prolog.

3K 147 8
                                    


Poranek był na prawdę spokojny, choć miał być jednym z ważniejszych w jej życiu. Czekała ją długa podróż, którą zaplanowała już dawno. Miała być ona początkiem jej nowego, lepszego życia, bez przyjaciela, którego już dawno nie było przy niej. Nie było go obok, ale ona wciąż żyła tak jak by był, wspierał i podtrzymywał na duchu. Mimo chęci, każdego poranka przypomniał o sobie na nowo, gdy w jej słuchawkach rozbrzmiewał jego głos. Przypominał nawet, już lekko przerośnięty kot, z którym uwielbiał się bawić. Starała się każdego dnia, ale zbyt wiele ożywiało wspomnienia.

Trzy duże walizki i kilka pudeł, o które wciąż się potykała, przypominały że za kilka godzin rozpocznie nowe życie. Puste ściany wydawały się być obce, bez zdjęć, bez tego co nadawało pomieszczeniu aurę szczęścia i wspomnień dzieciństwa. Obiecywała sobie że zabierze tylko najpotrzebniejsze rzeczy, aby zacząć nową przygodę bez wspomnień, jednak nie potrafiła zostawić wszystkiego za sobą. Zasuwała ostatnie zamki, upychała ostatnie czarne pudełko w walizce. Nie umiała pozbyć się części jej starego życia, nie chciała wspominać porażek, lecz między porażkami przeplatały się chwile, których nigdy nie chciała zapomnieć. Ostatnie spakowane rzeczy i była już gotowa do wyjazdu, na który czekała na prawdę długo i nie ukrywała że się cieszyła.

- Na prawdę chcesz wyjechać? - przerywa jej myśli głos rodzicielki, która oparta o framugę drzwi pokoju, przyglądała się jej czynnością.
- Nic mnie tu nie trzyma, mamo.

- A rodzina, przyjaciele?
- Wiesz że będę tęsknić, ale to dla mnie ogromna szansa.

- Wiem, ale ja nie potrafię się nie martwić.

Po krótkim pożegnaniu z rodziną, przygotowana do wyjścia ostatni raz spoglądała na ściany pustego pokoju. Wiedziała że zostawia tu całe swoje życie, ale widziała również szanse na lepsze jego stworzenie w miejscu gdzie nikt nie będzie jej znał. Zabierając już wszystkie potrzebne rzeczy zagląda jeszcze tylko do pokoju młodszej siostry.

- Liljen?
-Tak. - młodsza brunetka odrywa się od swoich zajęć by spojrzeć na siostrę. Mimo że nie były najlepszymi przyjaciółkami, zawsze mogły na sobie polegać, kochały się to prawdziwą siostrzaną miłością.

- Na mnie już czas, chciałam tylko byś to wzięła. - wyciąga dłoń by podać młodszej plik idealnie złożonych plakatów.

- Nie chcesz ich? - spogląda zaskoczona.

- Nie potrzebuje ich Liljen, to nie jest już moje życie.

~*~

Starała się za klimatyzować w nowym środowisku, w którym przebywała już drugi dzień. Jej małe mieszkanie znajdowało się tak blisko centrum, że nie potrafiła usiedzieć na miejscu, chciała zwiedzić miasto. Spacer dawał jej chwile na przemyślenie tego co chce tu robić, gdzie podjąć prace. Londyn dawał wiele możliwości, a ona miała niesamowite plany, które chciała spełnić. Spacerując po jednym z większych placów zauważyła coś co nie pasowało do ulicznego wystroju. Ogromna scena na drugim jego końcu gromadziła coraz więcej młodych ludzi. Dopiero w tamtej chwili dostrzegła plakaty, które oklejały niemal całe miasto, których pogrążona w swoich myślach, bynajmniej wcześniej nie zauważyła. Słysząc pierwsze dźwięki dobrze jej znanej muzyki, jednocześnie czytając zapowiedź koncertu, zamiera. Bo tak bardzo nie spodziewała się że przeszłość dogoni ją tak szybko, a przyjaciel którego starała się zapomnieć pojawi się w jej życiu na nowo.

-----------------

Moja nowa historia w z której jestem po części zadowolona :) jeśli ktoś czyta proszę zostawcie po sobie jakiś ślad, z góry dziękuję :))

I'll tell You a Lie..|| C.Ball Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz