuchając przy tym swoich ulubionych piosenek. Po przebraniu się zeszła do kuchni, zjadła śniadanie przygotowane przez jej mamę. Zabrała torebkę i telefon, włożyła buty po czym wyszła z domu. W drodze do szkoły zadzwonił do niej telefon, był to jej najlepszy przyjaciel Maciej. Julia zdziwiona telefonem przyjaciela, odebrała go:

- Hej, mam do Ciebie prośbę - rzekł Maciej.

- Hej. Jaką prośbę? - ze zdziwieniem spytała Julia.

- Czy spotkalibyśmy się dzisiaj w parku o 16:00 ?

- Pewnie, czemu nie. 

- W takim razie, do zobaczenia później.

- Do zobaczenia.

Po kilku minutach Julia była już w szkole. Na korytarzu panował chaos, co bardzo często było powodem lekkiego zażenowania u Julii. Młodsi uczniowie bardzo głośno rozmawiali, biegali po korytarzu, nie można było się nawet przemieścić z klasy do klasy. W pewnym momencie Julia usłyszała znajomy głos. Była to Agnieszka koleżanka z klasy, która dołączyła do jej klasy dwa miesiące temu.

- Cześć! - krzyknęła Agnieszka.

- O hej! - odpowiedziała Julia z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Nauczyłaś się na dzisiejszy sprawdzian z historii?

- Zapomniałam, ale coś tam pamiętam z ostatniej lekcji.

- Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy to mi powiedz. - Agnieszka uśmiechnęła się do Julii

- Dziękuję.

W pewnym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję.

- Zbierajmy się, nie chcę kolejnego spóźnienia - rzekła Agnieszka.

- Masz rację, powinnyśmy już iść.

Po lekcjach Julia była umówiona z Maciejem, musiała szybko zanieść swoje rzeczy do domu i iść na spotkanie. Po 15 minutach była już w domu.

- Hej kochanie, jak było w szkole? - spytała mama Julii.

- Dobrze, zaraz idę na spotkanie z Maćkiem.

- Tym Maćkiem? - zerknęła podejrzliwie na Julię jej mama.

- Tak, tym Maćkiem.

- No ok, ale może najpierw zjesz obiad?

- A co dzisiaj zrobiłaś?

- Wypróbowałam nowy przepis na zapiekankę z makaronem. Może tobie posmakuje.

- Spróbuję, ale tylko troszkę. A teraz idę odłożę swoje rzeczy do pokoju.

- Dobrze to idź.

Julia poszła odnieść swoje rzeczy na górę, wzięła powerbanka i zeszła na dół. Zjadła obiad i wyszła z domu. Do parku miała jakieś 20 minut drogi, nie musiała się spieszyć, była dopiero 15:20. Kiedy doszła już do parku zauważyła, że Maciek siedzi na ławce i uśmiecha się do siebie.

- Hejka - krzyknęła Julia.

- No hej - odpowiedział uśmiechnięty Maciek.

- Coś się stało, że chciałeś się spotkać?

- Tak, mam dla Ciebie propozycję.

- Jaką?

- Bo wiesz, ty bardzo ładnie śpiewasz, ja gram na organach iii...

- I co masz zamiar zrobić?

- No możemy zacząć nagrywać na YouTube. Myślałaś kiedyś o tym?

- Nigdy aż tak się nad tym nie zastanawiałam, ale trochę się boję.

- Nie ma się czego bać, jeżeli nie chcesz to powiedz, ja się nie obrażę.

- No wiesz co, możemy spróbować.

- Ale że serio?! - zdziwiony Maciek nie mógł uwierzyć co właśnie usłyszał.

- Tak, możemy - uśmiechnęła się Julia.

- W takim razie spotkajmy się w weekend, może w sobotę u mnie w domu, wtedy pomyślimy nad wszystkim na spokojnie.

- Nie ma sprawy, a teraz już się zbierajmy robi się ciemno.

- Odprowadzić Ciebie? - zapytał Maciek.

- Jeżeli chcesz - Julia uśmiechnęła się.

- W takim razie chodźmy.

Przez całą drogę do domu Julii rozmawiali na temat YouTube. Kiedy już znaleźli się obok jej domu na pożegnanie Julia przytuliła Maćka i powiedziała do niego żartobliwie:

- Dobranoc debilu. 

- Dobranoc idiotko - w ten sam żartobliwy sposób odpowiedział jej Maciek.

Kiedy już się pożegnali i rozeszli do domów, Julia dalej zastanawiała się nad rozpoczęciem nagrywania na YouTube. Pomysł przyjaciela bardzo jej się spodobał, a bardzo chciała pokazać wszystkim swój talent. Weszła do domu i poszła prosto na górę do swjej łazienki, wykąpała się, przebrała i poszła spać do swojego pokoju.

O tym jak zostałam YouTube'rkąWhere stories live. Discover now