Della: To... To nic ta... 

Znowu ten głos. Odwróciłam głowę i lekko przerażona zaczęłam się rozglądać. 

Della: Proszę...powiedzcie mi, że wy też to słyszycie... 

Lorren: Ale co? 

Della: Ten śpiew... 

Mekkior: Della... Nikt nie śpiewa... 

Della: To dlaczego cały czas słyszę jak ktoś śpiewa? 

Kathari: Jak to cały czas? 

Della: Od kiedy się obudziłam... Słyszę głos który cały czas śpiewa... Nic nie mówi... Tylko śpiewa... 

Kathari: To nie jest... Mekkior... 

Mekkior: To nie jest wezwanie na chrzest... 

Spojrzał na ciotkę, a następnie na mamę i zaczął to z nimi omawiać odchodząc na bok a mi w tym czasie zakręciło się w głowie. Złapałam się za głowę. Izari do mnie podszedł. Wyglądał wyraźnie na zmartwionego. 

Izari: Della... Co ci jest? 

Della: Zakręciło mi się w głowie... To wszystko...

Izari: Napewno? 

Della: Tak... 

Znowu usłyszałam ten głos. Serio zaczyna mnie on denerwować. 

Mekkior: Izari... 

Zawołał go i zaczęli wszystko dogłębnej omawiać. Spojrzałam w ich kierunku gdy nagle przed nosem przeleciała mi jakaś mała iskierka. Powędrowałam za nią wzrokiem po czym za nią poszłam. To coś przyspieszyło dlatego i ja to zrobiłam. Biegłam za tą błyskotką nie zwracając na nic uwagi. Po chwili nie biegłam już po gruncie a po jednym z kolców. Wyciągłam rękę i złapałam to małe cholerstwo. 

Mekkior: Della! 

Odwróciłam głowę w jego kierunku. Po chwili kolec zaczął spowrotem wrastać w ziemię a gdy był około trzydziestu centymetrów nad ziemią zeskoczyłam z niego. Nagle poczułam jak ta diabelska iskierka próbuje mi usiec. 

Mekkior: Co ty tam masz? 

Della: Nie wiem... 

Kathari: Pokaż to... 

Wyciągnęła do mnie rękę a ja oddałam jej to coś. Ciocia napewno ma więcej siły niż ja kiedy nie jestem w postaci demona. Ona może to utrzymać między dwoma palcami tak, że nawet się nie ruszy. No błagam no. Zwykle miałam więcej siły ale mięśnie mi nadal śpią. Cholera. 

Kathari: To Traspet... 

Della: Co? 

Mekkior: Coś w rodzaju świetlika... Tylko... Bardziej humorzaste... 

Della: Ok... Rozumiem.. 

Ciocia go wypuściła na co on natychmiast do mnie podleciał i zaczął latać dookoła głowy. Nie wkurze się. Nie wkurze się. Nie wkurze się. Wkurzyłam się! Złapałam go w pazury które mi natychmiast wyrosły. 

Lorren: Della!? 

Della: Co? 

Mekkior: Paznokcie... 

Spojrzałam na nie. 

Della: Wow... To się nazywa mocarny manicure... 

Powiedziałam z żartem który był wyczuwalny w moim głosie ale chyba nikt poza mną tego nie załapał. 

Kathari: Della... Te kolce które umiesz tworzyć... 

Della: Nie wiem co jest... 

Machnęłam ręką i wyrosło kilka kolców. 

Królestwo ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz