zrozumieć trudny świat magii. jak wierzyć i nie zwariować (Reader x Syriusz)

227 3 3
                                    

Praca w ministerstwie magii była czymś, o czym marzy wielu młodych czarodziej.
Chciała tak naprawdę spełnić ambicje swoich rodziców, być dobrą ułożona czarownica czystej krwi. Jej życie w czasach szkolnych było czymś wspaniałym, pełnym przygód zabaw, i jakże małych żartów.
Pamiętała też swoją szkolna miłość, to było jej pierwsze zauroczenie które się nie ulotniło mimo to. Dowiedziała się że Syriusz Black jest w Azkabanie, to był cios w prosto serce które krawai z tęsknoty.
-Pani (T/N)!!!-Rozbiegł się krzyk, do biura wpadł skrzat.
-Cóż się stało?-Spytała się go zamyślona wciąż, praca w ministerstwie nie była jej marzeniem. Najbardziej chciała robić różdżki.
-Pan Black uciekł, i podobno panią szuka, panią i Harry Pottera!!!-Powiedział rozemocjonowany skrzat. Zaczął chodzi w to i we to.
-Dyziu spokojnie dam radę. -Powiedziała, jej serce napełniła jednak niepewności, czuła że tak naprawdę Syriusz może być niewinny. Wiedziała jaki jest, poznała go na tyle dobrze żeby wiedzieć że nie byłby zdolny zdradzić, kogo kogo kochał jak brata. Z pracy wyszła o 16:13, ruszyła do domu, zaczęła słyszeć skomlenie psa. Ruszyła w tamto stronę, zobaczyła wielkiego psa, ogromnego wręcz mimo to podeszła. Wzięła głęboki oddech.
-Co się stało piesku?-Spytała się go. -Jesteś głodny?-Dopytwała się, chociaż wiedziała że logicznie rzecz biorąc na pewno jest głodny. Po chwili pies zmienił się w mężczyznę.
-(T/I) nic się nie zmieniłaś-Powiedział zachrypniętym głosem.
-Syriusz?-Rzekła z niedowierzaniem, cóż tamto piekło zrobiło z przystojnym czarującym mężczyzna.
-Wiem że pracujesz w ministerstwie, czemu mi nie pomogłaś?! Czemu zostawiłaś mnie absolutnie samego w Azkabanie! -W głosie Blacka był żal, no i smutek. Pełno smutku i żalu.
-Syriuszu myślisz że nie próbowałam? Chciałam dowodów twojej winy, co rok próbowałam znowic proces, nie słuchali mnie. Przepraszam że nie zdołałam nic zrobić, naprawdę przepraszam. -Powiedziała czarownica, miała łzy w oczach. Miała żal do siebie o to że nie dała rady pomoc mężczyźnie którego kochała, myślała że on będzie na nią krzyczał, lecz po chwili ją przytulił.
-Wierze ci Syriuszu, naprawdę ci wierze, ale minister magii nie chciał mnie słychać. -Powiedziała całkowicie zapłakana.
-Juz nie płacz, jakoś to będzie maleńka-Powiedział Syriusz i wytarł jej łzy.

One shot wplątuje.

One-Shoty Jakie Sobie WymarzyszWhere stories live. Discover now