-Tak, wiem. Na to czekam.

Filip był bardzo zdenerwowany. Ocierał jedną dłonią o drugą i można było zauważyć, że zbyt szybko i nerwowo mrugał. Chłopak wziął głęboki oddech i spojrzał na mnie.

-Twoje spotkanie z Weroniką nie było do końca przypadkiem.

Moje serce na chwilę zastygło. Nie odpowiedziałam, a moja twarz miała ten sam wyraz co przed sekundą. Bałam się co mężczyzna chce dalej powiedzieć. Patrzyłam w jego oczy czekając na dalszy rozwój sytuacji.

-Kilka dobrych miesięcy temu kontaktowałem się z Weroniką. Ja wcale tego nie chciałem, naprawdę. Po prostu pewnego dnia przyszła mi od niej wiadomość, jak gdyby nigdy nic. Zamarłem. Nie otworzyłem jej, nie odczytałem chociaż bardzo mnie kusiło. Z czasem wiadomości przychodziło więcej i trudniej było je ignorować. Odczytałem. Wszystkie miały podobną treść. Prosiła żebym się z nią skontaktował. Znów nie odpisałem, ale Weronika zauważyła, że wyświetliłem wiadomość. Nie chciała dać za wygraną i wciąż do mnie wypisywała. Po wielu błaganiach zdecydowałem się odpisać. Patrz, to nasza jedyna i ostatnia rozmowa- powiedział i podał mi telefon.

Weronika: Proszę Cię. Odpisz.

Filip: Czego chcesz?

W: Nareszcie. Już myślałam, że nigdy nie odpiszesz.

F: Nie mam tyle czasu, żeby go na ciebie tracić. Streszczaj się.

W: Powiedz mi gdzie mieszka Laura.

F: Ty tak poważnie, czy jesteś, aż tak pierdolnięta?

W: Chcę z nią pogadać.

F: O czym kurwa?

W: Nie możesz mi dać jej cholernego adresu?

F: Nie, nie dam ci żadnego jebanego adresu. Pierdolnij się w głowę.

W: Ja ją kocham.

F: Och, tak jak mnie kochałaś?

W: Nie kochałam cię. Daj mi adres, proszę.

F: Nie możesz sama do niej napisać? Nie wiem, sprawdzić gdzieś?

W: Laura wszystkie portale społecznościowe ma zablokowane dla znajomych, nie jestem w stanie nawet sprawdzić w jakim mieście mieszka. Nie chcę do niej też pisać, powinnam pierwszy raz po takim czasie porozmawiać z nią w cztery oczy.

F: Ty naprawdę myślisz, że chciałaby żebym ci powiedział gdzie mieszkamy? Dla własnego dobra radzę ci się od niej odczepić. Laura ma teraz cudowne, poukładane życie i nie ma tam miejsca dla ciebie. Musisz się z tym pogodzić.

W: Dziękuję, Filip.

F: Yy, za co niby?

W: Zdradziłeś się, że mieszkacie w tym samym mieście, a chyba zapomniałeś, że na instagramie masz napisane gdzie mieszkasz.

F: Ja pierdole. Jesteś nienormalna.

W: Ups.

F: Nic ci to nie da, nie masz jej pełnego adresu.

W: Nie potrzebuję. Ta informacja dała mi więcej niż myślisz. Czyli rzeczywiście pracuje tam gdzie myślałam. Jeszcze raz dziękuję. Do zobaczenia.

F: Nie próbuj się do niej zbliżać.

F: Weronika, kurwa. Mówię poważnie.

F: Nienawidzę cię.

F: Zostaw ją w spokoju, to moje ostatnie słowa.

Skończyłam czytać i podałam mojemu przyjacielowi telefon. Patrzyłam na niego ze zdziwieniem i lekkim rozczarowaniem.

-Laura? Powiesz coś?- zaczął nieśmiało.

-Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?

-Bałem się. Bałem się, że będziesz zła, że przeze mnie wie gdzie mieszkasz.
Z resztą nie traktowałem jej słów poważnie. Przepraszam. Nie chciałem ci o niej przypominać.

-Czyli tak naprawdę moje spotkanie z nią nie było przypadkiem?

-To pierwsze, kiedy na nią wpadłaś i poszłyście do kawiarni było. Najwidoczniej pisane było wam to tak czy inaczej. To w sprawie pracy już nie.

-Ale, ale ona była naprawdę zaskoczona gdy zobaczyła mnie za biurkiem.

-Wiesz jak dobrze Weronika potrafi grać. Urodzona aktorka- powiedział sarkastycznie i przewrócił oczami.

-Znowu mnie okłamaliście?- spytałam z wyrzutami.

-Nie. Po prostu nie chciałem ci o tym mówić. Ale teraz gdy widzę jak bardzo się do ciebie zbliżyła to czułem, że muszę ci powiedzieć.

-Dlaczego w takim razie prosiła mnie o spotkanie z tobą?

Mężczyzna wzruszył ramionami.

-Nie wiem. Pewnie chciała stwarzać pozory. Miała nadzieję, że się ze mną pogodzi, wyciągnęła do mnie rękę. Chciała dobrze, nie mogę tego ukryć.
Ja jednak od razu wybuchnąłem i już teraz wiesz dlaczego.

Z łazienki wyszedł odświeżony Daniel i uśmiechnął się w naszą stronę.

-O czym tak namiętnie dyskutujecie?- zaśmiał się.

Filip spojrzał na mnie błagalnym wzorkiem. Wiedział, że jeśli Daniel dowie się w jaki sposób Weronika mnie odnalazła to będzie miał spore kłopoty. Mój narzeczony nie wybaczyłby mu tego tak szybko jak ja i obwiniałby go za wszytskie problemy związane z Weroniką. Ich znajomość, która narodziła się z nienawiści posypałaby się tak szybko jak została zbudowana.

-Rozmawiamy o tym, że może poszlibyśmy wszyscy razem na wspólny obiad?- spytałam i obdarowałam mężczyznę nieszczerym i wymuszonym uśmiechem.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon