#1

25 1 0
                                    

Byłam w swoim pokoju miałam szykować się do wyjścia do akademika,nie mogłam się doczekać nowych uczniów i nauczycieli.

Zeszłam na dół i pożegnałam tatę,wyszłam z domu i zaczęłam iść przed siebie.Po kilku minutach ktoś wysłał mi SMS,wyciągnęłam telefon i przeczytałam SMS ,,Tak za tobą tęsknię,ale mam na dzieje że znowu się kiedyś spotkamy,,to była moja przyjaciółka z tamtej szkoły,ja też za nią tęskniłam.Gdy z nią pisałam nie zauważyłam że weszłam na ulicy nie rozglondajac się czy coś jedzie,wkońcu doszczegłam że ktoś jedzie a ja stałam na środku drogi zaczęłam się drzeć aż w końcu poczułam jak ktoś mnie odpycha z ulicy i z nim wyląndowaliśmy na chodnik spojrzałam się na niego i doszczegłam chłopska z czerwonymi włosami aż w końcu ten chłopak spojrzał się na mnie i spojrzałam na jego oczy miał piękne czerwone oczy,aż w końcu podniósł się chłopak z czerwonymi włosami i wyciągnął dłoń żeby mi pomógł wstać, podniosłam delikatnie dłoń i złapał go za rękę i ten chłopak delikatnie podniósł swą dłoń i się podniosłam-em... dzięki za uratowanie życia-podziekowałam mu trochę zawstydzona i chłopak czerwonymi oczami odpowiedział-prosze bardzo-odpowiedział mi szerokim uśmiechem na twarzy i odszedł,stałam jak kołek na tym chodniku aż w końcu poruszyłam się i zaczęłam iść.

Mineło kilka minut aż doszczegłam wielką bramę przed moim nosem,otworzyłam i weszłam na podwórko tego akademika, weszłam do tego akademika i szłam korytarzem,kiedy tak szłam to myślałam o tym zdarzeniu z chłopakiem,ciekawe czy będzie chodził do tego samego akademika co ja.rozmyślałam tak że nie zauważyłam że ktoś idzie,wpadłam na niego na jego klacie,bałam się podnieść głowy i spojrzeć się na niego,ale nie miałam wyboru delikatnie podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka z blond włosami o różowymi pasemkami,nie widziałam co mam powiedzieć aż w końcu on za mnie powiedział-nic ci nie jest?-zapytał się patrząc się na jego piękne błękitne oczy,nie mogłam wydusić żadnego słowa ale widziałam co chce powiedzieć ale miałam taką blokadę,gdy tak się na niego patrzyłam teraz się skapnełam że dalej jesteśmy do siebie blisko ocunełam się od niego a on się na mnie popatrzył a ja zaczęłam biec doszczegłam spojrzenia innych uczniów ostatni raz spojrzałam na tego chłopaka który też się na mnie patrzył aż w końcu straciłam jego z oczu usiadłam na ławce-co się właśnie stało?, najpierw na ulicy a teraz w szkole,co ja mam z tymi chłopakami?-łapałam się ciągle za głowę nie widząc co się dzieje,pierwszy dzień w akademiku i już takie sceny,w końcu usłyszałam czyjś głos spojrzałam się na tego z tym głosem i zobaczyłam chłopaka z rudymi włosami opierającego o ścianę,nie wiedziałam co mam mu powiedzieć aż w końcu coś udało mi się-em....,słyszałeś co ja muwiłam?..-zapytałam się go a on parsknął delikatnie i odpowiedział chłopak-a jak sądzisz owieczki?,jak tu pobiegłaś to ja tu cały czas stałem-uśmiechnął się do mnie i się zorientowałam że on powiedział do mnie ,,owieczki,,?!-przepraszam głupie pytanie zadałam-wstałam i chciałam odejść aż w końcu usłyszałam jego glos-mam na imię Ren owieczko- uśmiechnął się i zaczoł iść omijając mnie,nie mogłam się ruszyć przez kilka sekund aż w końcu zaczęłam iść.

______________________________________

Hej kochani❤️mam na dzieje że wam się spodobała pierwsza część,dajcie znać w komentarzach który jest wasz ulubiony 💗bo mój jest Syo! papa ❤️❤️

Zakł💔potana Mił❤️śćWhere stories live. Discover now