-Co? Co zrobiłam?- zapytałam.

-Ja ci mówię, że postaram się do ciebie nie przystawiać. Tłumaczę tobie i sobie, że to trudne, ale dam radę, a ty bezczelnie patrzysz mi się na usta.

Miała rację. Całkowitą.

-A myślisz, że mi łatwo z tobą przebywać, kiedy tak na ciebie lecę, a niedługo wychodzę za mąż?- powiedziałam szybko i po chwili miałam ogromną ochotę ugryźć się w język.

Weronika chciała coś szybko odpowiedzieć, ale dopiero po chwili dotarło do niej to co powiedziałam. Podniosła jedną brew do góry i dumnie się uśmiechnęła.

-Co robisz?- zapytała zadowolona.

-Nic- odpowiedziałam szorstko.

-Nie, nie. Coś powiedziałaś. Że na mnie...co?

-Nic. Daj mi spokój. Idź do domu.

-Lecisz na mnie, Laura?- zapytała śmiejąc się.

-Och, uspokój się. Nie bądź dziecinna. Tak mi się powiedziało- udawałam obrażoną.

-To czemu patrzysz na moje usta z takim pożądaniem?

-To bez znaczenia. Mam narzeczonego. Rozumiesz?

Weronika siedziała w ciszy patrząc się na mnie. Po chwili wyciągnęła rękę w moją stronę i złapała za sznurek, który miałam obwiązany wokół ciała. Zaczęła za niego delikatnie i powoli ciągnąć, jednocześnie patrząc na moją reakcję.
Nie miałam pojęcia co mam zrobić. Powinnam ją skrzyczeć, wyrzucić z domu i to zakończyć. Jednak zamiast tego zaczęło mi się robić gorąco i patrzyłam tylko na przesuwającą się rękę dziewczyny i na jej wyraz twarzy proszący o zgodę na kontynuację.

-Wiesz, że możesz to przerwać? Wystarczy jedno słowo- powiedziała kobieta.

Tak, wiedziałam. Poczułam jednak niewytłumaczalną potrzebę, żeby Weronika zobaczyła moje ciało. Spojrzałam na nią i nic nie odpowiedziałam.
A milczenie jest pewną formą zgody, prawda?

Po chwili siedziałam już naga, jedynie z narzuconym materiałem na ramiona.
Weronika ręką odkryła jeszcze większą część mojego ciała, oddaliła się trochę i zaczęła na mnie patrzeć. Badała wzrokiem moje usta, obojczyki, potem piersi, biodra i gdy zjechała wzrokiem jeszcze niżej, zawstydzona delikatnie zasłoniłam się poduszką. Dziewczyna wręcz pożerała mnie wzrokiem.

-Wstydzisz się mnie?- zapytała.

-Nie...ja po prostu. Nie powinnam na to pozwolić.

-Uważasz, że robimy coś złego? Przecież nawet cię nie dotykam.

Po części miała rację, a po części nie. Chyba nie muszę tego tłumaczyć.
Bo gdzie się zaczyna zdrada?
W fizyczności czy w głowie?

Weronika przysunęła się do mnie z powrotem i delikatnie odgarnęła mój zwisający kosmyk włosów za ucho. Potem dotknęła policzka.

-Mogę cię w niego pocałować?- zapytała zniżając ton głosu.

-Myślę, że w policzek możesz- odpowiedziałam próbując powstrzymać trzęsące się ciało.

Dziewczyna przybliżyła się i złożyła na mnie długi pocałunek. Potem szepnęła mi do ucha.

-Mogę teraz przy kąciku ust? To wciąż będzie policzek.

Czułam jak w moim ciele nagle podnosi się temperatura. Starałam się panować nad emocjami, ale cały czas brały górę. Nie mogłam normalnie oddychać.

-Chyba tak- odpowiedziałam szybko, jakbym chciała pozbyć się tych słów z moich myśli.

-A co jeśli przypadkiem nie trafię idealnie w kącik?- zapytała zbliżając się do moich ust.

-To chyba wtedy trafisz w policzek, prawda?

-A co gdyby to nie był policzek?

Spojrzałam na usta kobiety. Kusiły mnie już od dłuższego czasu. Nie mogłam zapomnieć ich idealnego kształtu, tego jak układają się, gdy tak cudownie się uśmiecha. Kochałam gdy była szczęśliwa, gdy kąciki jej ust podnosiły się do góry. Tak bardzo mi ich brakowało, tak dawno ich nie dotykałam. Chciałam przypomnieć sobie ich smak. Przygryźć je i poczuć jak zachłannie wpycha mi w buzię swój język. Poczuć jak bardzo mnie znowu pragnie.

Ale nie mogłam.

-Myślę, że jesteś dobra w trafianiu i jednak dasz sobie radę- odpowiedziałam z trudem powstrzymując łzy napływające mi do oczu.

-Jak sobie życzysz- powiedziała i zaczęła przysuwać do mnie swoją twarz.

Dokładnie w tym samym momencie na półkę z telewizorem wskoczył kot.
Tak, mam kota. A są to zwierzęta niezwykle urocze, ale także podstępne. Trudno nad nimi czasem zapanować.
Ten sprawił, że gdy usłyszałam hałas, odwróciłam głowę w jego stronę.
To nastomiast spowodowało, że usta Weroniki nie wylądowały na moim policzku, a na moich spragnionych wargach.

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now