6. Udowodnij

15 1 0
                                    

Cholerny budzik. Po raz kolejny obudził mnie w najmniej odpowiednim momencie. Mój sen był akurat w takiej fazie, że mój mózg nawet nie próbował myśleć o tym, że muszę już wstać. Westchnęłam głośno i odwróciłam się na drugi bok. Nie mogłam pojąć dlaczego muszę chodzić do tej cholernej szkoły. Wygramoliłam się powoli z łóżka i ogarnęłam się szybko do wyjścia. Ubrałam się w jeansy i za dużą, czerwoną bluzę bo nie miałam ochoty ani czasu się dzisiaj za bardzo stroić. Czerwień tej bluzy pasowała idealnie do moich blond włosów. Wyszłam z domu i włożyłam słuchawki do uszu. Głośny metal na zmianę ze spokojnymi piosenkami wypełniał moją głowę.

W stronę szkoły szłam powoli i podziwiałam poranne widoki z każdej strony. Ludzi jadących do pracy lub też wracających z nocnych zmian. Pary zakochanych ludzi wyprowadzających swojego psa na spacer jak i starsze panie wracające z bułkami na śniadanie do domów, w których czekała na nie rodzina albo wspomnienia i samotna kawa.
Każdy miał jakiś cel i każdy dokądś zmierzał. Tak jak i ja zmierzałam do tego więzienia na ostatnie osiem godzin w tym tygodniu. Tak, na szczęście dziś jest piątek, weekendu początek.

Przy wejściu do szkoły dogoniłam uśmiechniętą Valery. Jej radość czułam z daleka i nie za bardzo rozumiałam dlaczego jest tak zadowolona. Dziewczyna przeniosła się jakiś miesiąc temu do naszej szkoły i na szczęście, już się bardzo dobrze ustawiła. Mimo jej przeżyć była jedną z najlepszych i najsilniejszych osób jakie znałam.

- Hej kochana! - zaśmiała się przytulając mnie mocno

- Z czego tak się cieszysz wariatko? - zapytałam z szerokim uśmiechem odrywając się od niej i patrząc na jej rozpromienioną twarz.

- Później? - zapytała kładąc rękę na moim ramieniu

- Co zrobiłaś? - popatrzyłam w jej oczy pytająco i uniosłam jedną brew do góry

- Jeszcze nic - zaśmiała się ponownie brunetka.

Popatrzyłam na nią ponownie pytająco. Wzruszyła tylko ramionami i dalej szła przed siebie. Do klasy weszłyśmy równo z dzwonkiem i zajęłyśmy nasze miejsca z tyłu. Oparłam głowę na ręce i włożyłam słuchawkę do ucha modląc się, żeby nie było słychać muzyki głośniej niż myślałam. Pierwszą lekcją była matematyka, lekcja której chyba jeszcze nikt normalny w historii uczniów nie lubił. Nie lubiłam jej też ja. Po prostu nie rozumiałam po co mi takie np. pierwiastki, potęgi czy równania do życia. Jedynym równaniem jakie mogła bym rozwiązywać to aby w sklepie znaleźć czekoladę X i wielki kocyk Y. Tutaj nic nie było logiczne, jak w życiu, dlatego też chyba nie potrafiłam tego zrozumieć. Albo nie chciałam. Jedno z dwóch, zależy od humoru.

Słuchałam tego, o czym mówi facetka jednym uchem, a drugim wsłuchiwałam się w muzykę ciągle lecącą przez moje słuchawki. A raczej jedną słuchawkę. Usłyszałam piosenkę, którą w głośnikach puścił przy naszym ostatnim spotkaniu blondyn. Do głowy wpadły mi wszystkie wspomnienia z tego wieczoru. Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech zadowolenia. Przymknęłam oczy i do głowy wpadł mi obraz szerokiego uśmiechu chłopaka. Przywołałam do głowy jego spojrzenie, głos, śmiech i oddech muskający moją skórę. Jego dotyk na moim ciele i zapach w moich nozdrzach kiedy chociaż na chwilę mogłam się w niego wtulić i dokładnie zapamiętać każdy szczegół. Każde jedno uczucie, które pamiętałam z tamtego wieczoru, przepełniło mnie w tym momencie całkowicie. Przygryzłam końcówkę długopisu, zastanawiając się co będzie dalej. Kiedy go spotkam? Kiedy znów będę mogła usłyszeć jego śmiech i głos. Zawsze lubiłam słuchać śmiechu ludzi. Sprawiało mi to radość i jakby wewnętrzny spokój. A jego śmiech akurat był idealny. Lekko zachrypnięty, delikatny, idealny.

Każda kolejna lekcja trwała co raz mniej i w końcu usłyszałam ostatni dzwonek w tym tygodniu. Szybko wypakowałam niepotrzebne rzeczy do swojej szafki i z oddechem ulgi przekroczyłam próg tego cholernego więzienia.

Kamu telah mencapai bab terakhir yang dipublikasikan.

⏰ Terakhir diperbarui: Jan 28, 2021 ⏰

Tambahkan cerita ini ke Perpustakaan untuk mendapatkan notifikasi saat ada bab baru!

I'm addictedTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang