6. Już czas

26 3 6
                                    

POV MAX

Z Johnem od rana nie mogliśmy usiedzieć w miejscu. JUŻ dziś, JUŻ zaraz będziemy mogli włączyć Mikiego! Czy to nie cudowne?! Tak się cieszę! W końcu zobaczę jak wygląda, jaki ma głos. W końcu go poznam.

- John... On będzie najpiękniejszy na świecie... Ja to czuje... - Wypaliłem gładząc jeszcze nie włączonego androida po policzku.

- Jestem pewny, że tak będzie - poparł mnie kładąc dłoń na drugim policzku androida.  Gdyby Dylan nie zamknął nam pracowni włączyli byśmy go już kilka dni temu - Chcę już zobaczyć jak się uśmiecha, jak się rumieni. - zaczął wymieniać wpatrując się w Mikiego rozmarzonym wzrokiem.

- Albo jak wygląda w tych koronkach - Zażartowałem, a on kiwając głową oblizał się - Jak go sobie wyobrażasz? - Zaciekawiłem się jeżdżąc palcem, po klatce piersiowej androida.

- Skoro już wspominasz koronkach, to coś czuję, że będzie w nich naprawdę seksowny, a co dopiero bez - rozmarzył się i w jednej chwili po jego brodzie pociekła mi ślina.

- Dać ci chusteczkę? - Zaśmiałem się, a on szybko wytarł ślinę w rękaw. - Ja go wyobrażam sobie tak. Wzrost mi do oczu. Oczy i kolor włosów po pannie Gelbero. Chudziutki z zarysem mięśni. Skóra blada jak u śnieżki, usta różane i policzki niemal zawsze zarumienione - Opisałem mu jak wyobrażam sobie Mikusia, a on zaczął się zastanawiać jak on go sobie wyobraża.

- Ja wyobrażam go sobie tak. Sięgający mi do nosa czyli w sumie taki jak ty. Zawsze różowe policzki i błyszczące oczka. Usta malinowe lekko wąskie i zgrabny nosek. Jeżeli chodzi o resztę ciała, to będzie drobny, a mięśnie będą wyczuwalne, gdy się go dotknie. Do tego będzie miał seksowny tyłeczek i co nieco z przodu - uśmiechnął się, a ja zażenowany spłonąłem rumieńcem.

- Dzień dobry chłopcy - Do pracowni weszła panna Gelbero i jej mąż. Widząc androida od razu do niego podeszli - On będzie tak przez cały czas wyglądał? - Spytała przyglądając się naszemu dziełu.

- Nie, przy włączeniu zeskanuje on panią oraz pana i będzie miał podobny wygląd do państwa - Wytłumaczyłem, a oni kiwnęli głowami.

POV JOHN

- Czekamy jeszcze na wujka Maxa, czyli Dylana i Thomasa i możemy go włączać - uśmiechnąłem się zadowolony, że dzieli nas tylko kilka minut od poznania Nicholasa. Chcę już usłyszeć jego głos i to jak mówi moje imię.

POV MAX

Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł mój wujek oraz Thomas. Za nimi jednak wszedł jakiś facet, którego widziałem jedynie w telewizji i coś w necie. Na końcu był chłopak. Nie wiem czemu, ale sprawia dziwne wrażenie jakby nie był człowiekiem.

WIEM!

Dylan go kiedyś budował. Podsłuchałem wtedy rozmowę między nimi. Było coś o jakimś synu i tajemnicy. Cóż, ja się w to wolę nie zagłębiać.

- Możecie zaczynać - Mruknął mężczyzna, a ja z Johnem synchronicznie kiwnęliśmy głowami.

- Proszę podejść - Zwróciłem się do państwa Gelbero i zeskanowałem ich - Jak wiemy nie można wpłynąć na wygląd androida. Możemy jedynie stworzyć mu pewnego rodzaju zarys. Upodobnić do kogoś. - Zacząłem i spojrzałem na mojego przyjaciela by kontynuował.

- Dzięki coraz lepszej technologii android może być podobny do zeskanowanych przez siebie osób, ale odbywa się to tylko przed jego włączeniem. Możecie więc być państwo pewni, że nie zmieni on swojego wyglądu skanując kogoś innego. Jako, że dostaliśmy wytyczne, że ma być to państwa syn od razu wgraliśmy do jego podświadomości państwa jako rodziców i jednocześnie głównych opiekunów. - wytłumaczył, a para patrzyła na niego uważnie cały czas słuchając co mówi. Podszedł do laptopa, gdzie ja już byłem  zaczynając uruchamiać Mikiego.

- My też mamy dostęp do jego danych i w ogóle by moc go... Sprawdzać? Wolimy mieć go na oku. - Wytłumaczyłem dając komendę Androidowi by usiadł - Od razu ostrzegam, że chcieliśmy dodatkowo przetestować oprogramowanie ciąży, jak na razie jest wyłączone, więc by to kiedyś zadziałało wybraliśmy mu orientacje... Homoseksualną - Podrapałem się po karku zestresowany, ale widząc iskierki w oczach panny Gelbero, uśmiechnąłem się.

POV JOHN

- Nie ważne jaką będzie miał orientację, przynajmniej będzie szansa na wnuki - uśmiechnął się pan Gelbero i przytulił do siebie żonę.

- Dokładnie tak. Program jest już testowany i działa, co można zauważyć na przykładzie Thomasa. - wskazałem na blondyna, któremu przez te kilka dni powiększył się brzuch. Dylan jest naprawdę niecierpliwy. Nie zdziwię się, jak okaże się, że ustanawił jakieś dwa lub trzy miesiące zamiast 9. Wszyscy spojrzeli na wymienionego blondyna i na jego ciążowy brzuszek. Thomas zawstydzony wtulił się w Dylana coś do niego szepcząc.

- Ma też wgrane choroby. Nie groźne. Typu katar, kaszel, gorączka i chrypka. Wiemy, że pani zawsze chciała zajmować się dzieckiem w takich chwilach. - Kobieta na jego słowa pokiwała głową i bardziej wtuliła się w męża.

- To wszystko? - Mruknął niezadowolony z tego, że tak długo czeka, mężczyzna stojący z boku. Jego syn stał wyprostowany i z lekkim zaciekawieniem słuchał tego co mówimy.

- Jeszcze tylko dodam, że jest grzeczny, miły i dobrze się uczy. Max - popatrzyłem na przyjaciela znacząco z szerokim uśmiechem, a on pokiwał zrozumiale głową. - No to czas poznać Nicholasa - uśmiechnąłem się. Max kliknął kilka rzeczy na laptopie i stanął obok mnie łapiąc mnie za dłoń, którą ścisnął w oczekiwaniu na to co się zaraz stanie.

POV MAX

Android z racji, że wcześniej dałem mu komendę by usiadł od razu zabrał się za przemienianie. Jego szkielet trochę się zmniejszył, a na ciele zaczęła się pojawiać skóra.

Splotłem palce z Johnem i ścisnąłem mocniej jego rękę. Moje serce biło co raz szybciej.

POV JOHN

Twarz androida zaczęła się kształtować. Na początku zaczął kształtować się nos i od niego rozchodziła się skóra, kształtując resztę twarzy. To był niesamowity widok. Jego usta nabrały koloru różu, a policzki się zaróżowiły. Na jego głowie zaczęły pojawiać się brązowe włosy, a na powiekach wyrosły długie, gęste i ciemne rzęsy.

POV MAX

- Tylko mi tak gorąco? - Szepnąłem do Johna, a on pokiwał głową na nie, oblizując wargi i nie odrywając wzroku od naszego dzieła. Gdy reszta ciała już była gotowa Nicholas otworzył oczy, a ja się aż zachwiałem z wrażenia. Nigdy piękniejszych nie widziałem...

🤖🤖🤖🤖🤖🤖🤖🤖

Tak tak wiem rozdział miał być w niedzielę, ale mi się zapomniało, a wczoraj nie miałam internetu. No, ale jest dzisiaj, więc mam nadzieję, że się nie gniewacie 😘.

Do następnego

Cześć

I'm Not  HumanWhere stories live. Discover now