- W sumie macie rację. Postaram się zaproponować bycie znajomymi i ciekawe, co mi powie - stwierdziła Chase.

- Na pewno wszystko się jakoś ułoży - powiedziała Ruby.

- Dobrze, że chociaż się nad tym zastanawiasz, bo Lily ciągle tylko narzeka na Jamesa i nawet nie daje mu szansy na rozmowę - dodała Dorcas.

- Lily? To ta rudowłosa dziewczyna z waszego roku, co krzyczała na Pottera przed Wielką Salą? - upewniła się Chase, pamiętając dziewczynę, którą Gryfon nazwał Evans.

- Tak, to ona. Aktualnie siedzi z Marleną w dormitorium i tłumaczy jej transmutację, podczas gdy my poszłyśmy się przejść - powiedziała Cooper.

- Widzę, że pilnie się zabrały do nauki, mimo, że dopiero początek września? - zapytała Maya.

- Tak, bo w końcu my w tym roku mamy Sumy. Lily przejmuje się tym chyba najbardziej z nas, a Marlena nie zrozumiała ostatniego tematu i zaczęła się bać, czy sobie poradzi, skoro dopiero początek, a tu już coś jest nie tak - powiedziała Meadowes.

- W przeciwieństwie do nich, my uważamy, że jeszcze zdążymy się pouczyć. I chcemy skorzystać ze świeżego powietrza - stwierdziła Cooper.

Maya przypomniała sobie, jak ledwo rok temu ona i jej przyjaciele byli w takiej samej sytuacji, czyli zbliżających się egzaminów. Oczywiście najbardziej optymistycznie z ich grupy podchodziła do tego Kate, starając się przekonać innych, że wszystko będzie dobrze. Danny i Samuel zaczęli panikować dopiero, gdy do Sumów został miesiąc, a Sandy starała się uczyć regularnie, by nie musieć się stresować. Natomiast sama Maya była wtedy trochę skupiona na Warringtonie, jednakże uczyła się najbardziej z tego, co lubiła, czyli zielarstwa.

- Jestem pewna, że się wam uda. Ale to też prawda, że nie można przejmować się tym za bardzo, bo wtedy będzie tylko gorzej - poradziła młodszym dziewczynom.

- Cieszę się, że tak uważasz. Ja czasami lubię się czegoś dowiedzieć, ale też nie chcę się stresować i myśleć tylko o tym. Trzeba umieć zachować umiar - stwierdziła Cooper.

Towarzystwo Gryfonek wydawało się być naprawdę przyjemne. Puchonka spedziła z nimi trochę czasu, zanim wróciła do swojego dormitorium.

~

W tym samym czasie, po rozmowie z Kate i Samuelem Syriusz udał się z powrotem do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Jednak swoich przyjaciół znalazł dopiero w dormitorium.

- Poszedłeś za nią, prawda? - zapytał Remus, gdy Black znalazł się w środku. James akurat czyścił swoją miotłę, a Peter zajadał jakieś słodycze.

Mieli się nie okłamywać, więc Syriusz odparł:

- Tak, byłem. I nie wyszło.

Lupin westchnął, zastanawiając się, kiedy jego przyjaciel zacznie lepiej kombinować, a nie tylko działać pod wpływem emocji i impulsu.

- Nie pomyślałeś może, że ona uzna za dziwne to, skąd wiesz gdzie jest? - spytał go.

- W sumie to nie, ale chciałem tylko sprawdzić, co robi. I usłyszałem, że rozmawiała o mnie z przyjaciółmi, ale mnie przyłapali - rzekł brunet.

- Ciekawe, czy Lily też rozmawia o mnie z przyjaciółkami... - wtrącił rozmarzony James, przerywając na chwilę czyszczenie miotły.

- Z pewnością gada o tym, jak bardzo cię nie lubi - stwierdził Peter, zwracając na siebie uwagę.

- To niewątpliwie prawda, ona nigdy na ciebie nie spojrzy - powiedział Syriusz.

- Za to ta twoja Chase na ciebie już tak? - spytał go Potter.

- Słuchajcie, to do niczego nie doprowadzi. Myślę, że jeśli chcecie mieć w ogóle możliwość przebywania obok nich, to chociaż postarajcie się zacząć od przyjaźni - zaproponował Remus.

- Tak jak ty z Cooper? - zapytał Black, zmieniając temat.

- Którą? Zresztą nie, stop. Nie mówimy o mnie teraz - rzekł Remus, nie chcąc zagłębiać się w ten temat.

- Racja, w końcu Ruby ma siostrę bliźniaczkę, Glenn. Którą wolisz? - zapytał go James.

- Ruby dłużej i lepiej znam, niż jej siostrę. Ale to nieważne. Zastanówcie się nad tym, co wam powiedziałem - oznajmił Remus, po czym poszedł do łazienki.

A Syriusz usiadł na swoim łóżku i chyba po raz pierwszy zaczął się zastanawiać, czy Remus nie ma racji. Może rzeczywiście coś w tym jest i lepiej byłoby zmienić podejście?

~

Gdy nadszedł czas kolacji, Maya razem z czwórką swoich przyjaciół szli do Wielkiej Sali. Sandy i Danny opowiadali, jak cudownie bawili się na randce, a reszta słuchała ich relacji. Nagle jednak napotkali grupę kilku osób, która ostatnio często pojawiała się w pobliżu nich.

- Cześć wam. Maya, moglibyśmy pogadać chwilę? - zapytał Syriusz, zastanawiając się, czy w ogóle to się uda. Maya zdziwiła się, ale odparła:

- Dobrze.

Odeszli kawałek od swoich przyjaciół, by porozmawiać we dwójkę. Padło wtedy pytanie:

- Możemy się przynajmniej przyjaźnić?

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Where stories live. Discover now