3

32 3 0
                                    

Wstałam rano i co kurwa widzę moją siostrę grzebającej moje szafcę. Moja reakcja wstałam i ją popnełam z całej mojej siły. Muszę przyznać byłam strasznie silna bo poleciała na koniec pokoju.
- Co ty wyprawiasz to moje przestań rozumiesz!?- krzyknełam pytając.
Wstała do mnie. Oczywście jest ode mnie starsza. I z całej siły mnie uderzyła nie popłakałam się jedyne co zrobiłam to się uśmiechnełam. Tak dokładnie uśmiechnełam. A czemu za dużo łez kiedyś wyrałam a uśmiech był fałszywy bardzo. Po czym jej odałam ale mocniej..
Ona udawała zapłakaną i pobiegła do rodziców szkoda że muszę być z nią do pokoju. A i kolejny raz zostane WPIERDOL bo "pobiłam" moją siostrę..
Nagle wszedł ojczym i zostałam z pieści w brzuch. Który oczywście był najbardzej wrażliwy..
Zaczeła mi krew lecieć z nosa. A ten zamiast odpuści jeszcze mnie kopnął. Bolało bardzo ale i tak próbowałam nie płakać gdy w konicu przestał mnie kopać odeszł usiadł na łóżku siostry.
- Wiesz co?- spytał.
Nie odpowiadałam.
- Zawsze byłaś gówno warta ale teraz jesteś wogule nic nie warta - powiedział po czym przy koło mnie kucnął.
Uśmiechnął się ale nie chciałam być silna i wstałam powoli wszystko mnie bolało jednak wstałam nie byłam zapłakana byłam przyzwyczajona. Szybko wziełam moje ciuchy po czym szybko wrazłam do toalety ubrałam założyłam jakiś dres bluzę i szybko pobiegłam na dwór. Nie wiedzałam gdzie biegnę. Zaczełam płakać w tej chwili biegłam po ulicy. Chciałam umrzeć miałam dosyć było prawie lato. Najgorszy dni na świecie zawsze cierpiałam najgorzej..
Byłam całkiem zapłakana cała. Miałam nadzeje że coś mnie potrąci tył to się nie działo tylko dlaczego. Nie miałam bladego pojęcia czemu mnie to spotyka..
Nie miała przyjaciół bo wszyscy okazali się fałszywi nie miałam kochanej osoby, Rodzice mnie nienawidzą, Jest w brzydka gruba okropna, Zawsze mnie najgorzej bito..
Nie miałam siły. Poszłam do jakiegoś lasu po czym znów się pocięłam czym znalazłam butelkę po wódcę zbiłam ją i się pociełam a krew zaczeła lecieć. Nagle jacyś ludzie szli szybko pobiegłam nie znanym mi kierunku. Zgubiłam a tam znalazłam całą paczkę papierosów i zapalniczkę wziełam to i poszłam znalazłam jeziorko. I co zaczełam palić. Wypaliłam wszystko po czym spojrzałam na Jeziorko wskoczyłam do niego był ono głębokie a ja nie umiem pływać..
Brakowało mi tlenu powoli zamykałam oczy i w końcu się uśmiechnełam.

Bed Boy bez uczućWhere stories live. Discover now