Ryugel × Reader

682 19 5
                                    

Shot na zamówienie jula245689 Przepraszam, że tak długo czekałaś. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Miłego czytania 😘

UWAGA! Wszystkie błędy występujące w dialogach są zrobione celowo.

•••••••••••••••••••

[Kolor]włosa dziewczyna szła sobie właśnie przez park. Wracała ze szkoły, a że był naprawdę upalny dzień, postanowiła kupić sobie loda i tym umilić popołudnie. Skręcała właśnie w jakaś alejkę, kiedy zna przeciwka wbiegł w nią jakiś chłopak. Był on wyższy od nastolatki o pół głowy, więc nie widziała jego twarzy, zauważyła ona jedynie bardzo bladą, niemal białą skórę. Pęd z jakim wpadł na nią nie był tak mocny, żeby ją przewrócić, ale na tyle, że rożek wypadł jej z ręki.

— Przepraszać! Ja nie chciałem! — zawołał spanikowany.

— Nic się nie stało — uśmiechnęła się leciutko i podniosła wzrok, była też lekko zdziwiona źle odmienionym czasownikiem.

Jej oczom ukazał się zdumiewający widok. Niby wiedziała co nieco o tym, że w Japonii grają jacyś kosmici, ale nigdy nie widziała żadnego z nich na żywo! Miał on białe włosy, sięgające mu do ramion z czymś podobnym do rogu na środku, szpiczaste uszy jak u elfa, fioletowo-niebieskie oczy oraz, co wydało jej się najdziwniejsze, fioletowy diamencik na czole, w którym odbijały się promienie słoneczne. Stała przez chwilę z otwartą szeroko buzią, jednak jak tylko to zauważyła, szybko się zreflektowała.

— Ja przepraszać — powtórzył kosmita.

— Nic się nie stało — powtórzyła szybko.

— Jestem Ryugel, a ty? — zadał pytanie.

— Ja nazywam się Reader — odparła niemal natychmiast i się uśmiechnęła.

— Czy mogę ci kupić eee... — poszukał w głowie odpowiedniego słowa, ale chyba go nie znalazł, bo wskazał na plamę z roztopionego loda i kontynuował — To, bo ja na ciebie wpadłam — zastanowił się po czym się poprawił — wpadłem.

— Nie trzeba — odrzekła.

— Ale ja chcę, chodź proszam — powiedział, a ty nie miałaś serca mówić mu, że po raz kolejny zrobił błąd, więc tylko się uśmiechnęłaś i poszłaś za nim.

👽👽👽

— Czego się uczysz? — zapytał ją kosmita.

Dalej nie mieściło jej się w głowie, że zaprzyjaźniła się z przybyszem z innej planety. Siedzieli sobie w swojej ulubionej kawiarni, ale niestety zamiast jak zwykle rozkoszować się lemoniadą z lodem, nastolatka odrabiała zadanie domowe z biologii. No cóż, musiała to zrobić dzisiaj, bo to było zadane na jutro.

— Odrabiam zadanie z biologii — mruknęła.

— A co teraz mieć?

— Ewolucję — popatrzył na nią nic nie rozumiejącym wzrokiem — No wiesz, ewolucja to jest taki jakby cykl, w którym powstawały różne organizmy, no wiesz np. jak powstał człowiek, a raczej jak doszło do tego, że wygląda tak jak teraz i jest taki jak teraz.

Zamyślił się na chwilę, po czy spojrzał na nią zaciekawiony.

— U mnie na mojej rodzinnej planecie, mieszkają eeee no coś w rodzaje ludzie, ale są trochę inni niż ja. Oni mają dwa rogi, a ja jeden — potarł sobie ręką kark — Ale nie ważne, chodziło mi bardziej o to, że w moja szkole nie uczyliśmy się o ewolukacji.

One Shoty • Inazuma ElevenWhere stories live. Discover now