- Idziemy! - Zarządziłem odciągając od nich Noah - Paaa! - Pomachałem i już za rogiem na kogoś wpadłem przez co wraz z brunetem upadliśmy na podłogę.

POV NOAH

- Kogo my tu mamy? - usłyszałem nad sobą cudowny głos, uniosłem głowę i zobaczyłem jeszcze cudowniejszego właściciela tego głosu. Widząc jego zadziorny uśmiech i pewną siebie postawę, moje serce zaczęło walić jak szalone, a moje policzki pokrył rumieniec.

Kim jest ten białowłosy Bóg?!

POV CHARLIE

- Hej śnieżynko - Uśmiechnąłem się słodko, a on na mnie prychnał i pomógł wstać Noah.

O MÓJ BOŻE!!!! SHIP!!!

Gdy ja podjarany siedziałem patrząc na chłopaków, którzy MUSZĄ być razem ktoś stanął za mną zakrywając mi oczy.

- He? - Zdziwiłem się odruchowo się rozglądając, a ten ktoś się zaśmiał.

POV NOAH

- Dziękuję... - szepnąłem, gdy chłopak pomógł mi wstać - Jestem Noah - przedstawiłem się patrząc prawdopodobnie starszemu w oczy.

- Vic - uśmiechnął się, a mi aż nogi zmiękły od jego uśmiechu.

POV CHARLIE

Zaśmiałem się cicho słysząc to jak się przywitali. Tak jak się spodziewałem, Harry podniósł mnie z ziemi, a ja jakoś tak się do niego przytuliłem. Możliwe, że pisaliśmy ze sobą pod niewiedza naszych przyjaciół.

POV NOAH

- Co tu robicie? Z tego co wiem z mediów macie prywatne nauczanie - stwierdził białowłosy. Mógłbym słuchać jego głosu godzinami. Chyba się zauroczyłem.....

- Ojcowie finansują szkoły I teraz jeździmy z nimi po różnych szkołach - Wytłumaczył Charl odsuwając się trochę od Harry'ego - Plus z tego, że wiem gdzie się uczycie - Zaklaskał, a "śnieżynka", jak to wcześniej ujął Charlie, zirytowany westchnął i spojrzał na mnie.

- Idziemy z dala od nich? - spytał mnie Vic wskazując głową w stronę korytarza, a ja bez słowa pokiwałem głową na zgodę. Białowłosy objął mnie ramieniem i ruszyliśmy razem przez korytarz. Ja cały w rumieńcach, a on z pewnym siebie uśmiechem.

POV VIC

Jako, że Harry, w połączeniu z tym gwiazdorkiem działają mi na nerwy, to postanowiłem się ulotnić, zabierając ze sobą tego bruneta w rumieńcach. Coś mi każe być dla niego miłym i nie mogę się tego uczucia pozbyć.

POV NOAH

Czułem jakieś dziwne uczucie w brzuchu. To się chyba nazywa "motylami w brzuchu" z tego co pamiętam. Do tego czułem jakby mi się obwody na twarzy przegrzewały.

POV VIC

- Opowiedz coś o sobie - zachęciłem - Prawie cały czas milczysz - zauważyłem pocierając dłonią jego ramię. Ładnie mu w rumieńcach...

Czekaj! CO?! Vic ogarnij się. Masz być miły, a nie go adorować.

POV NOAH

- To co powinieneś wiedzieć możesz se wyszukać w internecie - Prychnałem chcąc być niedostępny, ale te cholerne rumieńce mi to utrudniały!!!

POV VIC

- Mało korzystam z internetu w celu szukania kogoś. Wolałbym, żebyś ty mi powiedział, panie próbujący być opryskliwy. - stwierdziłem tykając palcem jego rumieńce. Spojrzał na mój palec w szoku, że odważyłem się to zrobić.

I'm Not  HumanWhere stories live. Discover now