Rise x Sojung

17 3 0
                                    

Drqtai
3 Września 2015 rok, godzina 11.23.

*Sojung*
Właśnie jechałam z resztą dziewczyn na grób EunB, chciałyśmy zobaczyć co się tam zmieniło i skoro jest to rocznica jej odejścia, poprostu z nią pobyć. Wiedziałyśmy wszystkie że patrzy na nas z góry. Zuny i Ashley siedziały z przodu, robiły właśnie livea na Instagramie Ashley. Ja miałam słuchawki w uszach, słuchałam jakiejś losowej playlisty na youtubie. Zauważyłam że Rise zapisuje coś na kartce. Mimo że siedziałam obok niej, nie zdołałam zobaczyć co napisała. Gdy zauważyła że próbuje coś podejrzeć, momentalnie zgięła kawałek kartki na pół i schowała ją wraz z ołówkiem do jej torby. Uśmiechnęła się i złapała moją dłoń. Wiedziałam że to dla niej trudny moment, jak dla każdej z nas, więc postanowiłam że nie będę puszczać jej dłoni i też lekko się uśmiechnęłam, patrząc się w okno i wsłuchając się w tekst piosenki.

*Rise*
Zaczęłam jeździć kciukiem po dłoni Sojung, co chwila na nią zerkałam i widziałam że wciągnęła się w piosenkę której słuchała. Wyjęłam z mojej torby zdjęcie EunB, była na nim taka radosna. Też taka będę... "Gdy już nie długo się tam spotkamy" powiedziałam sama do siebie. Nagle odwróciła sie Ashley, patrząc na mnie zza siedzienia:
- Rise, mówiłaś coś?- spytała się lekko skołowana.
- Ja? Nie, nic... Może tylko ci się wydawało...- powiedziałam jak zwykle z uśmiechem, uśmiechem który wymuszałam.
- Pewnie tak- Ashley również się uśmiechnęła i odwróciła się spowrotem w swoją stronę.
Zauważyłam że już za niedługo bedziemy na miejscu.

*kilka minut później*

*Sojung*
Poczułam że samochód się zatrzymał, więc wyciągnęłam słuchawki z uszu i schowałam telefon do kieszeni mojego plecaka. Zauważyłam się Rise dalej trzymała mnie za rękę. Nie chciałam jej puszczać, więc pociągnęłam ją lekko w moją stronę, żeby zrozumiała co chce jej przekazać. Ona się tylko uśmiechnęła i wyszła za mną dalej trzymając mnie za rękę. Weszłyśmy do budynku, powędrowałyśmy na grób EunB, było tam mnóstwo maskotek, kwiatów, świeczek, rysunków i zdjęć. Wszystkie te rzeczy były zapewne od fanów EunB, jej przyjaciół i rodziny. Usiadłyśmy wszystkie cztery przed jej grobem i w ciszy zaczęłyśmy się modlić o EunB i mówić do niej. Powiedziałam jej, że wszystkie za nią bardzo tęsknimy i że chcę aby częściej występowała w moich snach. Gdy wszystkie już skończyłyśmy, zauważyłyśmy że minęły trzy godziny. Na dworze było już ciemno, trzeba było wracać do naszego domu.

*Rise*
Gdy wszystkie już siedziałyśmy w aucie, dalej trzymałam Sojung za rękę, była zimna i miękka. Spojrzałam na Zuny i Ashley w tym samym momencie co one na mnie. Pokiwałam głową i się uśmiechnęłam. Zuny i Ashley odwróciły się do przodu, a ja popatrzyłam się na Sojung:
- Sojung, musimy ci coś pokazać...- powiedziałam radosna i uśmiechnięta. Sojung nie wiedząc o co chodzi spojrzała się na mnie, w tym samym momencie Ashley i Zuny wyciągnęły tort z pudełka uśmiechnięte:
- Dziś są twoje urodziny Sojung!- krzyknęła euntuzjastycznie Zuny, zaczęłyśmy śpiewać jej sto lat. Widziałam że była zaskoczona, ale też wzruszona. Kiedy skończyłyśmy śpiewać, zauważyłam że Sojung zaczęły zlatywać łzy po twarzy. Otarłam jej łzy swoją dłonią i ją przytuliłam. Po tym wzruszającym momencie każda z nas wzięła sobie kawałek tortu, które jadłyśmy po drodze do domu.

*dwie godziny później*

*Sojung*
Nie wiedziałam nic o tej niespodziance, byłam nadal szczęśliwa z tego co zrobiły dla mnie dziewczyny. Kocham je jak własną rodzinę. Kiedy wróciłyśmy do domu, Ashley stwierdziła że pójdzie z Zuny po coś do jedzenia. Ja wolałam zostać w domu, chciałam się zdrzemnąć. Rise poszła do swojego pokoju, więc pewnie też nie była chętna na ten wypad do sklepu. Ashley i Zuny zrozumiały to i poszły same. Ja położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam

*Rise*
Nie wiem dlaczego to robiłam, nie chciałam ich opuszczać, ale chciałam wreszcie zobaczyć i przytulić EunB. Pozasłaniałam wszystkie okna, zamknęłam je i spojrzałam ostatni raz na nasze wspólne zdjęcie w czwórkę. Uśmiechnęłam się smutno. Wyjęłam mój liścik do każdej z dziewczyn. Zostawiłam go na łóżku. Po chwili przystąpiłam do mojego desperackiego planu.

*Sojung*
Obudziłam się po pół godzinie przez mój sen, z jednej strony cieszyłam się, bo EunB spełniła moją prośbę i pojawiła się w nim, ale to co powiedziała... Naprawdę mnie zaniepokoiło. Powiedziała że muszę szybko po przebudzeniu ruszyć do wspólnego pokoju Rise i Ashley. I tak zrobiłam, uchyliłam drzwi i to co zobaczyłam wstrząsnęło mną, mimo że światła byly zgaszone. Łzy zaczęły niekontrolowanie spływać po mojej twarzy, a ja zaczęłam wyć i majaczyć:
- Rise, czemu mi to robisz...- ściągnęłam jej bezwładne ciało z trudem z liny na której wisiała. Była cała zimna i nie oddychała. Wtedy też do pokoju z hukiem wbiegły Ashley i Zuny. Zuny zaświeciła światło i razem z Ashley przez kilka sekund stały oszołomione w wejściu do pokoju. Ashley zerwała się i szybko do mnie podbiegła przytulając mnie i uspakajając, chociaż sama zaczęła płakać. Zuny podeszła do łóżka, też płakała. Przeczytała nam cały list Rise na głos. Na końcu napisała o mnie.

*list Rise*
Sojung... Muszę ci powiedzieć że... Bardzo cię kocham, będę o ciebie dbała i się troszczyła z góry razem z EunB. Proszę nie rób tego samego co ja zrobiłam. Chce żebyś ty stworzyła ciepła kochającą się rodzinę i dbała o swoją karierę bo wiem że to twoje dwa największe marzenia. Kocham cię

Rise~

K-pop one shot's Where stories live. Discover now