3. Idealny dla nas

29 5 11
                                    

POV MAX

Postanowiłem, że zainstaluje Mikiemu jeszcze ten program chorób. Słodko będzie wyglądał z zaczerwienionym noskiem, a pani Gelbero chciała się opiekować swoim przyszłym synkiem. John dodał jeszcze coś by Mikuś mógł płakać i się czerwienić.

POV JOHN

Jak na słodziaka przystało rumieńce muszą być, więc starałem się jak najlepiej wykonać dodatkowe części i oprogramowanie, potrzebne do tej czynności. Łzy dodałem tylko po to, żeby były. Zagwarantuje, że przy nas płakać nie będzie.

- Max skończyłeś już instalacje tych chorób? Jeżeli tak, to znajdź w moich plecaku pendrive. Jest ma nim oprogramowanie do rumieńców, płaczu i popędu seksualnego - powidziałem kończąc zakładanie części do łez.

- Chyba cię coś boli! - Zarumienił się słysząc to ostatnie - Łzy i rumieńce okej, ale popęd seksualny?! Chcesz z niego zrobić seks androida czy jak?! - Wyburczał dając mi tego pendrive'a - Chociaż... Skoro mamy już zainstalowaną tą ciążę to chyba popęd seksualny się przyda... - Wymamrotał i podszedł do pudełka w którym było coś od Dylana - Wujek powiedział, że to może się nam przydać - Pokazałem mi posegregowane pudło z oprogramowaniami - On ma tu nawet fetysze!

- Twój wujek wie co dobre. A co do popędu, to każdy go ma, więc nie widzę przeszkód, żeby to zainstalować. Mnie pociągają tacy, którzy się często rumienią, jak ty - powidziałem na o bardziej poczerwieniał, a ja zrozumiałem jak to zabrzmiało - Ale ty nie jesteś uległym brunetem z którym mógłbym mieć dzieci - dodałem, żeby nie pomyślał sobie, że na niego lecę. To znaczy fizycznie Max jest pociągający, ale to mój przyjaciel i raczej wątpię, że chciałby być z kimś takim jak ja. Zna mnie praktycznie na wylot i wie, że mam czasami ciężki charakter.

- S-skoro tak mówisz... To chyba jakiś fetysz nie zaszkodzi mu dać. Na przykład... Seksownej bielizny? - Niemal Wyszeptał czując prawdopodobnie zażenowanie gdy o tym mówimy.

- To jest odpowiednie. Nikt oprócz nas go tak nie zobaczy, więc to bezpieczne, że nikt się nie zorietuje - powidziałem. Sam mam jeden fetysz, ale ukrywanie jest dość łatwe, więc nie mam z nim problemu. W sumie to ciekawy temat - Max, a ty masz jakiś fetysz? - spytałem wiedząc, że to go zawstydzi jeszcze bardziej. Słodko mu w rumieńcach, szczególnie takich mocnych.

- N-Nie! Skąd taki pomysł?! - Odsunął się trochę ode mnie nie wierząc w to co usłyszał - Weź się już zamknij - Mruknął przeglądając pudełko dalej i czekając, aż fetysz Mikiego się zainstaluje.

- I tak się kiedyś dowiem - puściłem mu oczko i odłożyłem narzędzia - Skończyłem - poinformowałem Maxa patrząc na to jak próbuje mnie ignorować i przegląda pudło. - Skoro nie chcesz mi powiedzieć, to znaczy, że masz coś do ukrycia - stwierdziłem kładąc mu ręce na biodrach. U nas to była norma, że czasem zachowuję się jakbym go podrywał, ale tak nie jest. Po prostu lubię go denerwować.

- O jest program gotowania - Zignorował mnie, a przynajmniej starał się mnie ignorować, po czym odłączył to z fetyszami i dałem gotowanie.

- Skoro mnie ignorujesz, to masz coś na sumieniu, zawsze tak jest. - powidziałem obejmując go w pasie od tyłu i kładąc głowę na jego ramieniu. - Mi możesz powiedzieć wszystko.... Maxsiu - chuchnąłem mu w ucho, a on zadrżał. To coś nowego, będę musiał sprawdzić jeszcze kilka innych rzeczy wobec Maxa. Coś się w nim zmieniło i ja się dowiem co.

- Okej! - Poddał się po kilku minutach przez które dyszałem mu w kark - Każdy chłopak co najmniej raz w życiu się... Masował. Ja przy tym lubię się uderzyć. Swoje udo mocno ścisnąć, za włosy ciągnąc - Mamrotał bardzo tym zawstydzony.

I'm Not  HumanOnde histórias criam vida. Descubra agora