Harry Potter-Neville x Luna

Jaka ona dziwna...

Był to drugi rok Neville. Stał on na peronie ze swoją babcią. Widział koło siebie mnóstwo poerwszoroczniaków którzy po raz pierwszy wyruszają do Hogwartu.
Przyjechał Express Hogwart. Ku jego ździwieniu nigdzie nie widział ani Rona ani Harry'ego. Co go jeszcze bardziej go zmyliło to to że Hermiona siedziała sama w przedziale. Postanowił więc dotrzymać jej towarzystwa i usiąść z nią w przedziale.
-Cześć Neville-przywitała się Hermiona-widziałeś gdzieś Rona i Harrego?
-nie właśnie też miałem się zapytać.
Wtedy do przedziału weszła rudowłosa dziewczynka. Usiadła obok Hermiony.
-Cześć. To ty jesteś Hermiona?
-Tak-odpowiedziała
-Jesteś przyjaciółką Harry'ego Pottera tak?
-MMHHH A z kąd mnie znasz?
-Ron mi opowiadał mówił że on zna Harry'ego Pottera! Znasz mojego brata?
-Takkkk a tak przy okazji gdzie on jest!
-Emm właśnie w tym żecz że nie wiemy...
-OHHH a ty jak się nazywasz?
-Jestem Ginny.
Neville słuchał rozmowy nie chciał się wtrącać
-A ty jak się nazywasz?-zwróciła się Ginny do Neville.
-NEVILLE LONGBOTTOM -odpowiedział jej
Gadali tak sobie w trójkę jakąś minutę aż do chwili kiedy do przedziału weszła mała błąd włosa dziewczynka. Usiadła na jedynym wolnym miejscu czyli obok Neville.
-O cześć Luna.- Przywitała się z nią Ginny-to jest Luna poznałyśmy się już na przystanku.
-Cześć.-Przywitała się ze wszystkimi Luna.-Morze Żonglera?
-Eemm a co to?
-Gazeta mój tata ją wydaje...
Luna rozdała wszystkim Żonglera.
-EMMM co to są Nargle?-zapytał Neville
-Małe stworzenia podobne do Chochlików Kornwalijskich. Lubią kraść ludziom żezy.
-<Jaka ona dziwna>-pomyślał Neville...
Wtedy do przedziału wszedł nie kto inny jak Draco Malfoy.
-Nargle oo nie bójmy się Nargli!!! Heh a gdzie Potter, przed Narglami uciekł?!
-Nie Nargle raczej nie. -odpowiedziała Luna
-Luna nie rozmawiaj z nim nie zasługuje na to...-Poprosiła ją Ginny
-Coś powiedziała lepiej o Nargle chyba pogadaj cie sobie z POMYLUNĄ !
Express Hogwart dojechał na miejsce.