Ani różowe, ani niebieskie

407 7 1
                                    


— Cześć, jestem Alex i jestem non-binary. Proszę nie używajcie zaimków ona/on. Po prostu zwracajcie się do mnie po imieniu.

Alex razem z Bartkiem i Karoliną tworzyli trzyosobową grupę. Mieli zająć się projektem nowego aquaparku. Dla Alex trudnym było przełamanie strachu związanego z poznawaniem nowych osób. W końcu, jaka była pewność jak zareagują. Mogą na Alex krzywo popatrzyć, zacząć obrażać lub używać nie tych zaimków, bo dla kogoś wygląda na przykład bardziej kobieco.

— Non-binary? — zapytał Bartek zaskoczony. Słyszał naprawdę wiele, ale czegoś takiego nigdy. Dla niego to i tak było dziwne, jak ktoś ma penisa, a twierdzi, że jest babą. A teraz proszę, o jakimś kolejnym cholerstwie się dowiaduję.

— Tak... Dla mnie to oznacza, że nie identyfikuję się z żadną płcią.

Nastała niezręczna cisza. Bartek i Karolina popatrzyli nieprzekonani na Alex. Jednak cóż mogli zrobić, zdarzało się że pracowali z dziwniejszymi osobami. Pewnie zanim się przyzwyczają do Alex trochę minię... To w końcu nie jest Wielka Brytania czy USA, to Polska. W Polsce jest inaczej, i tutaj w grę nie wchodzi wyłącznie to jak funkcjonuje język Polski, ale i akceptacja i wiedza Polaków, na niektóre tematy. W szczególności na temat gender. A raczej brak wiedzy...

Karolina spojrzała na Alex z politowaniem, ale nic nie powiedziała. Co niby miała? Nie jej sprawa, za kogo, kto, się uważa. Może faktycznie tak jest, że ludzie rodzą się nie w takim ciele, co powinni... Ona nigdy o tym nie myślała, nie musiała. Urodziła się kobietą, więc nią jest. Proste.

Pracowali, niby razem, ale w ogóle nie rozmawiali ze sobą. Alex nie miało zamiaru nic mówić, należy do osób aspołecznych. Karolina boi się, że źle zwróci się do Alex, a Bartek na razie wszystko przetwarza. Jedyne, co w zasadzie im jakoś idzie, to ten projekt. Przydzielili sobie zadania i nikt nie potrzebował na szczęście żadnej pomocy. Tak na dobrą sprawę mogli siedzieć i nic nie mówić.

Problem ten został zażegnany w momencie rozpoczęcia przerwy. Bartek pobiegł do innego działu pracy, gdzie znajdowali się jego znajomi, tak samo zresztą Karolina. Jednak była jedna osoba która pozostała w ich sali, Alex. Szanse, że z kimś się zaprzyjaźni są niskie. Po za tym, to był pierwszy dzień pracy Alex. I tak wszyscy tu byli dla Alex nieznajomymi.

Nie wiedząc co ze sobą zrobić, Alex uznało, że to najwyższy czas żeby coś zjeść. Kierując się w miejsce, gdzie znajdowało się jedzenie, wzrok Alex przykuł monitor komputera Bartka. Spowodowane to było tym, że nie widniał tam projekt aquaparku, a pokój dla dziecka, do tego bardzo różowy. Pewnie pokój dziewczynki.

— Ma córkę? — Alex pomyślało.

— Mam — potwierdził Bartek.

— Powiedziałom to na głos?

Bartek spojrzał na Alex dziwnie. Pewnie się przesłyszał... Uśmiechnął się szeroko i zaczął Alex wszystko opowiadać.

— Córeczka Iza, ma już pięć latek— powiedział dumne, ale Alex mu przerwało.

— To jest projekt jej pokoju?

— Tak! Moje słoneczko będzie miało piękny różowiutki pokoik. Wcześniej nie było nas stać na remont, ale teraz nic już nie stoi na przeszkodzie!

— To yym... fajnie?

— Och nawet nie wiesz jak! Już kupiliśmy z żoną tony zabawek. Domek dla lalek i oczywiście lalki. Nawet taką uroczą toaletkę. W sklepie w ogóle cały dział dla dziewczynek był taki różowy... Ach muszę ci powiedzieć, jedna rzecz mnie rozbawiła. Nie uwierzysz, ale tam były nawet odkurzacze, pralki i kuchnie do zabawy...

Dostali jste se na konec publikovaných kapitol.

⏰ Poslední aktualizace: Jan 30, 2020 ⏰

Přidej si tento příběh do své knihovny, abys byl/a informován/a o nových kapitolách!

Zakazane TreściKde žijí příběhy. Začni objevovat