Kochani!
Jak to powiedziała Anulka w 3 sezonie — LET'S MAKE SOME NOISE!!!
Okay, a tak na spokojnie.
Kochani, pomyślałam, że co tam będziemy się smucić po zakończeniu 3 sezonu i tylu niepewnościach związanych z czwartym i postanowiłam wywołać u Was troszkę uśmiechu. I chociaż miałam nie pisać już ff i raczej wycofywać się z Wattpada, poczułam, że ta Ania Shirley gdzieś tam we mnie siedzi i jej wyobraźnia cały czas buzuje w mojej. Po obejrzeniu 10 odcinka powiedziałam sobie "Awri, jedziemy z fanfikiem, tego tak nie można zostawić!". Dlatego zapraszam Was do nowego opka pt. do wszystkich pór roku. Będzie to moja wizja 4 sezonu. Jak nie Netflix, to ciocia Awri podaruje Wam dalszy ciąg tej historii. Raz się żyje.
Uciekam pisać kolejny rozdział i doczytywać Anię z Avonlea, żeby w miarę się orientować. Fabuła będzie raczej moją imaginacją, tak jak serial ostro sobie popłynął po fabule (sorka, Moira xd).
*pracuję nad okładką, stay tuned, jestem w tym amebą*
Buziaczki, oto mój prezent na święta dla Was,
Werka, nie Weronika
CZYTASZ
oddychaj, Blythe | 𝐀𝐧𝐧𝐞 𝐰𝐢𝐭𝐡 𝐚𝐧 𝐄 𝐟𝐚𝐧𝐟𝐢𝐜𝐭𝐢𝐨𝐧
Fanfiction„Panno Shirley, brakuje mi dnia. Płynąc, widziałem tylko noce, czarny węgiel i umorusanych nim ludzi. Brak mi ognistych świateł, płomieni, tak innych niż te z pieca. W Avonlea, w domach zawsze płonęły świece..." Po śmierci ojca Gilbert Blythe wypłyn...